Skocz do zawartości
Nerwica.com

lovefoxxx

Użytkownik
  • Postów

    92
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez lovefoxxx

  1. ja słucham mało popularnej muzyki. stronię od komercji. tak więc: cool kids of death <3 cansei de ser sexy <3 klaxons <3 crystal castles <3 mstrkrft <3 the preset the hives muse<3 mew kasabian the libertines mindless self indulgence placebo <3 the killers cocorosie gorillaz the white stripes blondie arctic monkeys
  2. lovefoxxx

    Przytulanki w offtopie.

    proszę, niech mnie też ktoś przytuli... ;(
  3. ja czytam 3, 4 książki tygodniowo. to pomaga mi odganiać myśli, skoncentrować się, zapomnieć... jeśli masz ochotę na lekkie, przyjemne historie polecam świetnie napisaną 'owocową trylogię' Izabeli Sowy. (1.smak świeżych malin, 2. cierpkość wiśni, 3. herbatniki z jagodami). generalnie czytuję tylko polskich autorów. doskonałą książką jest 'global nation. obrazki z czasów popkultury.' grzegorza kopaczewskiego. również ironiczne opowiadania sławomira shuty zebrane w 'cukier w normie z ekstrabonusem.' na zakończenie z ręką na sercu mogę polecić ksiązkę elżbiety wojnarowskiej 'niekochani'. wciągająca, doskonale napisana powieść. jeśli zaś chciałabyś zagłębić sie w ludzką psychikę polecam 'pierwsza osoba liczby mnogiej' camerona westa. autentyczna historia człowieka chorego na dysocjacyjne zaburzenie tożsamości. (och, o książkach mogłabym pisać w nieskończoność! )
  4. lovefoxxx

    witam wszystkich.

    prawdziwy przyjaciel przychodzi wtedy, gdy inni wychodzą. na zaangażowanie moich przyjaciół musiałam sobie zapracować. oni pokazali mi zainteresowanie kiedy chodziłam zaryczana po szkole, a ja potrafiłam przybiegać do nich o 4 nad ranem kiedy mnie potrzebowali. wiem, jak trudno być samemu. pomyśl, że może pierw sama musisz coś dać, żeby inni zechcieli coś dać Tobie. spróbuj się otworzyć na świat. wiem, że to takie gadanie, że to jest bardzo trudne, ale może warto spróbować? ja sama jestem bardzo zamknięta, nieśmiała. ale czasem trzeba się zmusić do otwartości. chociaż próby otwartości.
  5. lovefoxxx

    Witam wszystkich gorąco ...

    mnie mój poinformował na gadu-gadu. wiesz... ja też dość długo nie miałam nikogo. ale zmusiłam siebie do rozmowy z ludźmi, wtedy znalazłam przyjaciół... albo raczej oni znaleźli mnie. uszy do góry! na pewno wszystko się ułoży! (chciałabym wierzyć, że u mnie również...)
  6. jeśli chodzi o Gdańsk to polecam terapię w Mrowisku w Sopocie. również pani mgr Tuszer w poradni psychologicznej na ulicy Gospody w Gdańsku jest bardzo dobra. Jeśli chodzi o prywatne wizyty to nie mam pojęcia. Nie stać mnie. Kasienka125 - znam Arlettę. Ja chodzę do Basi.
  7. ja zaczynam na terapii poznawać (jak to ujęła moja Basia) mojego wewnętrznego krytyka, czyli to co zatruwa mi życie, podpowiada, że wszystko co robię jest do dupy. poprzez poznanie go zrozumiem dlaczego tak bardzo wierzę w to co mi mówi. z Basią rozmawiam o wszystkim. to jedyna osoba z którą kiedy rozmawiam mam poczucie, że naprawdę interesuje to co mówię i stara się mnie zrozumieć.
  8. zawsze noc jest najtrudniejsza... tak jak powiedziała Dominika, trudno cokolwiek powiedzieć gdy ktoś cię porzuca. bagatelizuje uczucie, traktuje jakbyś nigdy nic dla niego nie znaczył. trzymaj się! jestem pewna, że dasz radę!
  9. lovefoxxx

    Witam wszystkich gorąco ...

    ciesz się, że go masz. ja byłam przez rok z chłopakiem... niewytrzymał mojego ciągłego płaczu... zdradzał mnie... ech... a ja potrzebuję kogoś bliskiego. to okropne kiedy tak bardzo się chce, a nie potrafi...
  10. lovefoxxx

    witam wszystkich.

    ja zmuszam siebie, żeby wychodzić. albo raczej mnie zmuszają. najchętniej leżałabym cały dzień w łóżku wpatrzona w ścianę i próbowała odganiać myśli. masz absolutną rację. w tym wieku powinnyśmy być radosne i pełne zycia. ale nie jesteśmy...
  11. ja też się samookaleczam. to sposób rozładowania napięcia. chodzi o to, żeby znaleźć coś innego. coś zamiast tego. sama z tym walczę. i tnę się po nogach. wstydzę się tego. cholernie.
  12. ech... czuję się dokładnie tak samo... ale jednocześnie cholernie martwię się o innych. strasznie przeżywam problemy moich przyjaciół i obwiniam się kiedy nie potrafię im pomóc. wtedy zawsze myślę, że widocznie jestem za głupia... psycho mówi, że za wiele od siebie wymagam. może. widzisz, nawet teraz zamiast odpisywać na Twój post gadam o sobie.
  13. lovefoxxx

    witam wszystkich.

    mam na imię Mika, mam 17 lat. niedawno stwierdzono u mnie depresję. opowiem wam krótko o sobie. od kiedy tylko pamiętam mój ojciec pił i bił moją matkę. od urodzenia musiałyśmy z mamą i siostrą przed nim uciekać. kiedy miałam 8 lat rodzice się rozwiedli. kiedy miałam 12 lat moja ukochana wówczas 20 letnia siostra popełniła samobójstwo. kiedy miałam 14 lat mój ojciec zachlał sie na śmierć. w zeszłym roku miałam pierwszy epizod depresji, brałam wtedy asentrę, ale niedługo po rozpoczęciu leczenia zaczęło się poprawiać więc ją odstawiłam i zaprzestałam terapię. teraz od 4 miesięcy mam ciągłe myśli samobójcze, kaleczę się. nie mogę spać, jeść, nie potrafię się cieszyć. postanowiłam iść do psychologa. trafiłam do przecudownej Basi. ona skierowałam mnie do psychiatry. ona stwierdziła mi depresję i powiedziała, że jestem niebezpieczna dla siebie i powinnam iść do szpitala. nie zgodziłam się. przepisała mi depakin chromo 300 i zoloft. nie mam wiary. nie chcę żyć. ale jeszcze gdzieś tli się resztka nadziei... mam przyjaciół, nienawidzę siebie za to, że nie mam siły, walczyć dla nich. jest jeszcze muzyka, którą kocham ponad wszystko. ale ona już nie napawa mnie optymizmem, nie tłumaczy, że trzeba walczyć. słucham tylko dla zabicia nudy... czuję się nieobecna... czuję się pusta... każdy dzień jest taki sam... mam ludzi, którzy mnie kochają, ale jednocześnie czuję sie cholernie samotna... nie mam siły, nie mam wiary... codziennie siebie pytam po co tu jeszcze jestem... dziękuję tym, którzy mnie wysłuchali.
×