iwo4

Jesli o mnie chodzi to prawdopodobnie przyjde:)

To jak, jest to spotkanie jutro?:)

Zdecydowanie nie bylo:)

I ja tez bede:) Ale chyba jestem najstarsza;) (26)

Ja chodze na terapie juz jakies 9 mieisecy... i wiem, ze nie ma innej drogi do pokonania tego wszystkiego... po pierwsze nie ma cudow i nie mozna oczekiwac ze poprawa nastapi od razu po 2 miesiacach... na poczatku stan sie wrecz pogarsza... ale trzeba to przetrzymac... to wszystko to ciezka praca, pokonywanie samego siebie i cierpliwosc... ale warto

Wlasnie skonczylam czytac ksiazke tej samej autorki pod tytulem "Zniewolone dziecinstwo".... w niej tez jest glownie mowa o tym, dlaczego m.in. Hitler byl takim tyranem... i generalnie o tym jaka krzywde moga wyrzadzic dziecku rodzice

Nie powiedzialam ze przykre doswiadczenia nie sa przyczyna nerwicy... chodzilo mi glownie o to ze dziecko, ktore powiedzmy bylo w jakikolwiek sposob maltretowane przez rodzicow, a mialoby przy sobie osobe, ktora bylaby przy nim, z ktora dziecko mogloby sie podzielic swoim strachem, bolem, zloscia, to nie zepchneloby tak gleboko w podswiadomosc tych wszystkich uczuc, ktore potem doprowadzaja do nerwicy... ale poniewaz dziecko generalnie i tak idealizuje rodzicow, uwaza ich za swoich wrecz bogow, to faktycznie nie moze sie na nich zloscic, nie moze swiadomie przezywac tego bolu i potem wszystko to prowadzi do nerwicy

Nerwica nie powstaje bezposrednio na skutek przykrego dziecinstwa, czy tez tego ze rodzice zle nas traktowali... powstaje na skutek wyparcia sie zlosci, zalu i tych wszystkich uczuc, ktore dziecko wypiera, a ktore u doroslego czlowieka pojawilyby sie na skutek zlego traktowania

Proponuje zeby zglosili sie wszyscy zainteresowani:)... wtedy ustalimy cos konkretniejszego

No to moze pomyslmy o czyms konkretnie... co powiecie na ten weekend?

Tak naprawde kazdy z nas sni codziennie, tylko czasem nie pamieta sie tych snow... moim zdaniem wynika to z tego ze ma sie zablokowana podswiadomosc... bo snyto nic innego jak zepchniete oobrazy do podswiadomosci... ja dopiero teraz podczas terapii zaczynam pamietac swoje sny... moja podswiadomosc wreszcie chce mi cos pokazac

Ja, mimo iz nerwica jest juz coraz bardziej mi odlegla jestem zawsze chetna zeby sie spotkac:)

Ja jestem jak najbardziej za:)

Wiem ze 70 zl to niemalo, ale pociesze CIe ze ja place duuuuzo wiecej za terapie;/... i niestety dopiero po pol roku mam wreszcie jakies efekty... ale trzeba zrobic wszystko zeby jakos te pieniadze zorganizowac, bo jakos w panstwowa terapie to ja nie bardzo wierze;/

Moze zabrzmi to dosc nieoczekiwanie, ale musze przyznac ze dla mnie lysiejacy mezczyzni (z tak zwanym wysokim czolem) sa bardziej pociagajacy:)

Zgadzam sie z Kochajacym... wszystko tkwi w nieuswiadomionych konfliktach wewnetrznych... do tego dochodza zepchniete w poswiadomosc uczucia, ktore to wywoluja lęk...nerwica zawsze powstaje wskutek jakiejs przyczyny

Ja bym Ci zdecydowanie polecila zaczac terapie u psychologa... innej drogi do wolnosci nie ma... zwlaszcza ze juz sam wspominasz o dziecinstwie

Tak naprawde to jst tak, ze jesli wychowuje nas ktos kto ma nerwice, to ta nerwica nam sie udziela... chodzi o srodowisko w jakim dorastamy

Ja tez podchodze do wszelkich afirmacji z duza rezerwa... one tylko "wygladzaja" powierzchownie nasze lęki... a tak naprawde wszystkie te nasze negatywne uczucia trzeba wydobyc na zewnatrz a nie je zamaskowywac

Tez sie z tym zupelnie nie zgadzam. To wszystko wynika z naszych nieuswiadomionych konfliktow wewnetrznych. A lekami mozemy zaleczyc tylko i wylacznie objawy

A czy to nie jest kwestia lekow?... moze to one spowodowaly ze stales sie obojetny na wiele rzeczy?... oczywiscie jesli je nadal zazywasz

Zgadzam sie z Toba Magnolia w 100%:)

Marena... jakbym czytala o swoich problemach... to wszystko jest do wyprostowania... najepiej poprzez psychoterapie... ciezka i zmudna droga, ale mysle ze bardzo skuteczna...

Nie warto czytac o objawach... ale warto poczytac cos o przyczynach... bez tego nie wyjdziemy z nerwicy

Ja tez w pracy czuje sie w zasadzie komfortowo (nie liczac sytuacji stresujacych), a wszelkie lęki zaczynaja si od wieczora... i tez na sama mysl ze mam sie polozyc to ogarnia mnie czasami panika