Mam takie pytanie. Generalnie związki mi nie wychodzą za bardzo Poznałam kogoś ostatnio, kto mnie interesuje. Widzieliśmy się parę razy i często piszemy. On zaproponował mi relację typu przyjaźń z seksem. Zastanawiam się czy jest możliwe takie podejście całkiem bez uczuć? Bardzo dobrze się dogadujemy, miło spędzamy czas. Wiem, że on boi się relacji, bo wspominał wcześniej, a wczoraj napisał wprost, że nie chce żadnego związku.
Nie wiem czy pchać się w to czy raczej uciekać i jakie mieć podejście ogólnie, jeśli bym się na to zdecydowała. Wiem, że to temat dla DDA, ale akurat widzę tu w wypowiedziach problemy, które mnie też dotykają, dlatego postanowiłam Was zapytać.
Będzie to wypowiedź z cyklu "prawie gówno wim,ale się wypowim",trochę gdybania,a jako że chwilowo kryształowa kula działa,poprawmy się we wróżbitę Macieja ze zrytym beretem.
Tak,zależnie od mentalności,charakteru,wychowania,ble ble ble.
Tyczy się jednak pewnie ludzi nie zrytych pod kopułą,z niską samooceną,z "wybrakowaniem" emocjonalnym (Pod względem akceptacji ze strony innych i reszty duperszwanstrów)
A domyślam się że w twoim przypadku wrażliwość,mentalność i niska samoocena,a także jak wspomniała noszila, - płeć,sprawi że (pocierając kryształowego kulensa) - raczej się zabujasz,owy człek nie odwzajemni i zakończy się...failem
To już zależy,czy w dłuższym odstępie czasu jesteś gotowa na konsekwencje jeśli owe coś się rozpadnie/będzie jednostronne,czy " I REGRET NOTHING" i spróbujesz takowego układu,czy relacji.
nie ma w tej sytuacji imho,ani dobrego,ani złego wyboru.
Ogólnie..najlepiej posłuchać siebie : D