mataforgana, gorączka i chargotanie krwią też w sumie spoko,choć jeśli miałbym wybrać wirus który zdziesiątkuje ludzkość,wziąłbym jakąś odmianę gangreny która by się roznosiła drogą powietrzną i powodowała gnicie organów wewnętrznych,odpadającą skórę i gnicie kości,które by się łatwo łamały.
Transformacja w śmierdzący wór mięsa zdychający z bólu - pikna rzecz !