Skocz do zawartości
Nerwica.com

nerwa

Użytkownik
  • Postów

    4 912
  • Dołączył

Treść opublikowana przez nerwa

  1. Bylam u gina, chociaz mialam juz odwolac wizyte. Od rana nerwy, scisk w glowie, napiete miesnie. Nie moglam sie opanowac!!! Lęk taki jakiego dawno nie mialam, i to calutki dzien. Przed wizyta bylam wykonczona i myslaam , ze nie dam rady dojechac, a tym bardziej potem wrocic. Ale... zmusilam sie, dojechalam i od razu troche mi sie polepszylo. Lekarz powiedzial, ze z torbielą spoko, no ale dal leki zeby się nie odnawiala, wiec tez sie ciesze, bo bralam je jak byla torbiel (Zeby nie rosla) i mialam po nich wiecej energii i apetyt lepszy. Oczywiscie, leki jak to leki, mogą meić minusy. Te chyba zwiekszają ryzyko raka piesi ale zmniejszaja ryzyko raka jajnika. I jak to lekarz powiedzial - profilaktyka raka piesi jest duuzo lepsza, wiec lepiej miec to jak juz Sluchajcie, wyszlam od lekarza - pelnia energii!! juz zero lęku :) Troche jestem zmeczona, to fakt (ale nie dziwne po calym dniu) ale tak ogolnie to sie czuje bardzo dobrze. Co ten lęk moze z nami zrobic!!! masakra...
  2. @zestresowana1990 ale powiem że dziwnie, bo jak zaczely mi sie te bóle wtedy jak napisałam, to teraz przy kazdym ruchu czuje Nie od czego to tak nagle? Jedyne co, to mialam wlaczony wiatrak, ktory wial na mnie od tyłu - moze to od tego? Ehh nowy dzien, nowe objawy. @zakazana88 bedzie dobrze! Najgorszy jest ten nasz strach... Ja sama tez juz od rana w nerwach, czekam do 18-tej na wizyte. I kompletnie nie jestem w stanie niczym sie zajać
  3. Mnie to jeszcze dobija to ciągłe uczucie lęku - nie dosc ze same objawy są meczace, to jeszcze ten lęk jest strasznie wykanczajacy.
  4. @zestresowana1990 dokladnie z minute temu, zanim napisalas tego posta - zwrcilam uwage na ból - w okolicy lędzwiowej. Teraz mnie zaczelo bolec. Z kolei kregoslup piersiowy boli mnie od czasu do czasu - przewaznie jak staram się siedziec prosto albo po jakichs cwiczeniach. Tylko ze mi na RT wyszlo jakies skrzywienie wlasnie piersiowego. Nawet myslalam czy by nie isc do jakiegos lekarza, zeby mi dal jakies cwiczenia do wykonywania, ale nie wiem nawet do jakiego? do ortopedy?
  5. Ja wczoraj wieczorem zrobilam sobie kąpiel i troche sie zrelaksowalam i było lepiej. Ale dzis rano - oczywiscie obudzilam sie z poczuciem niemocy w calym ciele. Od razu wlaczyl się lęk - więc wiadomo czuje sie znow beznadziejnie - kolejny już dzien. Naprawde juz nie wiem co mam robic.. ja rozumiem, ze nerwy i lęk powodują różne objawy, ale mi sie wydaje, ze te moje są naprawde dziwne i to coś wiecej... I jeszcze ten upał dodatkowo... Nie wiem czy jednak się nie zapisac do lekarza rodzinnego z tym wszystkim. Chociaz wystarczy, ze ta lekarka spojrzy w karte na moją wizyte sprzed 2 lat i zobaczy ze mialam dokladnie te same objawy a z wynikow nic nie wychodzilo... Ale z drugiej strony jakie jest inne wyjscie? Trwac w tym? Chociaz tez jak mysle o chodzeniu teraz po lekarzach, tojuz mi sie słabo robi.
  6. No wlasnie, ja tak samo... niby jest wytlumaczenie, ze takie stany sa normalne od nerwów i stresu. Ale zawsze mnie zadziwia, ze jak to mozliwe zeby czuc to AZ TAK?! Ale faktycznie, jak sie na czyms skupiam, to wkream sie w danym objaw i on sie pogarsza. A jak sie nie skupiam (co jest ciezkie) to czesto on maleje i zapominam i znika.
  7. @Crazyme tak, tak - po atakach paniki to ja w ogole mam nogi jak z waty i takie drzenie mięsni. Tak troche czuje się, jakbym np miala jakiś baaaardzo stresujący dzien, z dużym lękiem, i nie mogła się z tego otrzasnac. Tak jakby ta adrenalina cala, czy kortyzol, dalej byly w moim ciele i mnie jakos osłabialy. A nie moge odpoczac od tego, bo caly czas denerwuje się tym stanem i co chwile przezywam lęk, wiec i napiecie - i robi się błedne koło. Nie mam dnia czy dwoch, zeby totalnie odetchnąć, tylko jakby cały czas w tym trwam (w tym napięciu/lęku/osłabieniu). Nie wiem już sama... Ja jako tako też funkcjonuje, jak trzeba pojechac do pracy to jade, ale nie chce mi sie tam siedziec, zaczynam sie denerwoac ze sie kiepsko czuje, i szybko wracam. No ale np. po xanaxie ktoregos dnia - normalnei okna aż umyłam Dodatkowo mam takie typowo lękowe dodatki - lekki scisk w zołądku, slaby apetyt, no i ten sciśk okolic czołowych.
  8. @Crazyme , no wlasnie, ja to bym tez bała się że to stwardzneinie. Ale raczej tego nie podejrzewam, bo jak ja tak mam od conajmniej 5 lat, i to tak epizodycznie (np. ostatnie pol roku nie mialam), i potrafi mi nagle przejsc - to watpie, zeby bylo stwardnienie - wtedy raczej by postępowało. A Ty jak masz z "realną" siłą? Np jak trzeba cos podniesc czy cos - to masz normalnie siłe i robisz to bez problemu, tak? Na zagranicznych stronach naczytalam się, ze wlasnie to jest główne rozróznienie - że ludzie z SM autentycznie mają problem z chodzeniem, wypadają im przedmioty z rąk bo nie są w stanie utrzymac itp. Ja generalne czuje się cała taka napieta i jakbym nie mogla tak odpuscic i sie totalnei zrelaksowac. A jesli juz, to udaje mi sie to wieczorem - wtedy zazwyczaj czuje sie lepiej. A jak tylko sie obudze to juz czuje tą ogolną niemoc (zanim w ogole wstane z lózka). A z tym budzeniem się i że nie mozesz sie ruszyc, to nie jest bardziej coś jak "paraliż senny"?
  9. @Crazyme , no to sluchaj, bo o tym osłabieniu to ja moge rozmawiac godzinami To jest dziwne... taka jakby słabosc w rekach, nogach, w calym ciele - tak jakbym byla ciezko chora, albo miala jakas ciezka grype (taką na lezenie w łozku). Ale... jednoczesnie jestem w stanie chodzic, np. wejsc po schodach i nie czuc sie jakos mega zmeczona. Albo jak podnosze ciężkie rzeczy, to nie jest tak, ze cos mi leci z rąk i nie mam siły, niby moge wszystko normalnei robic, tylko jakby mam taką percepcje totalnej niemocy. Jak mysle o przejsciu ilus metrow, to wydaje mi sie to ponad moje sily, ale jak wstane to normalnei ide. (Caly czas odczuwajac tą słabosc w ciele). Naprawde dziwne... Ogolnie wiąże to raczej z nerwicą, bo... - nie wyglada to na taką "realną" slabosc - ze faktycznie mam mniej siły np. w rękach - 2 lata temu jak mnie to męczyło tak samo, poszłam zrobić badania (morfologia + watroba, mocz, tarczyca, najrozniejsze parametry ktore nie wiem co wskazują, USG jamy brzusznej, RTG, EKG), nei wyszlo nic, poza lekką anemią. Zaczelam wiec brac żelazo na recepte. I z zcasem przeszło. - po jakims czasie znow mialam taki epizod, zrobilam morfologie i anemii nie bylo (wiec tu wychodzi na to, ze to nie jest powiazane z anemią...) - jak miewalam takie oslabienie, bywalo, ze zmuszalam sie np. zeby jechac do pracy, tam zaczynalam rozmawiac z ludzmi, i nagle okazywalo się, ze wieczorem czuje sie super i mam pelnie energii - potem jak zaczelam chodzic na terapie i szlam w takim stanie na sesje, omawialam emocje itd. i czesto wychodzilam już i mi przechodzilo oslabienie Wiec pasowaloby, tym bardziej, ze nerwica moze powodowac mega napiecie miesni, ktore potem jak "schodzi napiecie" moga dawac pewnie takie uczucie. Problem w tym, ze teraz nie mam terapii przez miesiac, jestem zdana sama na siebie i staram sie robic podobne rzeczy jak wczesniej żeby sie cholerstwa pozbyc (np. podejmuje aktywnosc) ale nic sie nie zmienia... I to mnie troche przeraza. Z drugiej storny to jest dokladnie takie samo uczucie niemocy jak miewam zazwyczaj. Dodatkowo biore teraz caly czas żelazo od dwoch miesiecy, wiec nie wiem czy mgolabymi tak hemoglobina zjechac w doł.
  10. @Crazyme dokladnie, ja to się nawet nie zdziwilam, ze on sie pomylil, pewnie po jakims dyzurze byl czy cos i nawet nie wiedzial czy dzis poniedzialek czy wtorek :) Tylko dla mnie to strasznie pechowe, bo ja sie kiepsko czuje i licze na to, ze taka wizyta mnie uspokoi, lekarz powie, ze nic mi nie dolega, ja wroce i sie wkoncu zrelaksuje, a nie bede tak siedziec w napiecu jak przez ostatni tydzien. Ja tak "wytrzymuje" juz od czwartku, bo wtedy zrobilam morfologie i myslalam, ze wytrzymam do piatku i sie uspokoje. W piatek sie okazalo ze bląd w próbce krwii wiec musialam wytrzymac znowu caly weekend. A teraz sie okazuje ze kolejny dzien do czekania.. Ehh Z tym spacerem to bylby dobry pomysl, tylko moim glownym objawem i udręką jest teraz wlasnie oslabienie totalne w rekach, nogach itd. Takie napiecie ciala z osłąbieniem i z lękiem - mix naprawde wykanczający. Odpoczynek nie pomaga :) Ja juz nawet chyba nic sobie nie wkrecam w zwiazku z tym (chorobowo), bo miewalam takie stany na przestrzeni lat i zawsze mijaly wiec chyba nie jakas choroba? ja po prostu chce zeby ktos kompetentny mnie uspokoil, zapewnil ze jest ok, i wtedy odetchne i sie zrelaksuje wkoncu (moze).
  11. Dodatkowo taki mam dziwny uciskowy bol na czole, ze juz nie wytrzymuje. Straszne razi mnie swiatlo poza domem i tak jakos dziwnie mi sie patrzy - jakbym miala calą to okolice scisnieta. Ja wiem, ze w nerwach napinam te miesnie czola, ale zeby to bylo az tak silne?! Denerwowalam sie i zylam w stresie nie raz, ale nigdy nie konczylo sie az tak dlugoteminowym sciskiem/bolem.
  12. @laveno mi sie wydaje, ze tacy lekarze to już dobrze wiedza jak wszystko dokladnie posprawdzac Bo to jednak odpowiedzialnosc - jakby cos przeoczyl to kiepsko... Oni maja przebadanych tylu pacjentow, ze jak byloby cos nie tak, to na bank by wyczul. Sluchajcie... ja się załamie! Dzisiaj ta wizyta u gina... jade tam... a gabinet zamkneity na cztery spusty!!! Dzwonie do niego - a ten mi mowi, ze jestesmy umowieni na jutro!!! A dam sobie ręke uciac, ze mowil mi , ze dzis na 18, bo nawet sie zdziwilam bo zawsze przyjmowal we wtorek + czwartek, a tu nagle chce w poniedzialek? I nawet jakos to skomentowalam "ze myslalam, ze tylko wtorki i czwartki wchodza w gre". I na koniec tez powiedzialam, to "dzisiaj o 18". Ja nie wiem... pewnie juz nie ogarnial jaki dzisiaj mamy dzien. I tak wyszlo. Ale zobaczcie jaki pech! Najpierw robie morfologie - i jest do powtorzenia, czyli nic mnie nie uspokoilo. Teraz lekarz, i mysallam, ze tez sie uspokoie i znow dupa. No caly wszechswiat jest przeciwko mnie... Juz pomijam, ze przez ta wizyte, nic dzisiaj nie zrobilam, bo czekalam na nią w nerwach.
  13. @Crazyme jak ratownictwo medyczne, to jeszcze dochodzi pewnie meeeeeeega stres (oprocz tego wysilku fizyczno-umyslowego i przepracowania). To juz rodzi zmeczenie doslownie na kazdym poziomie.
  14. Mi po rozmowie z terapeutka, szybko mijaja objawy - tylko teraz jest na urlopie a ja sie w tym czasie staczam na dno...
  15. Spadek mocy jak zwykle :) Tylko otworzylam oczy i od razu poczulam tą slynna niemoc :) W weekend bylam na troche w pracy i myslaam, ze sie oderwe od myslenia i bedzie dobrze - ale coś Ty! Dzis siedze w domu i tylko czekam w nerach na tą wieczorną wizyte u gina. Niee no, nie masz raka - dwa razy rano luzny stolec to co to jest? :) Tyle co nic! Pewnie z rana generalnie masz wieksze nerwy wiec dlatego tak jest. Tak jakby to bylo przez jelita to mialabys tak caly dzien.
  16. @zestresowana1990 ja mam jeszcze tak, ze jak jestem glodna to mi momentalnie slabo, wiec podejrzewalam ze mam silne spadki cukru i od tego taki stan. Zakupilam glukometr i mierzylam, ale okazalo sie, ze spadków wcale nie mam. Ale jak czasem czuje sie kiepsko, to mierze sobie cukier kontrolnie
  17. Ja już sprawdzalam nawet ceny!!!!!!!!!!!!! :)))))) To jest moje marzenie! Poki co mam tylko: - cisnieniomierz - glukometr - termometr - waga Torche malo :-/ Chcialam kupic jeszcze pulsoksymetr (jak mialam akcje z dusznosciami)
  18. Ja jakis czas temu na badaniu krwii mowilam, ze sie denerwuje, boje sie ze cos zlego wyjdzie itd. A pielegniarka na to: "no to przeciez po to badanie, zeby odkryc cos i moc wyleczyc"
  19. to jest u nas paradoks :) Strach przed chorobą, a jednoczesnie niechec do badan... Najlepiej gdybysy mialy takiego podrecznego lekarza, ktory zawsze w kazdym momencie by uspokoil, powiedzila, ze to nic takiego, wszystko dobrze i juz
  20. kobra123, ja pierwszy raz slysze o takiej rakcji, mnie tylko bolą zęby po winie
  21. @zakazana88 dobrze, ze tak szybko wizyta, to juz bedzie z glowy! :) Ja mysle, ze nawet jak Ci nie dalby skierowania, to przynajmniej jak wytlumaczy lekarz, ze jest wszystko ok, to tez inaczej, bo to jednak jakis autorytet. Moze powie, ze przy guzie wyglada to zupelnie inaczej itd. Wtylumaczy a Ty bedziesz spokojniejsza.
  22. Wiecie co ja jeszcze robilam swego czasu? Jak cos mi dolegalo, to zapisywalam to - np. pisalam, ze mam zawroty glowy i boje sie ze to guz. Potem jak mi wieczorem (albo kolejnego dnia) przechodzilo, to dopisywalam, ze minelo kilka godzin, poszlam do prayc, wszystko przeszlo i jestem pelna energii. I tak mi sie nagromadzilo tych karteczek, i potem jak mi cos dolegalo i sie balam, to je wyciagalam i czytalam - ze ok, ale juz z 10 razy mialam podobną sytuacje i wszystko przechodzilo, wiec to pewnie znow taka sama sytuacja i zaraz przejdzie.
  23. kobra123, witaj w rodzinie!!!! :) A ja sluchajcie, mialam sie na jutro do gina zapisac, a tu sie okazuje - ze on dzis mnie moze juz przyjac o 18:00!!! Wiec ide dzis! Stressssssssssssss mi sie juz właczył!!!! Powiem mu przy okazji o tych słabosciach moich itd. Ale pewnie nic nie zdziala, bo to trzeba by porobic badania itd.
  24. Dokladnie, powinnysmy dac lekarzom się martwic i tyle, i nie myslec :) Ehh.. tylko jak to zrobic. Ja naprawde się staram, proboje nie zwracac uwagi i wziac sie za inna robote. I pamietam, ze to mi czesto pomagalo, rzucalam sie w wir wydarzen, zapominalam, nie odczuwalam objawow wiec sie uspojajalam i przemijalo. Ale teraz serio - robie tak samo. a caly czas sie czuje kiepsko :-/ Wiec juz po prostu nie wiem.
  25. A jeszcze zapomnialam, ze jakis czas temu bolaly mnie (i mialam takie ciezkie) łydki... i co? diagnoza (moja) : zakrzepica żył!!! Trwalo to pare dni, az sobie uswiadomilam, ze chodzilam w butach na obcasie (a ja nie przyzwyczajona), i to mi po prostu nadwyrezylo łydki hahahaha I oczywiscie zakrzepica po paru dniach przeszla. --------- @zakazana88 pewnie ze da leki na napieciowe bóle. Chociaz na to to pewnie najlepsze byloby cos uspokajajacego Albo tez relaksacje/masaze. Bo te bole ida od ciaglego napiecia miesni (takiego nieswiadomego). @laveno super informacje znalazlas! Kurcze widzicie, z tymi naszymi nerwami wiaze sie doslownie WSZYSTKO. Jednak clowiek to jest caly organizm i jak te hormony stresu dzialaja, to wplywa na wszystkie inne uklady :-/ Dlatego zawsze mowia, ze nerwica moze symulowac doslownei wszystko. A nie wiem czy czytalyscie, jest taka ksiazka "Wszystko w twojej glowie", tam sa super opisy pacjentow z dolegliwosciami, gdzie potem sie okazalo, ze to byly tylko nerwy. I np. byla pacjentka z zaburzeniami widzenia - znalazla sobie jakies wybrzuszenie na glowie z lewej strony i miala zaburzenia widzenia , tez wlasnie z lewej strony. Wiec juz byla pewna - guz!!!! Tylko potem jak poszla do lekarza, to lekarz jej wytlumaczyl, ze jesli guz jest z lewej strony, to zaburzenia widzenia powinny byc po stronie przeciwnej (tak to funkcjonuje) Wiec jak sie o tym dowiedziala, to oczywiscie wszystko minelo. Ale sa tam opisane historie, gdzie ludzie doslownie mieli np niedowłady jakeis, paraliz itd. Podobno jest i ślepota nerwicowa, i mozna stracic czucie w nogach - doslownie wszystko.
×