
owsik
Użytkownik-
Postów
1 592 -
Dołączył
Treść opublikowana przez owsik
-
Mam 30 lat i nie mam partnerki. Poza tym nie jedna mi to powiedziała lub napisała, że jestem brzydki. Bardzo często kiedy chcę się umówić słyszę tekst, że nie jestem w ich typie więc nie mam najmniejszych szans na randkę. Poza tym nawet jak udaje mi się poznać dziewczynę pokazać, się z dobrej strony, to kobiety widzą we mnie tylko kolegę nigdy potencjalnego partnera. Własnie tak mają brzydcy faceci. Oni zawsze mają pod górę wiecznie jest jakieś,, ale" byle się z takim brzydkim facetem nie spotkać. Natomiast przystojny faceci są wiecznie w typie. Kobiety nie widzą w nich tylko kolegów. Po tylu latach prób przekonałem się, że brzydota jest prawdziwym wielkim murem. Brzydki facet może mieć gadane, próbować, chcieć, posiada ciekawa osobowość, a i tak jest to nic nie warte, bo z góry odpada przez brak urody. Większość kobiet pójdzie na randkę z przystojnym facetem który,, pierdzi" niż brzydalem choćby ten umiał ja rozśmieszyć ciekawie z nią rozmawiać.
-
Davin nie mam powodu Ci nie wierzyć. Więc wierzę, że raz na milion zdarzają się takie przypadki. Jednak ja nigdy nie spotkałem takiego gościa, który byłby brzydki i udało mu się podrywać w tym seksualnie kobiety na swoją osobowość.
-
Nie myślę tak. Jednak większośc facetów przynajmniej w Polsce, to nie bogaci przedsiębiorcy, sławni aktorzy czy politycy. Większośc mężczyzn w naszym kraju pracuje na nisko płatnych stanowiskach. Jednak oni są z kimś mają żony, dziewczyny ponieważ nie są tak brzydcy jak ja. Niestety moja nieatrakcyjność fizyczna niszczy mi życie. Bardzo często pozbawia mnie z góry szans na randki. Brzydota to jest przekleństwo to jest wyrok. Naprawdę z tym się nie da pogodzić, a muszę żyć ze świadomością, że mam skrajnie marne szanse na znalezienie partnerki. Tylko dlatego, że jestem bardzo brzydki.
-
nieboszczyk masz nie zdrową fascynację śmiercią i materializmem. Ja rozumiem, że sentencja,, memento mori" jest aktualna, ale bez przesady wielu z nas ma pragnienie życia i w tym nie ma nic złego. Dark Velvet nie nikt mi nie spieprzył dzieciństwa, ale moja brzydota spieprzyła mi życie.
-
Babki nie chcą brzydali, a bajer nic nie daje, gdy jest się brzydkim. I naprawdę nie chodzi tylko o seks.Już tysiące razy to pisałem co mnie spotyka przez to jak wyglądam, a zdecydowanie ciężko poderwać dziewczynę jeżeli jej się fizycznie nie podobasz tak bardzo, że Ciebie skreśla.z góry, bo jesteś nie w jej typie. Niestety brzydki facet ma tak, że jest nie w typie dla prawie każdej kobiety. Brzydota to prawdziwe przekleństwo.
-
To też oczywiscie, ale brakuje mi przede wszystkim potrzeby bliskości.
-
Ponieważ potrzebuję związku i wcale nie idealizuję partnerstwa. Jednak życie w pojedynkę jest dla mnie ciężarem. Też chcę mieć dziewczynę miłość. Cenię sobie to, że mam przyjaciół i znajomych, Jednak bardzo potrzebuję związku, a przyjaciele nie są wstanie zastąpić tego stanu. Gdyby związki były tylko pasmem udręk to ludzie nie chcieli by być ze sobą, a chcą być dlatego, że jednak są one ludziom potrzebne. Może wy nie odczuwacie takiej potrzeby niema cię tego problemu co ja dlatego mnie nie rozumiecie,
-
Dużo osób mieszka obecnie z rodzicami z przyczyn ekonomicznych i mają kobiety. Jak już to nieraz napisałem nie jedna mi to w twarz powiedziała nie jedna napisała, że odpadam tylko dlatego, że jej się fizycznie nie podobam. że nie jestem w jej typie lub guście. Czasami odpadam za to, że jestem niski, ale to rzadko. Dlatego mam absolutną pewność przez co odpadam u kobiet i tego przyczyną najczęściej jest czyli w 99 % przypadkach moja brzydota. Mam 30 lat.
-
Tak się składa, że w historii kobiety często się łączyły w pary z mężczyznami, którzy mieli depresję, a nawet siedzieli w psychiatryku. Ja tego nie wymyślam nagminnie odpadam przez brak wyglądu i jakoś nie potrafię przejść koło tej sytuacji obojętnie.
-
Mam problem jestem na tyle brzydki, że nie mogę znaleźć sobie partnerki, bo się fizycznie nie podobam. Niestety ta sytuacja wpędziła mnie w depresję.
-
Nie generalizuję wiem co mam w życiu. Uroda mnie zazwyczaj skreśla i to na starcie. To nie tak, że nie miałem dziewczyn, ale to tak od przypadku do przypadku i zazwyczaj robiłem za poczekalnię na lepszego faceta. Karty przetargowe u brzydkiego faceta, to pieniądze, pozycja społeczna ewentualnie sława.
-
Nie no tłumaczyć jak ,,krowie na rowie" Jeżeli kobiety mi w twarz mówią, że odpadam za wygląd to chyba wiedzą co mówią i piszą. Tym bardziej, że nie jedna była ciekawa mojej osoby do czasu pokazania zdjęcia. Potem jednak wygląd wszystko przekreślał. Można być optymistą, z dużym poczuciem humoru, które zresztą posiadam, można mieć pewne zdolności interpersonalne, gadane o czym też się przekonałem, że takowe cechy posiadam. To jednak nic nie znaczy, gdy chcesz się umówić, bo normalnie w świecie się nie podasz fizycznie. Optymizm nie czyni ludzi atrakcyjnym seksualne pociągającym nie wiem skąd ta bajka, że tak jest. Robili takie doświadczenia, ze zdjęciami mężczyzn, okazało się, że mężczyźni nie uśmiechający się na zdjęciach bardziej podobali się fizycznie kobietom. Brzydkiej twarzy nie przeskoczysz optymizmem gadaniem, ta zasada w kwestiach twarzy jest zakamuflowana społecznie rzadko się o tym szczerze mówi, ale w jednym aspekcie fizycznym jest jawna wzroście. Niski mężczyzna choćby nie wiem jak się starał nie ma praktycznie żadnych szans umówić się ze znacząco wyższą od siebie kobietą na randkę. Rzadko kto wmawia takiemu facetowi, że jak się uśmiechnie czy dobrze zagada to ma szanse u wysokiej kobiety, a to działa tak samo z urodną twarzy. Zresztą ja jestem niski 165cm to i to też takie sytuacje znam z doświadczenia.
-
Kobiety nie lecą na krzywe ryje to mit. Chyba, że za krzywym ryjem idą pieniądze władza, sława. Jeżeli tak rozumiesz osobowość to się zgodzę. Prawda jest tak, że przystojny pierdnie w stołek, a i tak znajdzie adoratorki. Brzydki w tym czasie stanie na głowie, a i tak będzie słyszał teksty, że za mało się stara, jest nie w typie itp. Niestety przekonałem się w swoim życiu, że wygląd jest bardzo istotny, a ja ewidentnie jestem brzydki w oczach bardzo wielu kobiet. Możesz osobie myśleć, że jesteś wodzem afrykańskiego plemienia, ale to nie czyni Ciebie wcale takim wodzę i nikt tak z pewnością Ciebie nie będzie postrzegał, bo ty tak myślisz. Uroda i to udowodnione w licznych badaniach ma ogromne znaczenie i najczęściej jest siłą decydującą bez akceptacji wyglądu zazwyczaj nie ma dalszych kroków w kwestiach randek miłości itd.
-
Mój problem to nie mentalność tylko wygląd. Tym bardziej, że ludzie raczej mnie lubią. Problem polega na tym, że mam brzydką twarz i to jest dla kobiet nie do przeskoczenia w takich kwestiach jak randki, miłość, itp. Jestem wiecznie nie w typie. Ten tekst naprawdę dość często słyszę czy też czytam.ę bardzo nie podobam. Kolega nieboszczyk fascynuje się chyba trupami i śmiercią dlatego wszędzie wstawia swoje chore spojrzenie w tej kwestii.
-
To znaczy dlaczego niby miałbym się jej spodobać fizycznie?
-
Co rozumiesz, że masz gust? Po drugie to, że Ci tak siostra mówi, to może się droczy z Tobą. Tobie zapewne kobiety nie mówiły w twarz, że jesteś dla nich za brzydkich na randkę, albo nie w ich typie. Tak maja brzydcy faceci w praktyce reszta tylko mówi, że jest brzydka, ale nie ma pojęcia o tym co to znaczy na serio być mało atrakcyjnym mężczyzną jak to się przekłada na jakoś życia. Dla tego wiem co piszę.
-
Prawda jest taka, że w opowieściach to brzydcy mężczyźni mają ogromne powodzenie i ten mit, gdzieś pokutuje w kulturze dlatego tak pastwi się na brzydkich facetach, że ich brak powodzenia wynika ze wszystkiego tylko nie z ich braku urody. W praktyce niewielu mało atrakcyjnych facetów ma dziewczyny i widać to na ulicach kto z kim jest parą.
-
Nie wiem co mam już robić? Nie pogodzę się z tym, że aż tak się nie podobam i z samotnością to na pewno wiem. Staram się żyć normalnie, ale skazanie na samotność przez brak urody to nie jest fajna sprawa. Brzydota to prawdziwe przekleństwo i taka jest prawda.
-
Ciężka, bo ja nie wyładnieję, a brzydota zawsze sprawi, że co mi się kobieta spodoba. To i tak nie mam u niej szans, bo jestem tak brzydki, że od razu skreśla mnie jeżeli chodzi o randki.
-
Niestety u mnie bez zmian. Wciąż jestem nie w typie za brzydki na randki. Mimo ewidentnego dbania o siebie jest tak samo. Widać jestem skazany na samotność tylko dlatego, że jestem brzydki. Jeszcze mi się w dodatku wzrok pogorszył.
-
Wiem jak wyglądam wiem co mnie spotkało i nie pisz mi tu bzdur. Tak chcę mieć dziewczynę nie chcę być wiecznie nie w typie i mam do tego prawo. Jednak jeżeli chodzi o związki to nie jestem odosobniony w tym pragnieniu to dość oczywista potrzeba. Nie brakuje mi gadulca, ale brakuje mi urody i mam prawo cierpieć z tego powodu. Ludzie udają i starają się na silę wmawiać, że brzydota nie przeszkadza w życiu, a przy tym ośmieszają brzydkich i ich problemy, bo przecież inni mają gorzej. Prawda jednak jest taka, że brzydota realnie w życiu przeszkadza i nieraz się z tego powodu cierpi.
-
To znaczy do tego by poczuć się zadowolony z życia potrzebuję związku.
-
Nie no rozumiem Cię. Dla mnie ważne jest być z kimś. Ja rozumiem, że nie da się być szczęśliwym dla samego bycia z kimś. Poza tym jeden będzie zadowolony z życia z innego powodu drugi z innego. Zdaję sobie z tego sprawę, że szczęście to bardzo abstrakcyjne pojęcie. Mi bardziej chodzi o taką jakoś jak zadowolenie z życia.
-
Naprawdę od zadręczania i marudzenia urody nie przybywa, kandydatek na żonę też nie, raczej wręcz przeciwnie. Więc to zdecydowanie nieproduktywne jest. Chyba, że masz zadatki na masochistę chłopie i po prostu lubisz się zadręczać. Od udawania, że czymś innym da się zastąpić urodę też jej nie przybywa, związek też się nie pojawia. Tym samym udaje się szczęście.
-
Bardzo mi przykro, ze musisz sie onanizowac do konca swojego zycia. Ale pomysl, ze niektorzy maja gorzej np maja amputowane dlonie. To jest właśnie zbywanie i obrażanie brzydkiej czyli tradycyjny tekst inni mają gorzej.