owsik

Brzydki mężczyzna nawet jak jest pewny siebie i tak będzie nie w typie dla kobiet. Brzydki mężczyzna, który wierzy, że spodoba się się kobiecie i tak okaże się z byt brzydki na randkę. Brzydki mężczyzna, który się pożali, że mu źle będzie odebrany jako frajer bez cienia zrozumienia od innych osób. Kobiety, które mają dwójkę dzieci i chcą mieć kogoś i tak nie chcą brzydkich facetów, bo nie jest w ich typie .

Chciałem się upewnić czy o ten sam film nam chodzi.

Wiesz ogólnie mam lewicowe poglądy, bo właśnie przez to, że jestem brzydki wiem, że nie każdy ma szanse mieć równy start i wiele czynników decyduje za nas. W tym jednak przypadku jest mi bliżej chyba do konserwatystów. To znaczy uważam, że tych ludzie powinno się ściśle weryfikować i pozwolić osiedlić naprawdę nielicznym, którzy na serio chcą u nas zacząć życie od nowa. Jednak akcje w stylu pobij Syryjczyka nie pozwól z budować cerkwi bo niedouczonym ludziom kojarzy się z meczetem skrajnie mnie rażą.

Czy mandarynka to ten film o Abchazji?

Faceci nie są lepsi. Po prostu to jest część natury, że się liczy wygląd ja tego nie moralizuję. Jest mi zle, bo to ja jestem tym brzydkim. Bardzo mnie razi dyskryminacja rasowa religijna społeczna. Bo uważam, że po to powstała idea państwa żebyś my temu przeciw działali, ale na wygląd to my już nic nie poradzimy, co nie znaczy, że popieram dyskryminacje ze względu na urodę. A potrzebę bliskości mam wbudowaną w siebie chyba jak większość ludzi.

Jest tak taki kawał dotyczący brzydoty u faceta. Brzydki facet mówi do swojego atrakcyjnego kolegi - ty wiesz, że wydawało mi się, że spodobałem się tej dziewczynie co się na nas patrzyła - masz rację wydawało ci się.

Chyba jednak jestem mało łatwowierny, bo jako jedyny nie dałem się nabrać na zagrywki kota. Ponieważ jak już pisałem wielokrotnie wiem jak działają kobiety jak podrywają. Gdyż przebywałem z facetami równie brzydkimi co ja, przeciętnymi i przystojnymi i różnice są tak oczywiste, że bardzo ciężko to pomylić. Ale w tedy miałem nadzieje, właśnie przez te farmazony które piszą ludzie, że ja też mam szanse, Dlatego dałem się nieraz nabrać.

chociaż uzupełniłem sobie zapas piwa.

Brzydki jak oczaruje kobietę może być tylko kolegą, ale nigdy na randkę.

Wiele razy sobie jaja ze mnie dziewczyny zrobiły. Wtedy mi się wydawało, że im się podobam, a potem się okazywało, że to był zwykły zakład zabawa.

Psychotropka napisała, że nie odpowiadam jej też przez wzrost czyli element wyglądu. Wiecznie odpadam przez wygląd zawsze jest jakieś ale, abrakadabra xx ty chyba nie wiesz co ty piszesz. Ja jestem brzydki wiecznie przez to przegrywam nie ma oczarowania u brzydkich, bo jestem nie w typie odpadam za sam wygląd.

Do mnie żadna się nie łasiła, bo jestem bardzo brzydki. Rozumiesz nie w typie dla każdej.

Nie mogę się z tym zgodzić. Miałem przystojnego nieśmiałego kolegę i ten człowiek miał normalne powodzenie to, że nie umiał tego wykorzystać to inna sprawa. Moi brzydcy koledzy łącznie ze mną mieli 0 powodzenie nawet jak byli bardzo pewni siebie. Ponieważ to wygląd się liczy i tylko o to chodzi. Sprawdziłem to wielokrotnie empirycznie. Ja za swoim wyglądem niemal przegrałem życie tak bardzo jestem nie na randkę tak bardzo się nie podobam. Raz nawet się za dziewczyną wstawiłem, którą zaczepiało dwóch kolesi jeden bardzo pijany drugi nie. Mógłby mi spokojnie dowalić, ale nawet on się zdziwił, że się na niego postawiłem. Myślisz, że dziewczyna mi podziękowała, nawet tyle nie zrobiła tylko oceniła wzrokiem moją urodę to była widać. Tak istotny jest wygląd. Brzydota to jest koszmar, bo skazuje na samotność na wieczne nieszczęście.

To masz dobrze przepaść między brzydkim, a przeciętnym jest dużo większa niż między brzydkim,a przystojnym. To znaczy, że różnica między jakością życia wynikająca z brzydoty jest większa między przeciętnym, a brzydkim niż przeciętnym , a przystojnym.

A ja mam antydepresanty i alko

abrakadabra xx ale co rozumiesz przez ok? Masz dziewczynę która Ci odpowiada?

Ja zapijam smutki, bo co mi zostało z takim ryję.

jetodik ja zrozumiałem, że kobietami i powodzeniem, bo chyba nie chodzi o szympansy haha.

To bardzo tylko się cieszyć.

Mandarynki to mam już tytuł na dziś tylko piwa coś mało.

Myślałem, że konkurentem Idy był Lewiatan.

Może teraz z innej beczki lubicie filmy ja uwielbiam . Ostatnio sięgnąłem po twórczość takiego aktora jak Roman Wilhelmi. Wstyd się przyznać, ale kojarzyłem, go tylko z takiego filmu jak Alternatywy IV. Czasami wolę filmy, bo one bardziej ukazują moja sytuacje, ale nigdy nie trafiłem na film o brzydocie, który najbardziej opisywał by moja sytuacje. Bo albo w tego typu tematyce pojawiają się super nie możliwe zakończenia typu facet poznaje skruszoną modelkę, albo samobójstwo, a przecież najbardziej prawdopodobniejszy scenariusz jest najbardziej brutalny czyli bycie zawsze samotnym, gdzie główny bohater przez to, że jest brzydki za dużo pije jest biedny i umiera w zgorzknieniu.

Można powiedzieć, że kontrkultura lat 80 wzorowała się na turpizmie mam na myśli USA szczególnie początek tych lat. Czyli malowanie twarzy itp. Brzydka osoba miała tam większe szanse niż ładna zaistnieć,

Najpierw bądź brzydka i doświadcz tego co brzydkie osoby, a potem się nabijaj.

Myślę jednak, że najbardziej obiecującą filozofią w przepadku bycia brzydkim jest fenomenologia.