Skocz do zawartości
Nerwica.com

na_leśnik

Użytkownik
  • Postów

    10 945
  • Dołączył

Treść opublikowana przez na_leśnik

  1. Nieco uproszczone te dzieje Europy... Ja osobiście uważam podobnie jak INTEL 1, że chrześcijaństwo jest pewnego rodzaju "bazą", na której powstała współczesna kultura europejska. Nie znaczy to, że fuckupy typu krucjata dzieci czy inkwizycja w Hiszpanii się nie wydarzyły. Nie wiem jednak, czy takie rzeczy nie działyby się, gdyby chrześcijaństwa nie było w ogóle. Dzisiaj panuje taki mądry przesąd o "dobrych dzikusach" odnośnie wierzeń przedchrześcijańskich na naszych ziemiach i w ogóle na zachodzie Europy, przeświadczenie o jakiejś ich wyższości nad zacofanymi sługusami kościoła. Jakoś nie kupuję tego. W chrześcijaństwie cenię to, że jest to chyba jedyna religia na której gruncie dało się wypracować teoretyczne podstawy rozdziału władzy świeckiej i duchowej. Nigdy nie udało się tego osiągnąć w pełni, jednak tą ideę uważam za absolutną podstawę naszej kultury. Z perspektywy niedowiarka myślę, że optymalnie byłoby "utrzymywać przy życiu" takie formy religijności chrześcijańskiej, które nie pchają się - niemal dosłownie - z buciorami w życie jednostki, upolityczniając jednocześnie tak intymną sferę życia człowieka jaką jest duchowość. Jeżeli ono padnie w Europie, ludzie łykną coś innego, prostszego, mniej wymagającego. I muslimów będzie coraz więcej...
  2. zujzuj, mnie to też nie przeszkadza jakoś bardzo, zwłaszcza że to nie jest jakieś masowe zjawisko u nas. W sumie tyle lat studiowałem z katolikami-katolikami i osób w moim wieku o podobnej mentalności poznałem może ze dwie, trzy. Ale nie da się ukryć, że jakiś element groteski w tym jest. Takie owoce katolicyzmu po polsku. Mieszanina wiary i biurokracji .
  3. na_leśnik

    Co teraz robisz?

    magnolia84, zaciesz emanje z Twojego posta . miłego wyrywania poborowych . Ja siedzę w redakcji i knuję spiski, jak zwykle .
  4. Swoją drogą ta krew to taniutka. Tak mało świętego cenią czy jak? -- 24 kwi 2014, 12:27 -- zujzuj, swojego czasu byłem gdzieś w górach w Beskidzie Małym i tam jest jakieś sanktuarium papieskie. Nie mogłem opędzić się od pani która tam pilnuje, bo koniecznie chciała mi pokazać certyfikaty z Watykanu poświadczające, że dęby rosnące na placu przed sanktuarium były przez papę poświęcone .
  5. deader, pewne rzeczy nigdy się nie zmienią. Takie ludzie so po prostu . "Umarł rycerz, a w Kościele Rozprawiano parę lat, Jak podzielić jego szkielet, Bo relikwii żąda świat. Smoków się wyraja mrowie, Za to świętych nigdy dość! Sprawiedliwie! - ktoś podpowie: Mit za mit! I kość za kość! Święty Jerzy! Święty Jerzy! Liczą kości buchalterzy Ile w nich się wiary zmieści - Niepisany sen twym szczątkom, Musisz zacząć od początku I nie będzie końca pieśni..."
  6. zujzuj, i szczeble z drabiny, która się Jakubowi przyśniła . A odnośnie handlu dewocjonaliami, to w sumie poza Częstochową to jakichś większych przegięć nie widziałem (no ale wiadomo, sanktuarium maryjne, tak więc to wiele tłumaczy). Ogólnie u nas takich odpałów nie ma i raczej nie przewiduję takich atrakcji w Polszy. No chyba że sytuacja ekonomiczna będzie się dalej pogarszać.
  7. macieywwa, nie no na to bym raczej nie liczył. Swoją drogą, ciekaw jestem jak to się odbije na uczestnictwie polskich katolików w życiu liturgicznym. Czy będzie taki chwilowy "boom" jak po śmierci papieża.
  8. deader, człowiek jakiś spokojniejszy jest bez tego pudła. I żółci mniej się zbiera w bebechach .
  9. Na forum dla świrów takie deklaracje brzmią...niepokojąco. Bry
  10. Variable, u mnie wiatrówka się kurzy, a na kogo to? Witawszy w ogóle.
  11. A jak się szarlatan czuje? Dalej te bezdechy go męczą?
  12. Semir, monk.2000, witojcie w tym domu spamo-rozputy ,
  13. Kestrel, nie no póki co jakoś u mnie ta chęć do życia powróciła. Drugs are the best solution...
  14. Żeby czarę goryczy przelać, dalej się robić nie chce. A trza...
×