Tak,możesz spotkać kogoś zajebiście wartościowego,twój żywot może nabrać sensu,rozmachu,"kolorów",poczucie osamotnienia i spora część problemów które "kisiły" się wewnątrz może wyparować,relacja tego typu może cię odmienić na lepsze,będziesz ciekawszy,weselszy,bardziej żywy,nagle otworzy się przed tobą milion nowych perspektyw.
W razie kłopotów jest też wierny towarzysz(ka) w tym przypadku,która jednak cię nie porzuci i pomoże.
"You're not alone"
Czasem "my" jest znacznie fajniejsze i ciekawsze jak samo "ja"
Nie,możesz trafić na kogoś,kto będzie OK na początku,ale potem zacznie cię wykorzystywać,zrówna twój świat i psychike z ziemią,zrobi z ciebie niewolnika,śmiecia i kupe ekskrementów,zostawiając potem ciebie i twoją psychę w stanie gorszym jak talibowska ziemianka (gównoschron) po bombardowaniu przez Hamerykańskie B-2 albo inny wynalazek.
A jedyne co ci zostanie,to toksyczne uzależnienie i upodlenie,znienawidzisz siebie i ludzi do cna,w końcu zdechniesz mentalnie we "własnym sosie" hejtu,urazy,żalu do siebie,świata i bezsilności.
Nie ma jednoznacznej odpowiedzi,czy warto,czy nie,zależy jaki jesteś,na kogo trafisz,na ile jesteś skłonny do kompromisu,co czujesz do 2 strony,jakie trudności was spotkają,jak do nich podejdziecie...ble ble ble.
Loteria,może wygrasz,może nie,zaś nawet jeśli wyda ci się że "wygrałeś" - po iluś latach może się okazać że to najgorszy zakład w żywocie jakiego się podjąłeś i boleśnie zbankrutujesz orając gębą w życiowym dnie.
A być może wygrana będzie towarzyszyć dopóki kostucha nie przyjdzie zakończyć rozgrywki.
"No risk,no fun"
Jeśli taka - wybacz jeśli ci umniejszę -bzdura może spowodować ewentualny rozpad związku,to darowałbym sobie relacje tego typu.