Skocz do zawartości
Nerwica.com

Gojira

Użytkownik
  • Postów

    126
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Gojira

  1. Gojira

    ALC

    Tyrozyny w polaczeniu z metylo nie probowalam, ale z ALC ona sie wyjatkowo dobrze komponuje. Tez musze przestac ja brac, bo juz nie dziala. To wlasnie jest mocno niefajne, ze te suple nie energetyzuja non stop, tylko sa niezbedne przerwy.
  2. Gojira

    ALC

    Ja jem rano na czczo 1000 mg ALC i do tego 1700 mg L-tyrozyny. To bardzo fajne polaczenie, przez ok. 4 tygodnie czulam sie po nim przyjemnie pobudzona, nastroj byl super, mialam duzo energii, libido bardzo wzroslo. To tak jakbym zapodala 1 mg Fluanxolu, tylko, ze suplementy sa raczej mniej szkodliwe dla organizmu. Takie dawkowanie jak twoje chyba bedzie ok- sam zobaczysz, czy cos da. Przy ALC poczujesz od pierwszej dawki, czy ci pomaga. U mnie sa w opakowaniu kapsulki z proszkiem w srodku.
  3. Gojira

    ALC

    No wiec, ja biore ALC z L-tyrozyna i paroma innymi rzeczami. Na poczatku dodawal mi taki mix energii i dobrego nastroju. Czuc bylo to dopaminenergiczne dzialanie. Niestety wypalilo sie ono po miesiacu. Biore nadal, bo kupilam ogromne opakowanie, ale moim zdaniem to suplement od ktorego sobie trzeba robic przerwy.
  4. Mnie mirtazapina nie usypia, niezaleznie od dawki. Jesli po tym leku nie mozesz spac, to mozesz poprosic lekarza o mianseryne- ona w bezsennosci czasem lepiej sie sprawdza.
  5. Hmmm, no powinienes sie pozbyc, tylko to zawsze jest kosztem czegos. Jesli bedziesz brac duza dawke paroksetyny mozesz byc zmeczony, spiacy, moga pogorszyc sie funkcje intelektualne i seksualne. Naprawde czegos takiego chcesz?
  6. Ja bym celowala w paroksetyne- emocji na niej nie uswiadczysz. Ewentualnie konskie dawki neuroleptykow, takie antypsychotyczne. Tylko kto ci to wypisze???
  7. CórkaNocy, a moze sprobuj jakis neuroleptyk dolozyc? Ja dzis wzielam na noc olanzapine. Wiem, ze nie powinnam, bo cholesterol szaleje, ale nie moglam spac. No i dzis calkiem inne samopoczucie- motywacja, ochota do pracy- posprzatalam juz caly dom i czuje sie swietnie.
  8. U mnie tez bylo dobrze przez miesiac, potem pogorszenie. Lekarz dolozyl mirtazapine i bylo ok przez dwa miesiace, pozniej nawrot depresji. Teraz juz nie biore wenlafaksyny tylko Wellbutrin.
  9. U mnie parosetyna wywolywala ataki paniki, ktorych normalnie nie mam. Bylo i oslabienie, i sennosc, i obojetnosc. Sertralina tak nie dziala i jesli sie cos pokreci z moim miksem, to moze dorzuce jakas mini dawka do Wellbutrinu.
  10. Mifune85, mi wenla bardzo podwyzszala puls i cisnienie- podczas brania tego leku trzeba te wartosci kontrolowac. Sennosc tez pojawila sie po jakims czasie i mimo zwiekszania dawek nie minela.
  11. Mysle, ze na sertralinie bardziej sie chudnie niz tyje- ja nie mialam wcale apetytu. Tak, hipomania to nie stan nieustajacej szczesliwosci. Tez jestem wtedy nerwowa, drazliwa, nie mam cierpliwosci, latwo wybucham. Czuje stale napiecie. Mimo to wole ja od depresji. Mam wtedy takie poczucie celowosci we wszystkim co robie, potrafie rzeczy doprowadzic do konca. W depresji krece sie jak pies za wlasnym ogonem, np probuje sprzatac- biore jakas rzecz do reki i zastanawiam sie pol godziny, gdzie powinnam ja polozyc, a potem i tak zapominam co chcialam z nia zrobic. Nie znosze tego stanu niemocy i oglupienia. W hipo robota pali mi sie w rekach, intelektualnie funkcjonuje swietnie, poprawia mi sie pamiec i koncentracja. Niestety jak napisane powyzej ta faza zawsze konczy sie zjazdem, co jest tym ciezsze, ze wciaz ma sie w pamieci te niedawne chwile, kiedy swiat wygladal inaczej.
  12. Ladywind- tak po Wellbutrinie jest lepiej- wrocily zainteresowania, moge czytac, libido wytlumione przez SSRI znowu sie pojawilo. Miko, nie wiem- moze tym, ze depresje pojawiaja sie cyklicznie, sa zwiazane z porami roku, a leki przeciwdepresyjne przynosza wiecej szkody niz pozytku?
  13. Mnie tez by sie przydalo porzadne hipo, ale niestety po hipo zawsze przychodzi depresja. Miko, CHAD nie musi byc mieszany, no i przebieg choroby zmienia sie z wiekiem. Do pewnego czasu mialam manie i hipomanie przeplatajace sie z subdepresja, teraz sa depresje bez manii. Lekarze lecza ten stan objawowo antydepresantami, ale u mnie wtedy dwa tygodnie zwyzki nastroju i potem ostry zjazd. Teraz niby jest dobrze, ale nie moge spac i przez to jestem ciagle zmeczona. Zwiekszylam juz Lerivon i nic
  14. Mania u mnie charakteryzowala sie wzmozonym napedem, nosilo mnie, nie moglam usiedziec na miejscu, nie moglam spac. Byl wzmozony poped seksualny i koniecznosc jego natychmiastowego realizowania, mnostwo nieprzemyslanych decyzji, niepotrzebne zakupy, mowienie rzeczy, ktorych mowic nie nalezy, klocenie sie z ludzmi, nadmierna pewnosc siebie i brak trzezwej oceny sytuacji. Robilam mnostwo glupich i niebezpiecznych rzeczy, po ktorych mialam potem moralnego kaca.
  15. Z neuroleptykow najlepiej wspominam Fluanxol. Zaczynam zawsze od 0,5 mg i jak przestaje dzialac dokladam po pol, az dojde do 3 mg. Potem musze robic przerwe. Lek dziala od dwoch tyg do miesiaca. Dobra jest tez olanzapina w dawkach od 2,5 do 10 mg. Oba leki likwiduja u mnie anhedonie, dodaja motywacji i checi do dzialania, poprawiaja libido. Kwetiapina natomiast nie dziala na mnie energetyzujaco tylko muli. Przerwy pomiedzy kolejnymi seriami neuroleptykow sa rozne- od 3 mies do nawet pol roku. Nie biore tych lekow non stop, bo nie widze w tym sensu- ich dzialanie na dopamine jest krotkie, ale lepsze to niz nic. Mam diagnoze CHAD, nawet sie z nia zgadzam, bo manie miewalam za mlodu i wszystko pasuje. Kazdy antydepresant na poczatku brania powoduje u mnie euforie, ktora zawsze konczy sie depresja. Bedac w tej euforii mam natrectwa, nie moge spac, malo jem, mam tysiac pomyslow na minute, czesto wydaje za duzo pieniedzy. Przerobilam juz niemal wszystkie antydepresanty zanim doszlam do wniosku, ze mi szkodza. Paradoksalnie Wellbutrin, ktory teraz biore, tonizuje mnie i uspakaja, nie speeduje tak sztucznie jak SSRI. Z lekow tej grupy najlepiej wspominam sertraline wlasnie- nie otumaniala, dodawala energii. Niestety powodowala tez koszmarne wahania nastroju- jeden dzien byl super, a nastepny dno. Nastroj potrafil sie tez czasem zmieniac z minuty na minute, co bylo okropnie frustrujace. Kazdy lekarz radzi mi lit, ale ja czuje jakis opor przeciwko brania tego leku. Moze dlatego, ze znam osobe leczona litem- jest spowolniona, bardzo utyla, ma wciaz klopoty z cera, stracila polowe wlosow. Ja i tak przybralam na wadze przy olanzapinie i gdyby moja waga nadal rosla, to bym sie chyba zalamala. Na razie pregabalina dziala w miare dobrze a bupropion nawet pomaga na anhedonie. Do tego biore sporo aminokwasow, zen-szen, guarane i tym podobne, przeszlam tez na diete. Nikomu niczego nie doradzam, ale wydaje mi sie, ze dla osob nie poddajacych sie leczeniu SSRI, a czasem nawet SNRI to slepa uliczka.
  16. Ja utylam na olanzapinie 25 kilo,mimo, ze nigdy sklonnosci o tycia nie mialam. Ale dobrze mi robila i bralabym nadal, gdyby nie zle wyniki morfologii. Czulam sie na tym leku naturalnie, mialam wiecej motywacji, energii i dobrze spalam.
  17. Hmmm, mnie tylko przychodzi do glowy olanzapina, ktora dziala przeciwlekowo (niestety to neuroleptyk, wiec moze byc mlekotok) oraz lek przeciwpadaczkowy Depakine, stosowany jako stabilizator. Oba powoduja zwiekszony apetyt. Bralas moze Peritol? Tez wzmaga apetyt.
×