Nie wiem,mam tak,że jeśli dana osoba nie umniejsza moim problemom czy się nie przypie*dala,a zaś jej problemy mogą wydawać się błahe - nic nie mówię,omijam,milcze.
Nie widzę potrzeby,by w razie czego,komuś "do*ebać byle do*ebać",owszem,czasem niektóre "problemy" wzbudzają politowanie czy rotfla,lecz na dłuższą metę lepiej jeśli już po prostu to ignorować,milczeć i iść dalej .
Aczkolwiek co komu wygodnie i lepiej.