
poem
Użytkownik-
Postów
1 202 -
Dołączył
Treść opublikowana przez poem
-
W odcinkach z tego tygodnia, a tak to bardzo rzadko oglądałam
-
To idę na serial
-
Ja siedzę w domu na zwolnieniu od ponad tygodnia, nie wiem czasem co zrobić z czasem i oglądam seriale w telewizji
-
Zamierzam oglądać, przypomnij jak zacznie lecieć Dzień dobry wieczór :)
-
Dobrze to napisałeś To właśnie miałam na myśli. Do tego ciągłe przeżywanie tego co było i nie było... Jak w moich koszmarkach często to bywa... Taki wieczny sen Jakoś o karaniu przestępców i sprawiedliwości wcale nie myślałam, taka egoistka ze mnie.
-
Nie w takie jak w tym filmiku, mam swoje wyobrażenie, bardziej osobiste. Nie ma nic wspólnego diabłem i płomieniami.
-
Przypadkiem wpadła mi w ręce jakiś czas temu książka pod tytułem "Nowojorska bohema". Nie wiem czemu mnie zainteresowała i póki co leży nieprzeczytana. Pada w niej nazwisko Kerouaca, Ginsberga, to może coś ich przeczytam z okazji tego "zbiegu okoliczności" A Hrabala coś jeszcze byś poleciła, bo akurat tego tytułu nie ma? :) A wybór jest spory.
-
Zamówiłam sukienkę, pierwszy raz w życiu kupiłam ciuch przez internet jak nie będzie pasować to się zastrzelę. No ewentualnie będę miała kilka dni na kupienie innej...
-
Poprzeglądałam swoje posty na forum, żeby wiedzieć o czym pisałam a o czym nie i jakie prywatne dane upubliczniłam
-
To fakt, nie robię nic co sprawia radość, nie rozwijam zainteresowań, znajomych, z którymi bym mogła się spotkać nie mam, choć to próbuję zmienić PS. Fajnie, że avatarek wrócił
-
Właściwie niewiele to zmienia. Może tylko przeniesienie odpowiedzialności... Trochę doświadczenia mam, ale chyba niewiele mnie ono nauczyło. To był pierwszy raz kiedy taka sytuacja nastąpiła przy aż tak złym samopoczuciu. Pomyślałam, że teraz rozumiem rodziców, którzy po prostu tracą nad sobą panowanie. Z tym, że ja nie jestem rodzicem i nie muszę. Wciąż wydaje mi się, że jednak zrobiłam dobrze, nie dotykając małej, bo i tak bym jej nie uspokoiła. Najlepszym rozwiązaniem byłoby zniknięcie "obiektu" którego obsesje dotyczą. Kiedyś widywałam w robocie jakieś straszne maszyny tnące i automatycznie widziałam jak ucinają mi palce. Odkąd nie widzę tych maszyn to moje palce są na miejscu Z resztą ja zarówno w pozytywnych jak i negatywnych emocjach i zachowaniach wobec dziecka dopatruję się czegoś co jest nie tak. W dodatku w zachowaniach innych ludzi też to widzę.
-
Kobiety które nigdy nie były w związku i dziewice. Szanse ?
poem odpowiedział(a) na Depresja To Ja temat w Seksuologia
Mam to samo - nie przeszłam pewnych etapów i teraz jest jakby za późno, choć też nie do końca mnie to uwiera, i nie spieszy mi się do założenia rodziny . Jeszcze w liceum i trochę czasu po, bałam się chłopców i jeśli cokolwiek któryś do mnie mówił odbierałam to jako chęć dokuczenia, wyśmiania, próba prowokacji itp. Czułam się z resztą brzydka i godna wyśmiania. Imprezy klasowe też mnie omijały, a jak już raz zostałam zaproszona na osiemnastkę to sama zrezygnowałam. Ale liceum i cały okres szkoły zresztą to taki głupi czas, kiedy nie wybiera się ludzi, z którymi się chce przebywać. -
I tak w kółko. Może się spotkamy, może się spotkamy... W końcu ktoś się kiedyś może spotkał? Jasne, że tak :)
-
Jak byłam mała (no, około 12 lat) miałam obsesje na temat swoich uszu. Bałam się, że urosną, że zmienią się w ośle uszy (jak w micie o Midasie) czy w jakikolwiek inny sposób. Co chwilę mierzyłam je palcami i rozstawione palce przykładałam do barierek łóżka - to była moja miarka. Oczywiście często wydawało się, że urosły. Chyba dopiero teraz dojrzałam do tego, by chociaż spróbować się z tego śmiać.
-
Ostatnio musiałam zostać przez dłuższą chwilę sama z siostrzenicą. Byłam zmęczona, źle się czułam (łapało mnie przeziębienie) i naprawdę nie miałam ochoty jeszcze kimś się opiekować... Przetrwałam jakoś godzinny spacer (choć też niespokojnie), ale zaraz po powrocie mała zaczęła płakać. A to może znaczyć wszystko: pić, jeść, zmienić pieluszkę, pobawić się, wziąć na ręce. Nie zrobiłam nic... Nie byłam w stanie. Bałam się nosić na rękach, bo myślałam o tym, że będąc zdenerwowana zrobię jej coś złego (mam wręcz wizje rzucania o ściany... ta myśl jest tak okrutna, że samo pisanie o tym... ). Przewijania i kąpania zawsze unikałam. Naprawdę byłam zdenerwowana. W dodatku irytowało mnie, że to miało trwać chwilę, a przedłużyło się do kilku godzin. Z bezsilności i złości sama się rozryczałam. I tak ryczałyśmy obie przez prawie dwie godziny. Kompletnie nic nie zrobiłam... Od tamtego zdarzenia (ponad tydzień temu) prawie zupełnie osunęłam się od opieki nad dzieckiem, z resztą miałam nadzieję, że po tym moim "popisie nieodpowiedzialności" nikt mnie z małą nie zostawi.
-
Ale fajnie, u mnie takie coś raz do roku i w ogóle takich fajnych klubików brak. Czekam na otwarcie pierwszej w mieście klubokawiarni
-
Uf, zmachałam się, ale się udało, było warto!
-
Pierwsza!
-
Tak, tak, wszyscy się bawią...
-
-
Ja też nie wiedziałam, no i nie rozumiałam o co chodzi z tą tapetą
-
[videoyoutube=G_g_QCwVRSI][/videoyoutube] "...Postaram się nie zmrużyć oka, gdy przyjadą do mnie moje myśli. Rozkulbaczę konie, zaproszę je za próg, zapytam: jak droga? zapytam: należycie do mnie, czy do mojego we mnie wroga?(...) Was braciszkowie czarni czule przytulę, przeganiać was chcę przestać."
-
Ja może 21/22 września.
-
Jakieś sto lat temu zrobiłam takie zdjęcie, była to już era aparatów w telefonie (z resztą tego telefonu używam do dziś ) Może miłość to nie jest, ale sympatia :)
-
Dobry wieczór :) mało brakowało a miałabym "dzień bez żadnego posta na forum", ale jednak wlazłam wieczorem :) Chyba jestem robocikiem na baterie słoneczne, bo trochę się "opalałam" na balkonie dzisiaj i mi się poprawił nastrój, mam wreszcie trochę dobrej energii :) Kolejny tydzień za zwolnieniu lekarskim, ale przynajmniej trochę wypocznę i się zbiorę i wejdę może na dobrą drogę