Skocz do zawartości
Nerwica.com

Martiszon

Użytkownik
  • Postów

    162
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Martiszon

  1. Patryk29, dzięki wielkie! Wiesz tylko ze to ja się uparlam na paro bo nie chciałam wziąć innego leku ze strachu co prawda lekarz powiedziała ze paro będzie ok bo juz raz mi pomogła ale wiesz jak jest...
  2. Patryk29, sam ruch powoduje powera! W naszych schorzeniach ruch i swierze powietrze SA bardzo ważne. Wiec może to nie paro a sam wysiłek dodawał Ci energii. Nadal poszukuje ludzi, którym paro pomogła w depresji...piszcie proszę, jeśli takowe miało miejsce u Was.
  3. Tojaaa, żadnych ale to naprawdę żadnych! Byłam na poczatku na 20 paro i 30 mirty.po miesiacu odstawilam mirte i zostalam na samej paro przez rok czasu. Naprawdę czulam się jak zdrowa osoba. Miałam energie, sile, zero stresow i leków. Tylko wiesz...ja w międzyczasie chodzilam na psychoterapię i dużo stresow zniwelowalam sama, bo wiedziałam co muszę zmienić i to sukcesywnie robilam. Nie wiem wiec na ile pomogła mi paro a na ile psychoterapia. Początkowo na bank pomogła mi paroksetyna. Mogłam wrócić do pracy i zacząć eliminować z mojego życia to co powodowało u mnie leki.
  4. Patryk29, Chodzisz na psychoterapię? Leki nie wylecza Cie z depresji i nerwicy, psychoterapia bardzo pomaga. Mi po 2 latach komfort życia się bardzo poprawił. Gdyby nie inne kłopoty zdrowotne, nie musialabym brać znowu antydepresantow...mi terapia pomaga bardzo. Wiem ze paro wielu ludziom tutaj pomogła. Ale czy w depresji również? Bo na leki działała u mnie super.
  5. Witajcie po krótkiej przerwie :/ szczerze mówiąc, myslalam, ze juz do Was nie wrócę...widzę znajome nicki - Freda, miko, kalebx, depas, może i tym razem mi pomozecie bralam paro rok. Odstawilam niemal bez problemu. Niestety z powodu kłopotów zdrowotnych pojawiła się u mnie depresja wiec znowu wracam do paro. Mam póki co brać 30 mirtazapiny i połówkę paro. Czulam się dobrze na obu tych lekach a ponieważ generalnie okropnie boje się jakichkolwiek antydepresantow, psychiatra zdecydowała o powrocie do paro właśnie (bo już raz zadziałała). Czy paro jest tak samo dobra na depresje jak na leki? Pomogła Wam w depresji? Serdecznie pozdrawiam stałych bywalców forum, jak i nowych, którzy zmagają się z ta nieprzewidywalna choroba
  6. miko84, dzieki ! No dziwilam się, bo stosowalam się do zalecen lekarza. Kazała brać dwa tygodnie 15 i apetyt miał się poprawić. Rozumiem teraz, ze to po prostu za mała dawka. Czy normalne po mircie jest takie widzenie trochę za mgła? Mruże oczy mocno i nie wyraźnie widzę. Wielkie dzięki Wam wszystkim za pomoc. Jak zwykle to forum, pomaga mi w najtrudniejszych momentach. Pozdrowienia!
  7. Byłam u lekarza. Mam brać 30 mirty i połówkę parogenu. Byłam na połówce mirty i niestety nie poprawiła mi apetytyu dlaczego? Lekarka chce sprawdzić czy 30tka poprawi mi ten apetyt. Depresja dopadła mnie tym razem z powodów bólu brzucha. Brzuch boli od sierpnia (apetyt miałam), depresja zaczeła się od końca września i wtedy dostalam wstrętu do jedzenia. Cos tam jem, bo jeść muszę ale to jest raczej zmuszanie się do jedzenia
  8. miko84, nie chce zmieniać leku. Nie czuje po prostu żadnej ale to żadnej poprawy. Ostatnio mirta zadziałała na mnie po 2 tygodniach przynajmniej na apetyt a teraz? Apetytu brak, zmuszam się, żeby jesc. Pozwala spać, to fakt ale i tak budze się o 5 rano. Nie wiem po prostu czy jest sens żebym się meczyla na mircie, skoro paroksetyna działała na mnie naprawdę super. Dużym problemem niestety jest wtedy brak libido u mmie , dlatego się zastanawiam nad połączeniem paro z mirta. Ale piszecie, ze to połączenie nic nie daje wiec juz totalnie nie wiem co robić
  9. Czy mirta z paroksetyna to dobre połączenie żeby odzyskać libido (albo raczej go nie stracić)? Sprawdzał ktos z Was takie połączenie? Będę wdzięczna za sugestie, jutro mam wizytę u psychiatry. Dzięki miko84, jednak chyba ta mirta sama mi niestety nie wystarczy. Poczekam do niedzieli i wrócę do patogenu jak nie poczuje poprawy. Boje się tylko braku libido, kompletnie mi je paro odebrała. Ma połówce co prawda było nieco lepiej ale tylko nieco...
  10. miko84, czyli dupa, muszę wrócić do paroksetyny, która zrobi ze mnie niepełnosprawną seksualnie świetnie
  11. Witajcie, Po jakim czasie zadziałała Wam mirta na depresję? Biorę ją od 25 września i nie widzę poprawy. Na początku zadziałała od razu, poprawił mi się apetyt i sen. Teraz sen jest w miarę ok ale apetyt nadal do dupy (choć to pewnie przez depresję właśnie nie chce mi się jeść?). Pomóżcie proszę. P.S. To już moje drugie podejście do tego leku. W 2012 pomógł mi na kilka miesięcy ale nie pamiętam po jakim czasie zaczął na mnie działać, bo nie było mnie jeszcze wtedy na forum.
  12. margor26, do poniedziałku masa czasu, na pewno się zmniejsza. Pamiętaj tez, ze na wakacjach nasze chorobsko inaczej funkcjonuje. Jesteśmy mniej zestresowanu i podatni na rożne niesprzyjające nam w chorobie warunki wiec jedź śmiało i baw się dobrze! :-)
  13. mgielka86, prawda jest taka, ze żaden lekarz gwarancji nikomu nie da. Ja tez mam 31 lat i czekam z utesknieniem kiedy będę mogła być w ciąży, bo chcemy mieć bardzo dziecko ale czekamy aż rzuce paro. Ja nawet przy lekach na nadczynność tarczycy nie chce się decydować na dziecko :-) to jednak duże obciążenie a decyzja należy do nas samych no to tylko i wyłącznie nasza odpowiedzialnosc. Lekarz jej za nas niestety nie weźmie -- 27 cze 2014, 14:03 -- Tyrr, a na jakiej dawce obecnie jestes? :-) czy juz totalnie bez paro?
  14. mgielka86, mi również lekarka zabroniła zachodzenie w ciąży na paro. Mówiła, ze to najgorszy z możliwych SSRI dla płodu. Na Twoim miejscu rzucilabym to w diabły w ciąży. I to jak najszybciej, bo najważniejszy jest pierwszy trymestr ciąży. Tojaaa, Tyrr, jak tam u Was rzucanie? Ja się niestety nadal mecze z zawrotami
  15. Tyrr, Arnin, ale Wam dobrze, ze nie macie prawie żadnych skutków ubocznych przy odstawieniu. Ja usiłuje przejść z ćwiartki na zero i dupa. Mam takie zawroty ze nic nie mogę zrobić. Póki co wrocilam do połówki i nie wiem co robić dalej, bo nie wiem co te zawroty oznaczają. Nawrot nerwicy czy tylko skutki odstawienie? Dwa tygodnie byłam na ćwiartce i nic a nic objawy odstawienne nie ustępowały...
  16. depresyjny, mi lomocze. Biorę propranolol. zigi, mam ostatnio podobne odczucia do Twoich. Co prawda lecze się krócej niż Ty ale mam dola masakrycznego. Do tego nie mamy jeszcze dzieci a bardzo chcielibyśmy miec. Ciężko mi ostatnio bardzo. Chodzisz na terapię?
  17. margor26, 3 dni 5mg, potem 10 przez tydzień i po tygodniu od razu 20. Ale naprawdę nie ma co się ubokami przejmować, bo mi wszystkie minęły po 2 tygodniach. Większość z ludzi, tu na forum tez tak miała i mijały bezpowrotnie. Bierz pełna dawkę, im szybciej tym lepiej. Będziesz miała z głowy :-) Do miesiąca to ja wykituje z tymi zawrotami zaczynam się poddawać i myśleć ze nie dam rady bez leków
  18. margor26, ja miałam ale nie przejmuj się tym bardzo, to wszystko minie. Ja jestem z natury panikara jeśli o leki chodzi, generalnie balam się wziąć jakikolwiek antydepresant! Na każda zmianę dawki drzalam z niepokoju ale przezylam to, Ty tez dasz rade :-) nawet jak będziesz miała uboki to pamiętaj, ze to tylko chwilowe! Arnin, wielkie dzięki! Fajnie, ze przechodziły Ci zawroty po 2, 3 dniach. Mi się trzymają i nie chcą puścić juz od 2 tygodni! Wrocilam w poniedziałek do połówki ale dupa. Nic to nie dało. Zawroty jak były tak są. Pierun wie, czy czekać jeszcze na tej połówce czy to olac, wziąć cwiartke i liczyć, ze przejdzie? Cholery można dostać. Strasznie deorganizuje mi to życie. Łączenie innych leków z paro, nie wchodzi u mnie w grę.
  19. lunatic, dzięki za Twoja odpowiedz. Wolalabym jednak zdecydować na podstawie doświadczeń rożnych ludzi tu na forum. Nie tylko Twojego. To, na podstawie czego ja podejmie decyzje to juz moja sprawa jest :-) bez złośliwości prosze cie bardzo... Mam nadzieje, ze są tutaj ludzie z podobnymi objawami jak moje, którzy albo olali te objawy i same przeszły albo jednak na jakiś czas zredukowało dawkę...? Jeśli macie jakieś doświadczenia, podzielcie się proszę.
  20. takie szumki jakby spięcie elektryczne w mózgu, trwające sekunde dwie? miałem coś takiego przez chyba kilka dni z dosyć dużą częstotliwością około raz na minutę, jak schodziłem z innego ssri, przeszło samo, a do dzisiaj nie wiem co to było. Nie wiem czy to te Prady elektryczne o których pisza wszyscy i wszędzie. Nigdy nie kopnął mnie prąd wiec kurde trudno mi powiedzieć... -- 18 cze 2014, 13:56 -- Czyli olac objawy i się nim i nie przejmować i dalej próbować schodzić, mimo zawrotów? Co radzicie? Bo naprawdę jestem juz tym zmęczona bardzo leki zaczelam przyjmować właśnie ze wzgledu na zwroty głowy a tu przy schodzeniu z powrotem następują i zaczynam się tym nieco martwić. -- 18 cze 2014, 14:02 -- "vik" ja się na szczęście na paro czulam dobrze juz po kilku tygodniach od pełnej dawki. Przezylam dzięki tym lekom. Ale chce się starać o dziecko i próbować żyć bez leków, tymczasem zaczynam tracić nadzieje ze to sie uda a na 40 nie czulas się lepiej? Czasem zmniejszenie dawki pomaga...ja do swojej lekarki mogę zadzwonić ale co mi po tym, jak wiem co mi powie. Po roku leczenia i przeczytania tego wątku od deski do deski, wiem juz, ze doświadczenie innych forumowiczow jest cenniejsze niż niejedną porada lekarska, dlatego znowu to tutaj szukam pomocy
  21. Schodzę z Parogenu i oczywiście mam spore kłopoty. 8 kwietnia zeszłam z całej tabletki do 3/4. Tak brałam do 5 maja. Od 5 maja do 3 czerwca brałam pół tabletki. Jak próbowałam 3 czerwca zejść do ćwiartki to się zaczęło - zawroty głowy, które trwają do dziś wróciłam w poniedziałek, 16 czerwca z powrotem do połówki ale nic to nie dało. Zawroty są ciągle, nawet jak leżę! Nie wiem co począć, może jednak za wcześnie na rzucanie tego gówna? Parogen brałam rok czasu. Czy jednak przemęczyć się z tymi zawrotami i schodzić do tej ćwiartki? Lekarka mnie zapewniała, że tak wolne schodzenie nie będzie miało żadnych skutków odstawiennych ale wiecie jak to z lekarzami. My swoje - oni swoje. Te zawroty są takie dziwne...jestem otumaniona, towarzyszą temu splątania, no jakbym była pijana! Czasem mam takie uderzenia w głowę (trudno mi to określić) i wtedy przez kilka sekund te zawroty są silniejsze. Czy to normalne skutki odstawiania? Naprawdę nie wiem co robić. Liczę na Wasze doświadczenia - są dla mnie cenniejsze niż każda porada lekarska!
  22. hania33, nie patrz na innych, patrz na siebie :) mi naprawdę też tutaj wielu ludzi pisało, że paro powoduje anchedonię i w połączeniu z mirtazapiną to już w ogóle będę spać 24 na dobę a nic takiego nie ma u mnie miejsca :) lekarka też się dziwi, bo rzeczywiście wielu ludzi (wielu nie oznacza wszyscy!!!) tak właśnie reagują. A ja nie :) Pamiętaj, że nie ma dwóch takich samych organizmów - każdy jest inny i każdy reaguje inaczej. Zaufaj sobie i swojej lekarce i bądź cierpliwa :)
  23. Ze swojego doświadczenia też powiem, że każdy lek działa na każdego inaczej. Pamiętam jak miko84, mówił, że mirta działała na niego usypiająco (jak na większość ludzi) a ja już przy dwóch tabletkach miałam pobudzenie, że ho ho! I dlatego musiałam to zmienić. Stąd paro, po którym też kompletnie senna nie jestem. I dzięki Bogu, bo jak miałabym słyszeć znowu o zmianie leku albo dodawaniu drugiego, to od samych myśli ponownie bym się pochorowała :) póki co paro zdaje egzamin i oby tak pozostało!
  24. Podwyższone ALT miałam przed braniem tych wszystkich piguł. Jeśli nie powinna, to chyba powinnam szukać przyczyny podwyższonego ALT? Cholera Miał ktoś kłopoty z nadczynnością przy nerwicy? Jeśli tak, napiszcie proszę czy leki łączone z paro wpływały na Was negatywnie. Dzięki Miko. Oczywiście konsultuję wszystkie leki z psychiatrą ale wizyta dopiero za tydzień
×