Skocz do zawartości
Nerwica.com

mika211

Użytkownik
  • Postów

    168
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez mika211

  1. Raczej tak, ale lepiej zrobić morfologię i np żelazo. Ja te badania zrobiłam, ekg też, ale z racji tego, że właśnie serducho nadal mocno doskwiera, to wkrótce zrobię Holtera. Lepiej zrobić.
  2. Ja jeden z gorszych ataków chyba miałam moi drodzy na studiach, tak mi się w głowie kręciłó jak nigdy, nie wiem to chyba było takie uczucie, jakbym udaru mózgu miała dostać, wszystko zaczęło mi się rozmazywać, cała drętwiałam, musiałam pójść do łazienki.. bardzo silne uczucie omdlenia.. przed oczami mi falowałó.. dlatego piszę, że podobne objawy do udaru, bo wiem, że udar ma podobne, czytałam, słyszałam.. Często poza tym atakiem miałam zawroty głowy, taki brak czucia rąk i nóg (pewnie znacie, coś jakbym rąk i nóg nie miała, jakieś złe krążenie, coś strasznego jeśli chodzi o uczucie). No, ale ten atak był straszny, podobny miałam też kolejnym razem na studiach i wtedy przeprosiłam i szybciej wyszłam z zajęć. Cły śiat mi wirował, wszystko mi skakało przed oczami itp. Jeżeli9 to było nerwicowe to tak, nerwica świetnie umie udawać inne choroby i to straszne co przeżywamy, to tak jakbyśmy praktycznie każdego dnia np mieli inną chorobę.. coś strasznego w odczuciach, ciężko wtedy pomyśleć, że będzie ok.
  3. Normalne tętno, wiem, że zazwyczaj masz mniejsze, ale na tętno ma wiele czynników wpływ.. u Ciebie jest więcej, bo zdenerwowałaś się itp. Ja to wiem co to wahania pulsu, bo jak pisałam raz to mam 80, raz 120, a i 150, dlatego zbadam to holterem niedługo i wszystko będzie jasne. No, ale co u mnie? żyję i dziś jest lepiej, wcześniej miałam takie rzężenie i świszczący oddech, dziś już mniej, także mogę jutro do kina jechać, tylko kalosze ładne kupię,bo zdrowie najważniejsze , a ma padać. Nie pisałam wcześniej, bo trochę sobie czytałam.
  4. Najwazniejsze ze to sprawdzilas :) Teraz wiesz co i jak :) A teraz właśnie mi się chce plakac I nie wiem czemu, jestem w srodku roztrzesiona, jakby ktos mi cos zrobil, a nic sie nie stalo, sama nie wiem co jest poloze sie chyba :*
  5. Całkiem możliwe, że było tak jak mówisz. Jest wielu niekompetentnych, olewczych lekarzy. a teraz poczułam kilka silnych uderzeń, takich, że zaparło dech. Tak właśnie jakby mialo przestac bic, ale wlasnie mniej sie tego boje, bo mam niemal codziennie to.
  6. Ja mam blisko niby pogotowie, ale u nas to syf i malaria. Beznadzieja. Nie no, przez sekundę to nie wiem jak, co innego jak na minutę.
  7. No to faktycznie nie wiem. No, ale wiadomo, możesz zawsze pójść i zapytać jak to możliwe. Choć niektórzy lekarze to też kij wiedzą
  8. no w sumie racja, te 75 kiedyś to też mogłam mieć dlatego, że nie byłam taka aktywna, no ale teraz niestety doskierwa mi to , a ciężko mi zaczać aktywność jak po 100 m porzejścia tak męczę się, ale wiadomo, postaram się, chociaż spacery.. bo holter holterem czy leki lekami ale trzeba też tak zadbać o siebie. Też miałam kiedyś podobnie z brzuchem. A dzisiaj to mam właśnie gorszy dzień, jeśli chodzi o nastrój. Jakaś zdołowana jestem, nie chcę już kaszlu i kataru! Bo teraz nie dość, że nierówna praca serca, kołatanie nasilone, to jeszcze kaszel, świszczący oddech i katar jeszcze, za dużo tego naraz. No, ale jest coraz lepiej, w czwartek raczej pójdę do tego kina :) Chłopak nad jezioro chciał, ale powiedziałam mu ,że nie, ma być brzydka pogoda i ja teraz właśnie nad tym jeziorem się dorobiłam. Fajnie było, ale co z tego.. skoro zachorowałam. Dziś kaszel taki, że no serio, jakbym się dusiła, dawno takiego mocnego nie miałam. Też czasem tak wiele razy temperaturę mierzyłam, mam termometr elektroniczny Temperatura zazwyczaj ok, nawet jak złe samopoczucie.. ale to też słaby wyznacznik, bo można na coś być chorym, a mieć dobrą temperaturę. Parę razy jednak byłam bardzo osłabiona, to chyba wtedy, gdy przez nerwicę praktycznie nic nie spałam i temperatura tutaj powinna być np pod pachą elektronicznym 35,8 a była np 34,8 albo nawet 33 z hakiem. Byłam w szoku, ale poważnie taką miałam. to niby o wiele za mało, ale na pewno z przemęczenia, bo potem wróciła do normy.
  9. może Tobie zdarza się tętno takie, ale rzadko, dlatego teraz jak mierzysz to już nie masz takiego mi raczej dość często takie się zdarza, więc mnie nie zdziwi jeśli na holterze zobaczę 150 mimo wszystko dobrze, że zrobiłaś holtera, ja też zrobię ja dzisiaj opanowałam się i nie mierzyłam, ale wczoraj mierzyłam sobie, sama, ale dobrze mierzę i miałam 80, chyba rówqniutko, ale mocno biłó, kołatałó itp, czyli to o czym pisałam, nierówne bicie czuję najbardziej podczas leżenia ale nie tylko. 63 puls to bardzo dobry, tak powinno być w młódym wieku, a nie co najmniej 80 jak ja mam :/ ale wiecie co, jak jeszcze chyba nie miałam nerwicy i mierzyłam np u babci ileś lat temu to i tak najmniej chyba miewałam 72-76.. wiec chyba też nie idealnie .. wlasnie tak 60 chcialabym miec, bo to jest super.. ale w sumie to kwestia indywidualna wiec nawet jak pare lat temu mialam puls 76 to chyba tez niezle.. a mam 22 lata. wiec jak tak mialam to np 17 lat mialam
  10. tak, jasne, że tak, taki szybki oddech jakby duszenie się
  11. dusznomi, Twój post/cytat w sygnaturze dobrze oddaje istotę nerwicy, tak sądzę, ale taki pesymistyczny trochę, bo jakbym miała tak codziennie go czytać, to w sumie, to miaabym myśli po co żyć, skoro i życie mnie dołuje i boję się śmierci. Właśnie, to jest najgrosze w nerwicy, człowiek chyba musi się uczyć żyć na nowo, jak małe dziecko.
  12. Dokładnie. nNe da się wtedy wyjść, bo naprawdę człowiek praktycznie wywraca się z osłabienia. No i na nic brak siły, ciężko aż to opisać. Ja staram się o równych porach jeść, kolację jem tak po 21, bo raczej późno chodzę spać przecież.
  13. No to ja mam cały komplet: i bez jedzenia, i często po jedzeniu, choć teraz rzadziej po jedzeniu, ale często od tak sobie.
  14. dusznomi, wiesz, to Ty masz zawsze lepiej, że mniejszy puls, bo serce wolniej Ci się męczy niż mi. Dlatego cieszę się, że nie dziwicie mi się, że zrobię holtera. Po prostu lepiej nie bagatelizować, zwłaszcza, że jak Wam pisałam na co dzień może i 80, ale czuję te nierówne bicie co lepiej zbadać, a i zdarzało się po 120-150, a próbowałam wtedy tej zimnej wody na twarz itp, nic nie działało, dlatego tym bardziej warto zbadać. Przez to zdarzał mi się taki atak, że kilka ładnych godzin albo i pół dnia męczył mnie puls 120 i ciągle miałam uczucie mdlenia, mierzyłam sama sobie i wiem, że tyle miałam i stąd miałam właśnie uczucie omdlenia. To coś strasznego, okropne uczucie. Jak ktoś tu tak miał, to na pewno wie o co chodzi. Jeśli nie, to wierzcie na słowo. A co do cukru, to ja mimo tej insuliny miałam i mam bardzo ładny cukier- ok 80, do 88 max na czczo. Tylko, że raz wujek mi zmierzył glukometrem i popłakałam się, bo wyszedł cukier po obiedzie chyba 220, co jest o wiele za dużo. Baliśmy się już że to cukrzyca.. a okazało się, że paski po prostu nie były zakodowane, czyli złe paski do glukometru, a wujek nie wiedział, to ja się pomyliłam z tymi paskami.. przez co wyszło, że niby mam cukrzycę, a nie mam, zfałszowało wynik. Także pokazało wynik z kosmosu, góra pewnie ok 110 miałam.
  15. czyli też często czujesz pimpek82 nierówny rytm swojego serca, taki jakby utrwalił się, praktycznie non stop? Bo ja właśnie tak mam. No jasne, że warto się przebadać, lepiej mieć pewność, dlatego zrobię to badanie. Nie wykluczam, że to nerwicowe, bo na pewno będę dalej pracować nad nerwicą, ale lepiej się upewnić czy tylko nerwicowe, skoro tak mocno dokucza i odbiera komfort życia. Ja niestety bez leków to nie daję rady, dlatego biore venlectine na razie 75 mg, ale mam zwiększyć i 50 mg Hydroxyzyny na noc. Ze snem to nadal średnio, ale wiem, potrzeba czasu i niedługo już wizyta u psychologa. Także holter i psycholog to teraz dla mnie priorytet. W sumie jak sobie pomyślę, to moje ciało bez leków to tak ciało tak skakało wręcz na łóżku tak drżało, a teraz też drży, ale zawsze coś mniej. Silna ta moja nerwica ogolnie. Ja też mam pcos, ja miałam za to o wiele za dużą insulinę, norma była chyba do 20, a ja miałam 124 chyba... lekarka mówiła, że chyba nigdy nie widziała takiego wyniku i że pewnie za parę lat będę miała cukrzycę. Od tego minęły jakieś 2 lata, brałam metforminę, starałam się mniej jeść itp, insulina uregulowała się, lekarka kazała odstawić metformax i w grudniu dopiero będę musiała się zapisać i zrobię badania czy nadal jest ok. No i też miałam dużą nadwagę. Brałam tabletki anty, ale odstawiłam, w sumie bez porozumienia z lekarzem, bo źle się czułam, chyba przyszła nerwica.. i po prostu zaczęłam się bać je brać. Także teraz tego PCOS już z 7 miesięcy nie leczę, wiem, że to źle, ale na razie nie chcę tabletek anty, a to w sumie chyba jedyna możliwość u mnie.. przez co niestety znowu wróciły nieregularne okresy co 3 miesiące mi.
  16. Nie wiem, to czy przesadzam- holter pokaże. Ja nie jestem osobą, co robi tysiąc badań, mimo nerwicy, więc mogę jakąś arytmię mieć, skoro to czuje. Po prostu rzadko coś wyolbrzymiam, jak coś czuję, to zazwyczaj tak jest, ale zobaczymy :) Dzięki, że piszesz, że jestem silna Staram się :) Ciśnieniomierza nie mam, tyle co czasem u babci zmierzyło, no i zazwyczaj właśnie ok 80,, np 83 ale wtedy właśnie byłam zrelaksowana, inaczej w chwili stresu. Nie wiem czy by pokazało arytmię, bo z tego co słyszałam, nawet jak ma się arytmię, to raczej ciśnieniomierz i tak pokaże wynik. To nie jest ciśnieniomierz z tych, co wykrywają arytmię.
  17. TEż staram się tak myśleć, mimo że jak pisałam ta arytmia mi się teraz pogorszyła, więc jeszcze bardziej nieregularnie było, dodatkowe skurcze czułam silne, jedno po drugim, jeszcze częściej, w gardle itp. No, ale starałam się o tym nie myśleć i przez to mniej dokuczało, mimo intensywności. No, ale nie ma co ukrywać, to nie jest miłe uczucie. Jak zrobię tego holtera ekg to już będę miała wszystko jasne. A teraz staram się tak nie przejmować, bo co to da? Podchodzę do tego racjonalnie na zasadzie: zrobię holtera, jak będzie coś nie tak, to będę to leczyć. Jednak nie będę się tym za bardzo przejmować, bo nawet jeśli mam jakąś ayrtmię, którą trzeba leczyć, to oprócz leków które wtedy być może będą musieli mi dać to ważne jest też pozytywne nastawienie. Myślę, że dobre mam myślenie :) Choć tak, jeszcze jakiś czas temu to jak przeczytacie moje posty to przejmowałam się jak szalona i codziennie bałam się panicznie, teraz dzięki lepszemu nastawieniu, udział na pewno też leki mają na nerwicę, dzięki temu boję się mniej, mimo tego że dolegliwości nadal są silne a teraz nawt silniejsze jak pisałam.
  18. Ja będę pisać na fb, jak coś, bo jak pisałam nie mam gg, po prostu wolę fb teraz, mam nadzieję, że rozumiesz :) Nie trzeba wcale urywać kontaktu jak nam się polepszy, zawsze jest wiele tematów, na które będziemy mogły rozmawiać. Ja się cieszę, że jest to forum, że jesteście Wy i kontaktu nie zerwę, jak jest miła, sympatyczna znajomość, to po co urywać? :)
  19. Ja jestem na to chętna! Od jutra, ponieważ dzisiaj mnie jeszcze trzyma. Wypiłam febrisan, dopiero mi trochę pomogło. Tym razem mocno mnie wzięło. Kaszel mocno mi dokurczał i taki świszczący oddech, arytmia mocniej, na pewno przez infekcję, serce kołatało bardziej i bardziej nierówny rytm.. usnęłam ok 4.. więc też nie super, ale w sumie 7 godzin z przerwami dziś pospałam, więc skoro myśleć pozytywnie to zaleta, że 7 godzin spałam, a nie np 3 godziny :)
  20. Ok, tak zrobię. Dziś już trochę było grane: ciepła herbatka, wapno, tabletki na gardło, spray do nosa, ale jeszcze diametralnej poprawy nie ma. Trzeba dłużej to wyleżeć. Miłego oglądania :)
  21. A no widzicie jakie to dziwne, wydaje się, że skoro pomaga, to że mamy tę chorobę, a jednak nie. Pewnie to tzw efekt placebo, czyli wiara, że nam pomoże. Ja się położę, bo znowu z przeziębienia mnie w kościach łamie. Gdyby nie wskaźnik na termometrze, że gorączki nie mam, to pomyślałabym, że mam grypę. Trzymajcie się i dzięki za przyjęcie zaproszenia :)
  22. nic nie szkodzi, byłam ciekawa czy pamiętasz, właśnie zaprosiłam Cię na fb :)
  23. nie, tutaj, dałaś mi potem link do fb, chcialas tam pisać, ja Cię zaprosiłam na fb i kontakt wtedy ucichł, mogłaś zapomnieć oczywiście. Pytalas wtedy o gg- wiesz wygodniej pisac, ale ja nie mam, mam tylko fb, dlatego to zaproponowalam. Po prostu pisalam ci o swoich objawach, Ty mi troche wtedy radzilas.
  24. dokładnie, zazdroszczę jej tego a pamiętasz pisalysmy kiedyś i zaprosiłam Cię na fb, potem kontakt się urwal.. bo Ty pisałaś, że może być fb i dalas mi link do swojego
×