Skocz do zawartości
Nerwica.com

mika211

Użytkownik
  • Postów

    168
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez mika211

  1. Dobry pomysł, idź idź :) Ja najlepiej akurat relaksuje się w wannie, w prysznicu zbytnio nie lubię, nie można się położyć itp. nerwa, doczytałam, że zaczęłaś brać wenflę, jak pisałam ja ją biorę, bo wcześniej ta asentra 3 miesiące i jakby zero poprawy.. tu jest lepiej, tu jak pisałam te serce jeszcze dokucza, co sprawdzę holterem. Wiesz, to jest jakiś stymulant, ale warto spróbować, póki nie spróbujesz leku to nie przekonasz się. Ja też potrafię być mocno pobudzona po kawie, a tutaj aż tak nie, choć na początku miałam z 3 tyg silnych skutków ubocznych, chyha wszystkie z ulotki. Ja zaczęłam od 37,5 mg, teraz 75 mg, a jak mówiłam na dniach zmieniam na 1,5 tabletki, czyli jeden dzień np 2 a innego 1, bo ona chyba nie poleca rozkruszać.. także będzie to chyba ok 110 mg. No bo uznała, że skoro nadal mam takie myśli depresyjne itp różne gorsze samopoczucia, to można tak spróbować. Owszem, teraz dopiero pójdę do psychologa, może ta większa dawka nie będzie konieczna, ale warto spróbować. Ja jestem słaba dziewczyny, bez leków naprawdę nie dałabym rady. Dlatego szczerze Was podziwiam, że tak sobie radzicie bez leków. Ja i z lekami czasem gorzej sobie radzę niż Wy.. a Wy pięknie, naprawdę. ja zmierzyłam teraz tętno i mam 80, ale jak pisałam u mnie teraz to standard niestety, a jak mialam ten wysilek czyli graliśmy, to na pewno z 130 miałam, choć powinno być mniej.. no ale starałam się tym nie przejmować i po prostu cieszyć się grą, nie myślać o tym szybkim pulsie np puls 130 i szybkim męczeniu się.
  2. hej, ja dzisiaj miałam nie taki nudny dzień, bo z chłopakiem na miescie, pogralismy trochę w salonie gier, trochę się zmachałam, ale to nic :) Najważniejsze, że było fajnie. dusznomi, to świetnie dałaś radę. Ja nie miałam dziś takiego aktywnego dnia, ale sporo w takie gry nawalaliśmy i też szybko zaczęłam się męczyć, serdeucho nawalało, ale olałam to. Chciałam, żęby dziś było fajnie, bez myślenia zbyt dużo. No i na pewno jest choć trochę lepiej, chociaż psychicznie. No bo niestety te objawy są upierdliwe, nie chcą nam odpuscić, nie jest łatwo, ale chociaż psychicznie mamy satysfakcję, że mimo tycvh upierdliwyuch niefajnych objawów dałyśmy radę,m to jest najważniejsze, prawda? :)
  3. Dokładnie, teraz priorytet to nerwica. Na pewno okażemy się silniejsze od niej :)
  4. Dokładnie sen w nocy raczej lepiej regeneruje, więc jak tak ciągle usypiam, to i tak czuję się kiepsko... aha to nie wiedziałam, że się już starałaś, współczuję Ci bardzo.. ale radzę też nie tracić nadziei.. albo inaczej.. pewnie teraz kochacie się i "co będzie to będzie". To chyba najlepsza metoda. Często wtedy właśnie ludziom się udaje. Jak widzisz, nasienie mężą też takie zdrowe nie jest, po prostu zanieczyszczone środowisko itp, to też wielu mężczyzn jest mniej płodnych. Dla nas z pcos 22-26 lat to teraz najlepszy czas na dziecko, bo przy 30 nasze szanse są już maleńkie podobno.. no ale trzeba też mieć za co żyć.. więc ja nie staram się teraz, nie ma jak... a szkoda, bo bardzo bym już chciała...
  5. Nerwa, ja też ostatnio słabo sypiam, od tygodnia jakoś non stop ok 5-6... a jak wrocilam z morza to fakt było lepiej, bo chociaż 2-3 zawsze coś. Ja chyba nad morzem mogłabym mieszkać :) No, ale to łatwe tylko w marzeniach.. . a za to spałam prawie do 15.. przez to... czyli niby dużo spałam, ale taka rozbita jestem, więc jakby mi ten sen nic nie dał. Powinnam po prostu w nocy spać, wtedy byłóby lepiej. dusznomi, ja też mam PCOS.. i 22 lata.. ale to nie wyrok, czasem udaje się z dzieckiem. Tylko ja z chłopakiem jeszcze nawet nie mieszkamy razem, więc i jeszcze starać się nie mogę. Dużo przeszłaś. Ja miałam piekło np w podstawówce, prawie nikt mnie nie lubił i źle traktowali, to nadal mocno we mnie siedzi.
  6. No tak, ja też często tak mam, jak pisałam czasem codziennie. Macie rację, głupia ta nerwica, świetnie sobie radzimy, ale ona i tak nie chce odpuścić, franca jedna. Rozumiem nerwa, każda z nas w końcu może mieć inne objawy... Mnie horory dosyć straszą, za to je lubię, bo na nich lubię się bać, to taki przyjemny strach akurat, a nie taki nerwicowy co uprzykrza życie.
  7. Uogólniony czyli taki lęk niby delikatniejszy, ale częsty? Tak miewam. Teraz może rzadziej na lekach, ale cały czas czegoś tam się boję, mam niepokój. O to Ci chodzi? A miałyście czasem tak jak ja, że mocne bicie serca i przy tym drżenie ciała i duszności? Ja tak miewam szczególnie nocą. Wtedy tak mogę drżeć, że mam wrażenie, że serce też mi drży i przez to uderzenia serca to nie dość, że nieregularne to też takie drżące są, takie trżesienie się, coś w rodzaju jakichś wyładowań .
  8. nerwa, tak, tak samo chyba mam z tym lękiem. Dziś nie czułam się najgorzej, ale przez chwilę było kiepsko, bo szłam na dworze i w głowie mi się koławało, serce biło mocno i myślałam, że wywrócę się.
  9. No cóż, nie mieli innej alternatywy, więc pewnie ich to nawet nie obrzydzało Z tym, że tutaj na pewno wiele zależy od siły psychiki.. ja kiedyś myślałam, że mam silną, to raczej pomyłka... 7 miesięcy choruje, a nadal masa objawów nieprzyjemnych i złe samopoczucie, jakieś natręctwa, natłok myśli.. myślę, że wiele innych osób po 7 miesiącach leczenia było w lepszym punkcie leczenia jak ja,.. tzn czuję, że niewiele ruszyło do przodu. Wiem, niedługo ta wizyta u psychologa, ale i tak czuję, że kiepsko sobie radzę.
  10. haha dobre "Histerii ..." akurat nie oglądałam.
  11. Podrażnienie mlecza, hehe, to od dziś kochani mówimy "Podrażniarko mlecza nie dam się Tobie". Dusznomi, muszę powiedzieć, że po tym co napisałaś Michałowi sama się uśmiechnęłam i poprawił mi się kiepski dziś nastrój. Bardzo skutecznie umiesz podnieść na duchu, wspaniała jesteś :) http://www.medme.pl/zdrowie-a-z/choroby-a-z/nerwica,888,0,1.html ---> ciekawe przeczytajcie :)
  12. nerwa, to prawda. Dlatego warto korzystać ze zdobyczy technologii ale z umiarem, musimy starać się nie czytać o chorobach itp :)
  13. No na pewno :) Także trzymam się tej myśli :)
  14. Ja dzisiaj podobnie, ale nie poddawajmy się smutkowi! Co u Was? Zajadam się borówkami właśnie. Średni nastrój mam, ta pogoda też mnie dobija chyba no i ogólnie tak mi smutno, samo z siebie.
  15. Ok, mam nadzieję, że holter też potwierdzi, że to tylko nerwica, no nic, zrobię go i zobaczymy co tam będzie :) Nerwa, jestem z Ciebie dumna! Bardzo ładnie Ci poszło i nie nastawiaj się jak będzie jutro, chyba tak jest najlepiej :) Tak, z tymi myślami depresyjnymi to dokładnie tak jest. Brak siły na nic, a człowiek czuje się kompletnie bezradny. Dobranoc :)
  16. Zgadzam się, ja też teraz staram się nie czytać o chorobach. Film "Sekret"? Chwilę oglądałam, ale chyba nie cały, dlatego dziękuję za linka. Ja po prostu uwielbiam Aniston w komediach, uważam, że jest do nich stworzona :)Uwielbiam ją. Hehe, ja nad morzem jadłam trochę zupek chińskich w te wakacje, by zaoszczędzić.. a to było niezłe, bo zjadłam takowe po chyba rocznej przerwie od nich Na szczęście żądnych sensacji żoładkowych nie było, choć może nie powinno mnie to zdziwić, bo te sensacje z pulsem nierównym biciem serca to mam właśnie niemal codziennie lub codziennie z dużym nateżęniem , a te żołądkowe już rzadziej. Przepraszam, że Wam tak marudziłam o tym holterze, niedługo go zrobię i po prostu wtedy Wam o tym napiszę, postaram się już nie nakręcać, co z niego wyjdzie to wyjdzie i tyle w tym termacie :) W końvu nawet ten mój puls raz 80 a raz 120 czy raz 150 i nieregularny też możę wyjść, że z nerwicy, prawda kochani? :) Ja takiej dalszej rodzinie nie mówiłam o nerwicy, sporo znajomym też nie mówię, mówię tym osobom, którym chce np przyjaciółce- ona akurat jest super wsparciem, chłopak rodzice też. Chociaż sami tak naprawdę nie przechodzili tego co ja, to starają się zrozumieć.
  17. Rozumiem. U mnie w sumie też wcześniej przeważały lękowe, dlatego te myśli depresyjne wręcz przeraziły mnie. Raz miałam myśl taką silną, by wziąć nóż i z tym skończyć. Ale nie bójcie się, nic nie zrobię. No, ale przeraziła mnie sama ta myśl, bo owszem miałam w życiu różne chwile, ale nie miałam tak silnej myśli, by sobie coś zrobić, a wtedy poczułam się jak wariatka, która w końcu sama odbierze sobie życie! Jasne, że świetne parametry ma dusznomi. Ja ciśnienie miała złe jak miałam nadwagę, było ponad 140 górne, pielęgniarki zmartwiły się tym. Jednak, gdy odchudziłam się itp, to mam góra 130, a zazwyczaj 110 czy 120, tylko właśnie te tętno 80 czy nawet jak pisałam 120 czy 150 się zdarza. W co na początku sama nie wierzyłam, bo myślałam, że przy dobrym ciśnieniu puls nie może być tak duży.. a jak widać jednak może. Także ciśnienie mam dobre, ale puls zły. -- 12 wrz 2013, 22:47 -- A i wiecie co?Komedia śmieszna, ale mało się śmiałam, bo teraz jak i ciężko mi się oddycha, to ciężko mi się śmiać też, bo wtedy jakbym dusiła się. I tak zatyka mnie, niestety. No ale sam film polecam.
  18. Życzę udanego spacerku, sama idziesz czy z kimś? Nerwa, bardzo współczuję depresyjnych myśli. U Ciebie też tak pojawiają się zazwyczaj znienacka i jakby z niczego, że nie wiesz co ich jest powodem? No bo wiadomo, gdyby znałó się dokładny powód, czułó się czemu jest się tak zniechęconym, to byłoby łatwiej sobie pomóc, a tak w chwiili takich myśli, to mam w sumie tak, że co nie robię, i tak nie czuję szczęścia, a to co kiedyś dawało mi radość wtedy jest mi jakby obojętne.. przez co nie wiadomo jak sobie pomóc, a wszelkie próby myślenia pozytywnego wtedy są dla mnie jak taka proteza, na zasadzie niby próbuję, ale to nie to.. Michał, na pewno jest tak jak pisze dusznomi. A co do tego oddechu to jasne, że tak, na pewno widziałeś jak wiele mam objawów, dlatego robię niedługo tego holtera ekg. Człowiek sam już nie jest pewny co z czego jest. A też często mam tak, że myślę, że jak przestanę kontrolować oddech, to nie będę oddychać albo to takie duszenie się.. Masa objawów, chyba wszystkie miałam jakie tylko są.. Czy macie wsparcie bliskich Wam osób w nerwicy?
  19. hej byliśmy w końcu na komedii, bo to chyba lepsze od tego horroru- "Millerowie"- na początku moim zdaniem średnio, ale potem rozkręciło się, a w dodatku gra tam Jennifer Aniston, którą bardzo lubię w komediach, śmiesznie, mogę polecić :) Trochę niewyspałam się dzisiaj, więc śpiąca jestem, ale poza tym dzisiaj nie jest najgorzej. To ja skoro tętno zazwyczaj mam ok 80 co najmjiek, to w nocy mam tak ok 70, ok 60 to pewnie rzadko, a często mam i ok 80, pewnie z nerwów, także u mnie nie zawsze na noc się zmniejsza niestety.
  20. Dokładnie, tak na pewno jest. Ja piję Febrisan i powoli schodzę. Usnęłam dziś ok 5..rano.. kiepsko.. w sumie to też moja wina, bo potem się zasiedziałam, ale spałam dłużej potem Caasem po prostu tak śpię ze swojej winy, a czasem sensacje sercowe. . Także zapchany nos mniej dokuczał. Z tą zachwianą równowagą to na pewno prawda.
  21. nerwa, jak ładnie. Jazda na hulajnodze fajna rzecz :) dusznomi, ok. A Twój organizm po prostu przygotowuje się na noc :)
  22. No, tak góra za tydzień się wybiorę. Jak już będzie po, potem wizyta to na pewno dam znać., A myślicie, że mimo wszystko u mnie nawet takie objawy mogą być z nerwicy? Oczywiście wolałabym by tak było, nie chciałabym być chora na coś.
  23. nie. tak jak pisałam zrobię holtera i wtedy pójdę.. robiłam 2 razy ekg i mi mówili rodzinni, że jest ok, to nie wnikałam.. ale skoro nadal mi doskwiera i to mocno, obniża komfort, to zrobię. Tak jak pisałam dolega mi to ok 7 miesięcy, a ostatnio takie sercowe mam codziennie, czyli nieregularny puls, ten 120 czy 150 raczej nie codziennie, ale też często mam taki wysoki puls np raz w tygodniu, a to i tak często, a częściej jak mam więcej ruchu więc jakbym teraz pracowała to pewnie często bym tak miała roznosiłam np ulotki po domkach 2 dni i tak się zmachałam.. zmierzyłam i miałam puls 140-150... wiadomo, jest to męcząca praca, bo trzeba sporo nosić, ale i tak to był za duży puls.. albo wejdę pod górę i też mi podskoczy do 130 np.. dlatego teraz się oszczędzam, tak bardzo nie ćwiczę czy coś itp.. póki nie zrobię holtera i sprawa się nie wyjaśni.. bo za dużo się te tętno podwyższa, nawet własnie przy czyms nie bardzo męczącym, a czasem i bez wysilku i takie duże jak Wam pisałam.
  24. o kurcze, nawet nie wiedziałam ,ciekawostka :) ale następnym razem, to sama pomyśl sobie, że tętno mogło wzrosnąć z wielu powodów. ja tego holtera zrobię, ale wiem, że pewnie nawet te moje tętno 120 czy 150 nie musi być niczym strasznym, Wy też mi to pomoglyscie zrozumieć, ale lepiej to zbadać.
×