olcha

Interesuje mnie antypsychotyczne działanie mirtazapiy, czy ktoś umie coś powiedzieć? Sądzę, że można by było o tym podyskutować.

Wydaje mi się jednak, że potrafię na tyle obiektywnie ocenic swój stan, żeby móc snuc różne refleksje. Tym bardziej, że mało mam tych najbardziej typowych objawów dla nn, to jest rytuałów, a moje myśli obsesyjne mają bardziej irracjonalny charakter, męczą mnie właśnie ze względu na niego, a nie na swoją powtarzalność. Ponad to początek mojej choroby jest nieokreślony, mam ją odkąd pamiętam i obecny jest jej postęp.

Na mnie klomipramina zadziałała w pojedynkę już od pierwszej tabletki, więc to naprawdę świetny lek. Na obsesje i lęki!

Słuchajcie, mam ważne pytanie. Od urodzenia cierpię na nn, w ciągu ostatnich lat rozwija się to z coraz gorszym kierunku, mam inne, bardziej "chorobliwe" objawy (kiedyś jeden z lekarzy przepisał mi nawet risperidon), gdy czytam o schizotypii, to wydaje mi się, że w każdym szczególe pasuje do mnie, jestem niemal pewna, że to mam (lekarz, do którego chodzę prywatnie nie stawia mi jednoznacznej diagnozy). Czy schizotypia może rozwinąc się w schizofrenię? Nie mam innych urojeń niż prześladowcze. Czy zdarzają się takie przypadki i jak często? Zawsze czułam się niezwykła (w pozytywnym i negatywnym tego słowa znaczeniu), czuję, że jestem naznaczona jakimś stygmatem wzmożonej wrażliwości, mistycyzmu wręcz, ale płacę za to cierpieniem. Biorę anafranil, lamitrin, mirzaten. A Wy? Serdecznie pozdrawiam!

Ciesz się, że pomógł choc trochę, najważniejsze jest to uczucie ulgi. Wiadomo, że jeden lek nie wyeliminuje całego skomplikowanego zbioru objawów choroby. Anafranil zaczyna działac niemal od razu! Od pierwszej tabletki, pełna nadziei, zaczęłam się czuc lepiej.

depresyjny, a co leczysz anafranilem? Czy jakikolwiek element choroby uległ poprawie? Bo mnie, np. o pare procent zmniejszył obsesyjne myśli, natomiast irracjonalne lęki, lęk wolnopłynący, fobia społeczna i depresja nie minęły. Ale był zbawienny w kwestii myśli obsesyjnych!

Anafranil bardzo pomógł mi na obsesje. Niestety nie wskoczyłam na dawkę wyższą niż 50mg na dobę, ponieważ miałam silne kołatanie serca i poczucie zmęczenia, uderzenia gorąca. Pierwszy raz od dawien dawna poczułam za to ulgę psychiczną. Zostawiłam najmniejsze 25mg, bo nie potrafię zrezygnowac z tego zbawiennego leku. Co zamiast Anafranilu z mniejszymi skutkami ubocznymi? A może Anafranil + jakiś lek wspomagający serce ?

Mayday mayday, czy mirtazapinę mogę przyjmowac bez obaw z klomipraminą?

Czy wenla uspokaja lęki i obsesyjne myśli? czy raczej sprawdza się w innych kwestiach

JAK PORADZIC SOBIE Z NADMIERNYM POCENIEM SIĘ I UDERZENIAMI GORĄCA w przypadku przyjmowania Anafranilu ? Mam też kołatanie serca i nie stac mnie na żaden wysiłek fizyczny.

Po jakim czasie powinny minąć skutki uboczne, takie jak zaparcia i senność (przesypiam wiele godzin w ciągu dnia) ??? Przyjmuję dawkę 50mg na dobę.

Odstawiłam sertralinę po latach brania. Jak się okazało, po odstawieniu wyniki badań okazują się byc lepsze - poziom białych i czerwonych krwinek powyżej minimum. Tymczasem wcześniej, w trakcie brania, okazało się, że mam anemię i leukopenię, co było właśnie przyczyną odstawienia. Nie wiem, jak często kontrolujecie się w kwestii podstawowych badań, ale uważam, że byłoby rozsądnym robic to w miarę często. Było ciężko, już lepiej, żegnam sertralinę. Pozdrawiam Was.

Dziękuję za odpowiedź.

Witam, czy przyjmowanie dawki 50mg na dobę ma sens i przyniesie jakikolwiek skutek?

Ciekawe, jakby zadziałał zestaw SSRI (sertra lub escitalopram) albo klomipramina na natręctwa plus perazyna na wyluzowanie ? Perazyna w takim zestawie byłaby doraźnie czy na stałe? Chcę osiągnąc spokój: bez natręctw i bez lęków, agresji i histerii. Resztę mogę miec w nosie, właściwie, to do tego nawet zmierzam. A jeśli chciałabym przytyc z dodatkową mirtą/miansą, to na co jeszcze by zadziałały? W jakich celach w ogóle stosujecie je w zestawie z sertraliną lub paroksetyną ?

Dzisiaj już zdycham, nie moge normalnie funkcjonowac, jestem arcydrażliwa, nie widzę na oczy przez zawroty głowy, a clorazepat nic (łagodnie ujmując) nie pomaga, wręcz przeciwnie - ledwo wstałam i jestem ospała, jeszcze bardziej wnerwiona. Może macie jakieś genialne rady? Xanax 0,5mg rano i 0,5mg wieczorem niewiele pomagał, a clorazepat 10mg lub nawet 15mg nic, nic, nic! Jakieś propozycje, co wziąc doraźnie na taki histeryczny stan?

Nie pomaga, znów 5mg rano i 5mg wieczorem, a budzę się rozdrażniona jeszcze bardziej, ospała i z jeszcze większymi zawrotami głowy. Nie wezmę już tego więcej.

Jeśli 15mg nie pomaga, to przyjąc kolejne 5, czy odpuścić i zmienic lek?

Ja też nie daję rady!

Ale w zamian za sertralinę czy cloranxen? xanax mi się skończył Muszę wytrzymac to odstawianie, już tyle czasu dałam radę, a jeszcze do wtorku, do badań z krwi...

Muszę odstawic to, co brałam, bo mam złe wyniki badań, za tydzień dopiero może dostanę coś nowego. Tymczasem posiadam tylko cloranxen i hykroksyzynę.

Odstawianie sertraliny to potworność - nie mogę funkcjonowac w sensie psychicznym (nasilone lęki, drażliwość) i fizycznym (zawroty głowy, drętwienie kończyn). Abstrahując (wątpie, żeby to była związane z odstawianiem) - wczoraj w sytuacji kryzysowej zażyłam 5mg clorazepatu, potem dołożyłam następne 5mg i liczyłam, że panika się nie rozwinie, tymczasem dostałam ataku histerii z drgawkami, dołożyłam następne 5mg, a i tak nadal się trzęsę, po obudzeniu w nocy ciągle czułam napięcie, ten sam lęk. Ile mam tego wziąc, żeby do cholery mnie uspokoiło, żebym miała to wszystko gdzieś?! Aktualnie ciągle chce mi się beczec, trudno mi się oddycha (chociaż trochę wczoraj się nakrzyczałam, więc gardło nawala), jestem roztrzęsiona... SOS!

A jakiej dawce alprazolam jest tak zbawienny? Owszem, potrafi względnie uspokoic i opanowac z pewnym stopniu drażliwość w kryzysowych sytuacjach, ale spodziewałam się faktycznego stłumienia lęków i natręctw.

Z tego, co mi wiadomo, nie należy równocześnie stosować różnych benzo. Z innej beczki: czy mogą wystąpić jakieś nieprzyjemne reakcje wynikające z połączenia benzo lub np. hydroksyzyny z kofeiną? Akurat w przypadku leków nie zależy mi na zamuleniu i senności, ale na stłumieniu lęków, do tego mam niskie ciśnienie i ciągłe zawroty głowy, zmęczenie...

Marzę o przytyciu! Czy zasugerowanie lekarzowi mirtazapiny/mianseryny (lub sugerowanie jakiegokolwiek leku) nie będzie odebrane jako faux pas? Trochę się krępuję.