Skocz do zawartości
Nerwica.com

Tojaaa

Użytkownik
  • Postów

    1 143
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Tojaaa

  1. nova_2013, wiesz, moze sprobowalabym, ale wtedy musiałbym pójść na zwolnienie, bo pewnie uboki dopadlyby mnie jak na esci. No i nie wiem co robić, bo już cały grudzień siedziałam w domu i znów brać zwolnienie to nie bardzo....
  2. moze nie jest tak do końca, ze nc nie działa. Nie mam już mega lęków, ciągłej telepawki jak wczesnej. Czuje wciąż napięcie, ale nie tak duże, choć do normalności daleka droga. Esci działa dobrze przeciwlekowa, tak mówi se, więc, dam jej jeszcze czas na większej dawce. Aż boje sie pomyśleć co będzie jak trzeba będzie odstawiac, już sie wkrecam. Mozna go chyba brać latami, będę sie przy tym upierac, bo wrócić do tego samego stanu nie zamierzam
  3. jetodik, chcesz mi powiedzieć ze 7 tydzien.to pierwszy okres brania leków.?? już dawno powinno przejść. No i jeszcze to cholerne napięcie miesniowe. Cały czas czuje jak mam napięte rożne partie mięśni i wtedy staram sie je rozluznic, ale następne sie napinaja, ech..
  4. Cześć wszystkim.. Ja kończę kolejny tj 7tydzien z esci. Samopoczucie wciąż bez zmian, kurcze tylko u mnie nic sie nie dzieje z ubokow wciąż męczy mnie nadmierna senność-bo to chyba po esci? Śpię po 11 godz. I jeszcze w dzień z godzinke. No i źrenice mam jak u cpuna jestem jakimś opornych typem
  5. Gradrec, dla mnie 20-ka hydroxyzyny to jak tic taki. Średnio działa na mnie uspokajająco, bardziej nasennie . rysikowa, ja zaczęłam 7tydz.esci, nadal nie jest normalnie, ale twardo,wierze w poprawę. Krista mnie pocieszyla,ze poczuła poprawę dopiero w 9 tyg i tegomsie trzymam. U Ciebie na pewno tez będzie lepiej, swoje musimy odpękać
  6. krista, i czy jesteś na zwolnieniu czy pracujesz? Dajesz radę? Sorki za tyle pytań Katarzynka40, ja jestem wciąż mega senna, śpię po 11 godzin i w dzień muszę z godzinie, bo padam
  7. krista, ja pierwszy tydzien brałam 5-ke, potem weszłam na 10-ke, a od tygodnia jestem na 15-ce, bo średnio sie czułam. Lekarz zdecydował,,żebym zwiększyła dawkę. Normalnie to nie jest, moze trochę, trochę lepiej. Zaczęłam siódmy tydzien i liczę bardzo na rychła poprawę. Ja bardziej z północy
  8. gargul, wiesz, jak przechodzilam z 5 mg na 10 to nie odczulam różnicy w samopoczuciu. Pierwszy tydzien miałam okropny, w łóżka nie wstawalam, lęki x 100, mega senność, zero jedzenia. Po tygodniu powoli przechodziło, weszłam na 10-ke. Uboki przeszły, ale moje samopoczucie stanęło na tym samym poziomie. Tak samo,było w 2 tyg, jak i w 5 tyg, dlatego lekarz zdecydował podwyższyć dawkę do 15. Od tygodnia jestem na 15 i czasem miewają przeblyski normalności, ale tylko przeblyski. Mimo tego poczekam do 8 tyg.,zobaczę jak będzie. Zazdroszczę, ze nie masz ciągłego, wolnoplynacego leku i napięcia, to jest okropne. moja dzisiejsza podróż ok 300 km całkiem dobrze, obeszło sie bez panikowania o psychoterapie oczywiście tez zapomniałam zapytać lekarza z wrazenia , ale chetńie sprobowalabym -- 13 sty 2014, 23:19 -- Radol, rozmowa jest bardzo ważna, często potrzebujemy najbardziej dobrego słowa i otuchy. Co do esci, bierz przykład ze mnie, czekam na efekty 7 tydzien. i wierze w sukces
  9. Radol, a czego oczekujesz od wizyty u "nowego" lekarza? Zmiany leku? Nowej diagnozy? Brakuje Ci cierpliwości na rozkręcenie esci? -- 13 sty 2014, 22:51 -- Radol, a czego oczekujesz od wizyty u "nowego" lekarza? Zmiany leku? Nowej diagnozy? Brakuje Ci cierpliwości na rozkręcenie esci?
  10. gargul, zaburzenia nerwicowe- tak stwierdził jeden, ale nie był zbyt rozmowny. Jak byłam u drugiego , to z wrazenia zapomniałam zapytać. Innego leku mi nie zaproponowali. Mówią, ze to mercedes wsród ssri, ale wiadomo, ze na każdego działa cosinnego. Ile czasu lykasz esci? Kiedy poczułes sie lepiej? Ja jeszcze dam esci trochę czasu na zwiększonej dawce -- 13 sty 2014, 09:30 -- gargul, z byle powodu spinam sie, nawet przed wizyta u dr, potem to czuje lęk przed lękiem, nie wiem gdzie poczatek, gdzie koniec ii ciągła spirala lęku trwa. Dzis np.muszę odbyc podroz sama i juz mam stresa, ostatnio zemdlalam, mam nadzieje,ze nie przytrafi mi sie to znow. Czasem to mam siebie dosc i tego glupiego lba. Czy Chodzisz na psychoterapię? -- 13 sty 2014, 12:33 -- Dziś zaczęłam 7 tydzien z esci. Moze jest troszkę troszkę lepiej. -- 13 sty 2014, 12:34 -- Dziś zaczęłam 7 tydzien z esci. Moze jest troszkę troszkę lepiej.
  11. gargul, w moim przypadku jest to ciagłe napięcie od rana do wieczora, natrętne myśli, ciągła analiza swojego stanu, czy oby jeszcze nie zwariowalam itp. Ataki paniki raczej nie zdarzają sie, głównie permanentne napięcie lękowe
  12. Czytałam już rożne książki dotyczące mechanizmów nerwicowych, akceptacji najgorszych myśli, racjonalizowaniu, radzenia sobie z atakami paniki ble ble. I NIC. Racjonalne myślenie pomaga, ale na chwile, potem znów itracjonalny lęk i tyle. Ja nie mam obaw o własne zdrowie - chyba że psychiczne, czy życie i tym sie raczej nie wkrecam, nie mam agoafobii, nie unikam ludzi i miejsc publicznych, moja bolączką jest ten cholerny lęk siedzący we mnie non stop. A potem już z górki, lek przed lekiem, myślenie, ze zwariowalam, sprawdzanie siebie na każdym kroku czy to co mówię ma sens, czy jeszcze nie zwariowalam. Ciągła całodniowa analiza swojego zachowania, samopoczucia, Jezu jakie to meczaće i ile mojej energii pochłania. Kurcze najlepiej to wyciąć sobie nadnercza, to te cholerne hormony stresu pójdą w pi....u
  13. nova_2013, cżesc nova znam ta stronę na pamięć, mam tez jego książkę, która zawiera rozszerzona wersje tego, co na stronie. Zawsze jak ja czytam to jest mi lepiej, ale po godzinie znów wkręty i ten sam lęk
×