Skocz do zawartości
Nerwica.com

na_leśnik

Użytkownik
  • Postów

    10 945
  • Dołączył

Treść opublikowana przez na_leśnik

  1. na_leśnik

    kolejne przywitanie

    TAO czytam i czytam te swoje poprzednie posty i prawdę mówiąc funkcji "copy & paste" w tym co napisałem nie widzę :) . Ale i tak zdecydowałem się przetestować twój pomysł - wydaje się dziwny, al w swoim dziwactwie... sensowny! Przeczytałem te wątki o których pisałeś i po kilku próbach takiego odwrotnego przepisywania efekty są mniej więcej takie jak u Vitalii - chwilowa poprawa nastroju. No nic, testuję dalej :) . rotten soul podejrzewam, że tego typu zachowanie w związku to nie tylko Twoja i moja cecha. Generalnie przy obniżonej samoocenie ludzie wykazują tego typu dziwne zachowania w związkach, jedni agresję a inni bezwarunkową uległość. Pozostaje tylko wyciągać wnioski i próbować to zmienić.
  2. na_leśnik

    kolejne przywitanie

    TAO dzięki, ale to tak różowo nie wygląda w rzeczywistości. Zdecydowałem się skończyć ten związek również z przyczyn egoistycznych, to nie jest takie czyste, bezinteresowne poświęcenie. Najprawdopodobniej jestem dla siebie zbyt surowy, niestety nic nie potrafię na to poradzić, próbuje, ale bez większych efektów. Ona miała o nie bardzo dobre, nierealne wręcz mniemanie. Jej zdanie jestem najinteligentniejszym facetem jakiego zna, mam dobre serce itp. itd. Z czasem jak byliśmy razem zaczęła patrzeć trochę bardziej "przyziemnie", jednak i tak jej ocena nadal bardzo daleko odbiega od rzeczywistości. Od jakiegoś czasu zdarzały nam się "poważne rozmowy", a w zasadzie jej monologi po których ja obiecywałem rzucić palenie, wymyślić co zrobię ze swoim życiem itp. itd., ale efekty tych "popraw" były marne i czasowe. Poza tym musiała ciągle znosić moje humory, a w zasadzie wycofanie i milczenie (próbowałem nie okazywać tego co czuję w związku z codziennym lękiem i tymi wszystkimi swoimi schizami). Ja w zasadzie nic jej nie zarzucałem nigdy, na wszystko się godziłem, tylko dlatego, że nie potrafiłem jakoś sensownie zwerbalizować tego, co mi się w naszym związku nie podoba, poza tym bałem się, że ją obrażę. I w sumie do dziś nie potrafię. Na pytanie: "Co wypadałoby zmienić w tym związku?", jedyna odpowiedź jaka mi do głowy przychodzi to: "patrtnera". Ona trwała w tym związku tak długo dlatego, że udawałem kogoś kim nie jestem i na siłę próbowałem być tym kimś. Ciągle liczyła na to że się zmienię, bardzo wiele oczekiwała po tej terapii. Ja jednak tak nie potrafię. Po raz kolejny potwierdziła się zasada, że żeby być w dojrzałym związku trzeba być dojrzałym człowiekiem.
  3. na_leśnik

    kolejne przywitanie

    Prawdę mówiąc nie wiem co czuję. Chyba wyrzuty sumienia i strach przed samotnością. Tyle jej zawdzięczam nie dając nic, nie jestem w stanie być dla niej równorzędnym partnerem. Ciągle mam problemy z nerwami, zwłaszcza teraz kiedy mam pracę z którą sobie nie radzę i kompletny brak umiejętności myślenia o przyszłości, przy niej czuję się przegrany, jakby zastąpiła mi matkę która przez całe życie dyrygowała mną jak chciała. Ona nie jest apodyktyczna ani agresywna, ale sam fakt, że świetnie sobie w życiu radzi napędza we mnie takie negatywne skojarzenia.
  4. na_leśnik

    X czy Y?

    krytyk literacki Gry komputerowe czy gry planszowe?
  5. [videoyoutube=DgQR0x5ljek]Eddie Vedder - Society (Water on The Road)[/videoyoutube]
  6. Świadomość, ze za parę godzin wychodzę z roboty, do której - nawiasem mówiąc - również nie zaspałem .
  7. na_leśnik

    X czy Y?

    19Marcin87 zabrzmiało to jak skrócona wersja rozmowy kwalifikacyjnej . Doświadczony. Morze czy góry?
  8. na_leśnik

    X czy Y?

    Pod Dunkierką. Piłka nożna czy siatkówka?
  9. Odnośnie pracy w wakacje tylko jeszcze dodam, ze nawet jeżeli to będzie przysłowiowa "łopata", to przyda Ci się takie doświadczenie później przy wchodzeniu na rynek pracy po szkole/studiach. W CV to może lśnić nie będzie, ale wierz mi - inaczej idzie się na rozmowę kwalifikacyjną jak już się ma takie doświadczenie za sobą.
  10. na_leśnik

    Witam

    Ahoooj! :)
  11. na_leśnik

    X czy Y?

    Żadna z powyższych :). Inernet czy telewizja?
  12. mark123 a na którym jesteś roku? I na jakich studiach? Może warto by pomyśleć o zmianie kierunku?
  13. ilyn90 też podejrzewam, że mógłbyś spróbować iść do pracy. Z tego co piszesz wynika, że mieszkasz z rodzicami, więc mógłbyś zarobione pieniądze po prostu odłożyć a nie wydać na jedzenie, czynsz itp. Na hotele i inne tego typu cuda wianki pewnie nie zarobisz, ale na małe przyjemności napewno . Ja za pierwszą pensję zarobioną przez wakacje kupiłem sobie dobry namiot i gitarę do nauki .
  14. na_leśnik

    zadajesz pytanie

    Zdecydowanie za dużo. Powoli to pod uzależnienie zaczyna podpadać :/. Czy lubisz kraj w którym żyjesz?
  15. na_leśnik

    Dobry wieczór.

    Witam serdecznie :)
  16. na_leśnik

    kolejne przywitanie

    TAO o rozstaniu zdecydowaliśmy wspólnie. Bardzo długo o tym myśleliśmy, ona chce normalną rodzinę założyć, chce "zwykłego" życia. Niestety nie dostrzega, że sama pochodząc z naprawdę kochającej się i trzymającej blisko rodziny nie ma pojęcia co oznacza "normalne" życie na zasranym blokowisku z chorym, nieporadnym człowiekiem. Poza tym ten związek zarżnąłem już dawno, wchodząc do niego z kłamstwami, niedojrzałością i nieumiejętnością partnerskiego dialogu. Ona zamieniła się w pielęgniarkę, opiekunkę do dla pogubionego w dorosłym świecie chłopca. Musieliśmy to skończyć, pomimo że dalej oboje bez siebie życia nie widzimy. Jeśli chodzi o prace, to masz rację - tak właśnie jest. Ona wcześniej pracowała na tym stanowisku na pół etatu i we wszystkim sobie świetnie radę dawała, a ja na cały etat nie potrafię. Na dodatek dobija mnie fakt, ze to bardzo samodzielne stanowisko, wymagające świetnej organizacji pracy, a ja - pomimo 8 miesięcy tutaj - dalej mam problemy nawet z podstawowymi sprawami. Dodatkowo mam świadomość, że jak ja zawalę to nikt inny tego nie odkręci jestem w tej redakcji sam i nawet szefowa nie zna moich obowiązków. W dodatku muszę czasem działać niezgodnie z własnymi zasadami etycznymi, ale nie chciałbym o tym tu pisać. Ale innych perspektyw na pracę nie mam, więc codziennie wychodzę o 6 rano z domu, próbuję przetrwać, wracam o 6 kompletnie wykończony, udaję że coś robię na studia, robię obiado/kolację i zaczynam usiłować zasnąć. Najśmieszniejsze jest to, że 3/4 moich rówieśników w tym kraju dałoby się pociąć żeby mieć taką pracę. Wiem, te studia po prostu były niewypałem kompletnym ale musiałem na coś iść żeby tu pracę dostać (wiem, absurd...). Na szczęście 2 tygodnie temu mialem ostatni zjazd i teraz tylko muszę zrobić i obronić dyplom ale na razie nie mam siły ani pomysłu jak się za to zabrać. Co do mojego ojca, to w sumie nie mieliśmy jakiejś bliskiej relacji. od kiedy pamiętałem chodził do pracy, spał albo siedział na działce, z nikim nie rozmawiał, ewentualnie krytykował, czasem mnie wyzywał i porównywał z moimi kuzynami (na zasadzie "oni młodsi a tacy zaradni a ty taka łajza"). Jak byłem na 1 roku magisterki, zmarł na raka płuc. Jak chodziłem na terapię to terapeutka mi mówiła ze moje problemy po części biorą się z nieprzeżytej żałoby po ojcu. Prawda jest taka, że faktycznie, kiedy chorował to współczułem mu patrząc jak cierpi a jak umarł to poczułem ulgę i przeszedłem nad tym do porządku dziennego. Nigdy nie odczułem jego śmierci jako osobistej straty i jakoś nie byłem w stanie sobie wmówić, że jest inaczej. Tak czytam to co napisałem i wyszło mniej nielogicznie niż myślałem , że wyjdzie. Przepraszam za ewentualne literówki, dwie godziny snu robią swoje...
  17. na_leśnik

    kolejne przywitanie

    Dziś się rozstaliśmy. Nie mam siły pisać. Nie wiem co robić. Spróbuję zasnąć, ale już czuję że to będzie długa noc.
  18. na_leśnik

    X czy Y?

    pociąg szach czy mat?
  19. Pokaż mi swój życiowy cel.
  20. Nikotyna i internet. No i kawa, ale bez niej jakoś bym przeżył...:)
  21. na_leśnik

    Skojarzenia

    Hiroszima - Nagasaki
  22. na_leśnik

    Na co masz ochotę?

    Proszę: PS. Z tymi zielonymi musisz się podzielić . Mam ochotę na kilkudniowy samotny wypad w beskidy.
  23. Pokaż mi swoje największe marzenie.
  24. Pokaż mi wymarzone miejsce do zamieszkania.
×