mark123

Moim zdaniem jest, ale bardzo mała, bo ludzi aseksualnych jest bardzo mało.

Ja chyba unikam kontaktów w sumie od urodzenia. Co prawda nie pamiętam, jak było przed zerówką, ale z tego, co mi mówili rodzice, wcześniej też nigdy nie chciałem nawiązać kontaktu z rówieśnikami.

Pedantyzm też chyba może skreślać, jeśli ma charakter irracjonalny.

Ja się chyba powinienem zapisać do jakiegoś klubu aspołecznych nierobów

Chyba większość tych, co ostro dokuczają innym w szkole, w przyszłości jako rodzice są toksycznymi rodzicami, więc gdy dziecko im powie, że mu w szkole dokuczają, to nie może na zbyt wiele liczyć. -- 21 lis 2014, 15:16:04 -- Ja w czasach szkolnych nie czułem złości na rówieśników, za to teraz czuję ostrą agresję do młodzieży. Być może wyszła złość z wyśmiewania w przeszłości.

Może mieć dziewczynę każdej wiary, za wyjątkiem tych, w których wiara sama w sobie zabrania związku z ateistami/innowiercami.

Ja ofiarą wyśmiewania byłem, natomiast ofiarą przemocy, nie.

No to sobie pofilozofuję. Może sny to niekoniecznie wytwór wyobraźni, ale wędrówka kwantowej świadomości do równoległych rzeczywistości lub rzeczywistości o innych prawach fizyki. Jeśli równoległe rzeczywistości istnieją, a rozbłyski gamma mogą naruszyć całą czasoprzestrzeń, to mogą one wpływać na bieg zdarzeń dla danej kwantowej świadomości. Jeśli wszechświaty w wieloświecie się przemieszczają, to może dochodzić do ich zderzeń i nasz wszechświat w każdej chwili może przestać istnieć. Jeśli istnieją wszechświaty z innymi prawami fizyki, to mogą istnieć takie, w których dzieją się podobne rzeczy, co u nas w filmach fantastycznych i bajkach. Pomijając fizyczną niemożliwość osiągnięcia prędkości nieskończonej, dokąd doleciałby człowiek, gdyby osiągnął prędkość nieskończoną

Śmianie się z innych (jeśli jest niezamierzane), to może też świadczyć o braku odpowiedniej empatii oraz o problemie z panowaniem nad emocjami.

Czasem są tworzone, ale często przez podstępne okradanie. Ci, którzy uczciwie ciężką pracą dorobili się fortuny stanowią raczej bardzo mały procent tych, co fortuny mają.

Że przychodząc na świat nie miałem możliwości naciśnięcia przycisku anuluj.

Taka księżniczka będzie chciała zrobić z mężczyzny służącego i będzie wszczynać awantury, jeśli mężczyzna nie będzie chciał być służącym. Przyzwyczajona, że zawsze wokół niej "tańczono", tak jak ona "zagra", będzie tego samego oczekiwać w związku.

Masochiści takie kochają.

Jeśliby zastosować podział na to, jaką kobieta miała rodzinę, to najgorsze są chyba rozpieszczone paniusie.

Nie

Że kiedyś posłuchałem pewnego głupiego psychologa, co miało spore konsekwencje. Że przy wyborze szkoły średniej nie wybrałem takiej, jaką powinienem.

Wkurza mnie, że matka kupuje jakąś pierdołę po to, by się na nią wkurzać. Nie chodzi mi o romantyczność w sensie potocznym, ale romantyczność w sensie psychologicznym/seksuologicznym. Wiele ludzi myśli, że osoby aseksualne nie mają pociągu płciowego, a brak pociągu płciowego to nie aseksualność, tylko armomantyczność.

Jeśli mężczyzna ma te cechy, ale jest rozsądny, to nie będzie chciał "mamuśki". jeśli ma te cechy...ale nie że myśli o sobie że je ma, ale ma naprawdę to na tyle rozsądny nie jest No to niech będzie rozsądny w niektórych aspektach.

Jeśli mężczyzna ma te cechy, ale jest rozsądny, to nie będzie chciał "mamuśki".

po 2 latach bycia na tym forum nie rozumiem nadal, dlaczego faceci których wymieniłeś często mają kobiety. Jeśli facet posiada wszystkie cechy, które wymieniłem, prawdopodobieństwo znalezienia kobiety jest prawie zerowe, no chyba, że te cechy są w "łagodnej wersji".

Ogólnie chyba najbardziej skreśla niezaradność, niesamodzielność, ciapowatość/ciepłokluchowatość, maminsynkowatość, nieróbstwo.

Podobno w większości Polski ma być druga tura.

Podział aseksualizmu: Starsza klasyfikacja:

Do tego samego, co seksualnej, oprócz seksu. Aseksualizm nie równa się hipolibidemia. -- 19 lis 2014, 14:53:47 -- Brak pociągu płciowego to aromantyczność, może występować przy aseksualizmie, ale nie musi.

W sumie prawda jest taka, że osoby aseksualne mają o jakieś 90 % mniejsze szanse na znalezienie partnera/partnerki niż osoby, które nie są aseksualne.