
mark123
Użytkownik-
Postów
12 773 -
Dołączył
Treść opublikowana przez mark123
-
Dołuję się i piję napój kokosowy.
-
Zabrać dziś ze sobą do dziekanatu piłę mechaniczną.
-
O tym, że ciasteczka są niejadalne i trzeba je wyrzucić informuje error 502.
-
Serwer wywalając czasem errory 502 i 504 stwierdził, że czegoś tu brakuje i postanowił uzupełnić ten brak.
-
- że jutro muszę spróbować zrobić coś, co i tak mi się znowu nie uda - że net dziś muli - że forum dziś szwankuje
-
Że matka posądza ojca o szantażowanie mnie.
-
Faceci którzy nigdy nie byli w związku i prawiczki. Szanse ?
mark123 odpowiedział(a) na d65000 temat w Seksuologia
Ja nie zwalam winy na kobiety -
Nie mam problemu z odmawianiem. W szkole średniej byłem jedynym abstynentem w klasie; zawsze odmawiałem, gdy ze strony rówieśników zdarzyły się pytania, czy idę z nimi pić. Ja nie piłam przed 18-nastką w ogóle . Czasami nie jest łatwo odmawiać, nie tyle na zasadzie powiedzenia "nie", tylko żeby do kogoś to dotarło... Nieraz jak ludzie są pijani natrętnie namawiają kogoś innego do picia- nie wiem, może myślą że nie może być tak, żeby tylko oni mieli kaca? Że też im tego alkoholu nie szkoda, przecież jak ktoś nie chce i nie sprawia mu to przyjemności, a wręcz przeciwnie to tak jakby wylać... Czasem z jednej strony mam ochotę, żeby się upić i bardziej uciec od problemów, ale z drugiej strony pewne rzeczy nie pozwalają mi na alkohol.
-
Faceci którzy nigdy nie byli w związku i prawiczki. Szanse ?
mark123 odpowiedział(a) na d65000 temat w Seksuologia
Częściowo wybór, bo np. aseksualność to nie mój wybór, tylko raczej cecha wrodzona. -
Nie mam problemu z odmawianiem. W szkole średniej byłem jedynym abstynentem w klasie; zawsze odmawiałem, gdy ze strony rówieśników zdarzyły się pytania, czy idę z nimi pić.
-
Mnie w moim otoczeniu mają prawdopodobnie za niezaradnego, pi*owatego słabeusza.
-
Jeszcze 3 lata temu na praktykach często prosiłem o nowe zadania, bo czułem, że powinienem coś robić, jak jestem na praktykach; na praktykach rok temu było różnie, raz prosiłem, raz nie; a obecnie na stażu to już mam silne pragnienie nicnierobienia i cały czas siedzę cicho, a gdy mi już dadzą jakieś zadanie, to się nie mogę doczekać, by je skończyć i znowu siedzieć i nic nie robić.
-
Przy szkołach ponadgimnazjalnych też powinni.
-
Mnie dokuczali od podstawówki, z punktem kulminacyjnym w pierwszej klasie szkoły średniej. W sumie chyba już wiem, czemu mi dokuczali.
-
Masakra -_- Czy tylko ja mam takie podejście, że do szkoły chodzę się uczyć? Powodzenia w życiu wszystkim tym, którzy do szkoły przychodzą na ploteczki i papieroska. Największa dziecinada jest podobno na uczelniach aktorskich, nawet tam zjawisko fali podobno występuje.
-
U mnie nawet na studiach, niektórym osobom dokuczano, a była też jedna osoba, koło której większość osób nie chciała siedzieć na zajęciach. Niektórzy pod kątem zachowywania się dojrzewają wolno.
-
Bez coli nie czerpałbym już chyba nic pozytywnego ze swojego życia. Nie spotkałem jeszcze napoju, który by mi lepiej smakował, niż cola; poza tym cola służy mi czasem do "topienia" w niej swoich problemów. Witaj w klubie fanbojów Coli :) Czujesz się pobudzony pijąc Cole? Zawiera ona niewielką ilość kofeiny, "normalni" ludzie jej w ogóle nie odczują, ale np ja ze względu na to że nie piję kawy i mój organizm nie jest do kofeiny przyzwyczajony, wyraźnie czuję jej działanie po wypiciu Coli. Mnie obecnie już nawet energetyki za bardzo nie pobudzają.
-
U mnie w szkole średniej często takie zachowania uczniów miały miejsce, zdarzało się też na bardzo luźnych lekcjach (bo nieraz takie były, nauczycielom nie chciało się prowadzić), że się ktoś z kimś gonił po klasie, albo łaził po ławkach. Może to też zależy od pracowników szkoły, w szkole średniej dyrekcja i nauczyciele mieli w dupie, jak zachowują się uczniowie; w gimnazjum był spokój, nauczyciele i dyrekcja dbali o dyscyplinę w szkole.
-
A mnie się wydaję, że najgłupsze zachowania występują na etapie szkół ponadgimnazjalnych. To źle ci się wydaje. Przynajmniej u mnie w liceum zachowujemy się jak przystało na pełnoletnich ludzi. Poza tym to w ogóle już wygląda inaczej. W gimnazjum, podstawówce dzieciaki się obrażają nawzajem, wyśmiewają i w ogóle mają gówno w głowie (w większości przypadków). Jeśli kogoś na coś nie stać albo ma problemy to jest wyśmiewany przez całą klasę i tyle. Nikogo nie obchodzi, że sprawia się komuś przykrość. W szkole średniej za to takim osobom się pomaga. A przesrane mogą mieć tylko takie kretynki jak opisałam wcześniej. No nie wiem, jakoś w liceum nauczyciele powtarzają, że jesteśmy dorosłymi ludźmi i mamy się tak zachowywać. W gimbazie nauczycieli się obraża i bóg wie co jeszcze, za to w liceum idziesz osobiście podziękować za przygotowanie do matury a uczniowie między sobą dyskutują ale o tym, który nauczyciel lepiej uczy. Jak dla mnie jest ogromna różnica między tymi szkołami (zaznaczam, że moje liceum jest połączone z gimnazjum i chodzę tu już szósty rok) No to w takim razie chyba zależy to od regionu Polski. W moim regionie gimnazjaliści są spokojniejsi niż uczniowie szkół ponadgimnazjalnych; punkt kulminacyjny głupich zachowań przypada na wiek 16-17 lat.
-
Ja nigdy nie odczuwałem potrzeby, by mieć chociaż jednego kolegę/jedną koleżankę, chyba od urodzenia tak mam. Nie jestem psychopatą, ściemniaczem chyba też nie, przynajmniej w mojej świadomości nie zachodzą żadne "procesy" ukrywania swojego ja. No ale to mój mózg i on się rządzi swoimi własnymi prawami.
-
A mnie się wydaję, że najgłupsze zachowania występują na etapie szkół ponadgimnazjalnych.
-
Piję energetyk o smaku ananasowym.
-
Ja z kolei w szkole i na studiach sam starałem się unikać siedzenia obok kogoś; miałem obawy, że nie mam prawa usiąść obok kogokolwiek, a jak spróbuję, to mnie wyrzuci; a gdy się zdarzyło, że usiadłem sam, a potem ktoś usiadł koło mnie, to się czułem bardzo niezręcznie i siedziałem w napięciu, miałem odczucie, że ja się temu komuś bezczelnie wcisnąłem w jego rejon, nie mam prawa tam siedzieć i w każdej chwili może mnie wyrzucić.
-
Jakbyście mieli możliwość zmiany na świecie jednej rzeczy
mark123 odpowiedział(a) na temat w Socjologia
Zależy, czy bym posłuchał swojego rozumu, czy emocji; jeśli rozumu, to sprawiłby, aby na świecie nigdy nigdzie nie działo się nic negatywnego; a jeśli emocji, to... lepiej nie pisać.