Enii no ja nie biorę i póki co mam wsparcie,ale jak mnie to dziadostwo przystawi do muru...to nie wiem co będzie...powiem Wam,że jak mąż był na urlopie i miałam trochę spokoju od domu i mogłam trochę wyjść to miałam parę fajnych dni,ale jak znowu siedzę w domu to lęki i złe samopoczucie wracają...
potrzebuję odpoczynku...relaksu...a tu tylko dom i dziecko i tak w kółko...