Skocz do zawartości
Nerwica.com

pralinka1

Użytkownik
  • Postów

    236
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez pralinka1

  1. nefretis nie bój się. Ja chodzę na psychoterapię i wręcz przeciwnie, chodzi o to, żeby nie mówić w kółko o swoich dolegliwościach fizycznych bo to TEMAT ZASTĘPCZY, w który uciekamy przed naprawdę ważnymi, trudnymi dla nas sprawami. Owszem można wspomnieć co nam dolega ale zwykle terapeutka pyta przed czym uciekam w chorobę. Co jest tak trudne czy bolesne, że wole być chora i cierpieć niż się z tym zmierzyć. Ciekawe, bo u mnie też wcześniej występował dyskomfort w kroczu. Najpierw przez kilka lat ciągle miałam wrażenie parcia na mocz, potem przeszło na jakiś dyskomfort ok. wejścia do pochwy a teraz na odbyt.
  2. nefretis ja spod Warszawy. Słuchaj a czy to uczucie tego parcia, niepełnego wypróżnienia to już Ci minęło czy ciągle to odczuwasz ? W tej chwili to jedyny objaw, który wzbudza mój lęk. Wczoraj naczytałam się w necie historii o bólu kości ogonowej, który okazał się nowotworem - mięsakiem kości. Zaczęłam panikować, ale dzisiaj stwierdziłam, że nie ma siły żebyśmy przez cały czas na bieżąco były przebadane od stóp do głów. Jest tyle narządów, kości i w ogóle - człowiek sobie nawet z tego nie zdaje sprawy. Nie mówiąc już o chorobach, o których nie mamy pojęcia. LEPIEJ WIEDZIEĆ JAK NAJMNIEJ. Od dzisiaj nie czytam !!! Co ma być to i tak będzie. A tak w ogóle to największy problem jest w naszych głowach, w których to wszystko się rodzi. To jest największy problem i na tym trzeba się skupić.
  3. nefretis pod tym żebrem to boli mnie chyba wtedy kiedy mam nasilenia nerwicy. Pierwszy raz bolało 10 lat temu jak byłam w ciąży. Potem było kilka lat przerwy ( brałam leki na depresję ) i wróciło jakieś 2 lata temu, wtedy też zaczęły mi się jazdy z wzdęciami, gazami itp. A co do odbytu to bardzo bolało mnie po porodzie martwego dziecka - 9 lat temu, byłam wtedy badana przez 2 lekarzy, jeden z nich chirurg przepisał mi wtedy lek na depresje. Uważał, że te bóle mam na tle depresyjnym. Jak brałam leki nie bolał ani odbyt ani nic. Wszystko wróciło jakieś 2 lata temu. A właściwie to po urodzeniu kolejnego dziecka. Dopadly mnie straszne stany lękowe, ataki paniki, bóle różnych części ciała. To już 5 lat się tak męczę. Psychoterapia nie pomaga, ciągle cos mi jest. Boję się raka. Bóle odbytu dokuczają mi od wakacji. Jakoś w listopadzie trochę leczyła mnie na to rodzinna, przepisała czopki, maści, zapewniała, że nic tam złego się nie dzieje. Uspokoiłam się trochę, ale od nowego roku mam kłopoty rodzinne, z którymi nie jestem w stanie sobie poradzić. Jestem załamana bo nie wiem co mam robić, ciągle sytuacja się nawarstwia. Od jakichś 2 tyg. dolegliwości się nasiliły. To nawet nie ból tylko ,,takie zaleganie czegoś w odbycie, parcie. Boję się, ze to COŚ poważnego. Najgorzej jest jak stoję. -- 10 lut 2015, 23:19 -- Boże jak ja bym chciała czuć się tak normalnie, nie bać się i nie czuć tego odbytu. W piątek wyjeżdżam z mężem na walentynki do Katowic. Idziemy na kolację, na koncert i spędzimy noc w hotelu sami bez dzieci. Tak na to czekałam a teraz boję się, że będę cały czas skupiona na odbycie i będę się bała ... On już nie może o tym słuchać ... Wczoraj mi pomógł, zawiózł mnie do tego chirurga bo miało mi to pomóc się uspokoić ... Tymczasem ja nakręciłam się jeszcze bardziej ... Już nie wiem co robić ... Nefretis czyli to normalne, że to badanie per rectum mnie bolało ? -- 10 lut 2015, 23:23 -- Teraz doczytałam, że napisałaś o tym odczuciu kuli w odbycie. Mam to samo. Skoro u Ciebie ginekolog nic nie zauważył to nie mam co lecieć na wizyte. Chyba dam sobie na wstrzymanie.
  4. Mili89[/b wybacz Kochana, po tym co wczoraj przeżyłam myślę tylko o sobie i nie zauważam nikogo obok. Dominuję tylko LĘK PRZED CHOROBĄ. Jesteś bardzo dzielna, ciesz się tym !!! Pamiętam jak zdarzało się, że nie byłam w stanie nigdzie sama pojechać ani wsiąść do autobusu to potem takie małe sukcesy jak pójście po dziecko do przedszkola były dla mnie WIELKIM OSIĄGNIĘCIEM. To małe kroczki do zwycięstwa DO POWROTU DO NORMALNEGO ŻYCIA.
  5. nefretis czy Ciebie też bolało badanie tej kości per rectum ? Mamy bardzo podobne objawy ... Ja też mam różne sensacje jelitowe i gastroskopie i usg na koncie. Nic specjalnego te badania nie wykazały. Czasem męczą mnie straszne gazy ( dosłownie czuję jak zalegają w odbycie ) i bóle pod prawym żebrem. Rano mam płaski brzuszek a wieczorem 5 miesiąc, czuję się ociężała, pełna, mam parcie na odbyt, uczucie pełności w pupie ... Ostatnio doszły bóle łopatki i dołu pleców. Jak posiedze ze 2 godz. przy komputerze to wstając z krzesła przez chwile nie mogę się wyprostować z bólu. Wciąż czuję napięcie w karku, plecach, pupie, nawet w nogach. Nie mam już siły ... No i LĘK. Czy znasz to uczucie czegoś w odbycie, jakby te mięśnie zwieracza były cały czas wypchnięte na zewnątrz ? -- 10 lut 2015, 22:42 -- Wychodząc wczoraj od tego lekarza jeszcze spytałam czy powinnam zrobić jakieś dodatkowe badania np. kolonoskopie. Powiedział, że nie, że to wszystko od tej kości ogonowej. Ale kurcze ja nie miałam żadnego urazu. Jedynie ostatnio całymi dniami przesiaduje przed kompem i to właśnie na twardym krześle. Sama nie zdaje sobie sprawy, że to są całe godziny bo czas w necie szybko mija ... Może to od tego. Do tego dochodzi brak ruchu, stres, napięcie ... Teraz zimą prawie w ogóle nie wychodzę, nie ruszam się.
  6. martini123 nie pisałam o mięsaku tylko o mięśniaku macicy. Ale szczerze mówiąc jak wpisałam w wyszukiwarke ,, ból kości ogonowej,, to w końcu wyświetlił mi się i mięsak ... Koniec z czytaniem! Nie wiem co zrobię, musze się zastanowić czy pójść do rodzinnej, do ginekologa czy sobie odpuścić .
  7. A co mi da rtg, ten chirurg powiedział, że z tym się nic nie robi, że musi się samo zrosnąć. Zresztą ja nie miałam żadnego urazu poza tym upadkiem zeszłej zimy. Podobne bóle już kiedyś miałam po porodzie martwego dziecka, może to rzeczywiście jest na tle nerwowym ...
  8. Dzisiaj już mnie nie boli, ale mam uczucie czegoś w pupie, jakiegoś rozpierania. Zastanawiam się czy to nie mięśniak. Nie wiem czy iść teraz do ginekologa ? A może tam nic nie ma i znów przepadnie 100 zł -- 10 lut 2015, 17:51 -- Dzisiaj już mnie nie boli, ale mam uczucie czegoś w pupie, jakiegoś rozpierania. Zastanawiam się czy to nie mięśniak. Nie wiem czy iść teraz do ginekologa ? A może tam nic nie ma i znów przepadnie 100 zł
  9. Słuchajcie strasznie się martwię dlaczego to badanie było tak bolesne. Gdy 2 miesiące wcześniej byłam badana przez lekarz rodzinną nic nie czułam. Ale miałam wrażenie, że badała mnie bardzo delikatnie i mniej głęboko. Tak do końca to nie wiem czy ten chirurg użył jakiegoś nawilżacza czy nie. Niczego nie czułam na ciele i nie widziałam żadnych śladów na bieliźnie, nie podał mi też ligniny z czego wnioskuję, że skoro nie było się z czego wycierać to znaczy, że nic nie użył. Powinnam się cieszyć, bo zarówno on jak i rodzinna nie zauważyli nic niepokojącego. Wszystko więc wskazuje na psychosomatyczne źródło moich dolegliwości. Najprawdopodobniej powodem wszystkiego jest STRES I NAPIĘCIE. Ale ja się teraz zamartwiam i już wymyślam, że być może mam coś nie tak ginekologicznie i uciska mi to na odbyt. W listopadzie miałam usg przez pochwe i usłyszałam, że mam małego mięśniaczka i torbielki ... do obserwacji. Czy mięśniak mógł w tym czasie urosnąć i daje takie objawy ? Tak bardzo chciałabym przestać już o tym wszystkim myśleć ale się martwię. Wszędzie piszą, że badanie per rectum nie boli. Mnie wcześniej też nie bolało. TO DLACZEGO WCZORAJ CZUŁAM TAK KOSZMARNY BÓL ??? Na moje pytanie dlaczego tak bardzo boli, chirurg odpowiedział - bo pani tam naruszyłem. A jak coś mi uszkodził, albo mam tam jakiegoś guza. Ta wizyta miała rozwiać wątpliwości i mnie uspokoić TYMCZASEM BOJĘ SIĘ JESZCZE BARDZIEJ -- 10 lut 2015, 15:59 -- Nie wierzę w to złamanie kości ogonowej. Nie widział hemoroidów to nie wiedział co powiedzieć. Wg mnie ze stresu pewnie cały czas mocno napinam mięśnie ( w tym zwieracz odbytu ) i stąd uczucie parcia i czegoś w pupie. Poza tym skupiam się na tym odczuciu, co chwila sprawdzam czy to czuje - i tak w kóło napinam, napinam a do tego jeszcze dużo siedze ... W sobotę byłam na balu gimnazjalnym Syna i na urodzinach koleżanki. Pamiętam, że jadąc tam jeszcze kontrolowałam ten odbyt i czułam dyskomfort a potem nie wiem kiedy zapomniałam o tym. Przez kilka ładnych godzin i na balu i u koleżanki NIC NIE CZUŁAM, bo byłam zajęta. Dopiero wracając do domu sobie przypomniałam, zaczęłam sprawdzać napinając zwieracz i znów się zaczęło. Od tamtej pory czuję cały czas, bo ciągle o tym myślę.
  10. Ta wizyta to jakieś nieporozumienie, szkoda kasy ... Sama nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć. Byłam już kiedyś na wizycie u proktologa, poza tym jak wspominałam byłam też dwukrotnie badana per rectum przez lekarz rodzinną i tamte wizyty wyglądały zupełnie inaczej niż TO co mnie spotkało wczoraj. Już nie wspomnę, że lekarz się spóźnił, wpadł do gabinetu i mnie wezwał ( byłam pierwsza ). Powiedziałam w czym rzecz i zaczęło się badanie ... Zawsze w takiej sytuacji lekarz najpierw mi mówił, co będzie robił, używał jakiegoś nawilżenia i badanie nigdy wcześniej nie sprawiło mi bólu. Tym razem to jakiś horror - bez słowa i nawilżenia na sucho wpakował mi paluchy w tyłek i z całej siły gdzieś bardzo głęboko za przeproszeniem nimi obracał. Czułam potworny ból, aż krzyknęłam. Nigdy wcześniej w życiu nic mnie tak nie bolało a urodziłam 3 dzieci. Dosłownie nie mogłam wytrzymać. Po badaniu nie mogłam usiąść. Usłyszałam, że nie mam żadnych hemoroidów, szczelin, NIC tylko, że wg. niego musiałam sobie złamać kość ogonową, bo mam ruchomą jej końcową część ( to miejsce najbardziej bolało podczas badania ) która normalnie powinna być nieruchoma. Przy zaparciach masa kałowa przechodząc podrażnia to miejsce i stąd ból. NIC MI NIE PRZEPISAŁ. MAM UNIKAĆ SIEDZENIA NA TEJ KOŚCI NA TWARDYCH POWIERZCHNIACH I TYLE. Byłam w szoku bo nie przypominam sobie, żadnego upadku ani urazu. Upadłam co prawda rok temu w lutym, albo w marcu na lodzie ale to było rok temu ! To dlaczego boli mnie teraz ??? Tak mnie bolało po badaniu, że wyszłam z gabinetu ze łzami w oczach i wracałam samochodem prawie na stojąco. Przez godzinę nie mogłam usiąść. Nie wiem co o tym wszystkim myśleć. 100 zł przepadło ... Długo nie pójdę do żadnego lekarza, mam straszny uraz. -- 10 lut 2015, 11:48 -- Zawsze to badanie wyglądało inaczej, nigdy nikt nie zbadał mnie tak głęboko i brutalnie. To było straszne. Zwykle po takim badaniu dostawałam ligninę do wytarcia się ze środka nawilżającego umożliwiającego takie badanie. Tak jak po usg. Tym razem nie wycierałam się, bo lekarz nic takiego nie użył. Zrobił to całkowicie na sucho ! Nie wiem czy dlatego tak potwornie bolało czy jednak mam tam coś nie tak. Wieczorem zaczęłam się martwić. Dlaczego to badanie tak potwornie bolało. Poza tym czuję, że zostałam źle potraktowana mimo, że zapłaciłam za tą wizytę.
  11. Dzisiaj o 19.00 wizyta u chirurga. Strasznie się wstydzę i denerwuję. Najchętniej bym to odwołała. -- 09 lut 2015, 15:50 -- Dzisiaj o 19.00 wizyta u chirurga. Strasznie się wstydzę i denerwuję. Najchętniej bym to odwołała. -- 09 lut 2015, 15:50 -- Dzisiaj o 19.00 wizyta u chirurga. Strasznie się wstydzę i denerwuję. Najchętniej bym to odwołała.
  12. Mili89 nie dziwię Ci się, ja też zawsze strasznie panikuje przy braniu jakichkolwiek leków. Zdarzało się, że już 1 min. po połknięciu tabletki źle się czułam i panikowałam. Na wszelki wypadek dzwonie zawsze do apteki i pytam o interakcje. Zdarzało się nawet, że o północy dzwoniłam do nocnej pomocy i pytałam - a wszystko ze strachu ... To wszystko mamy w głowie, a ciało szaleje. Mam nadzieję, że to tylko hemoroidy. Wizyta u lekarza to chyba najlepsze rozwiązanie. Nie mam siły się caly czas zadręczać, poza tym cierpi na tym cała moja rodzina. Mam nadzieję, że w poniedziałek o tej porze odczuje ulge, przynajmniej psychiczną. Oby tylko lekarz nie był zbyt dociekliwy i wysłał mnie na kolonoskopie. Bo i tak nie pójde. Zresztą nigdy nie miałam i nie mam śladów krwi.
  13. Cały czas myślę tylko o tyłku, bez przerwy. To już nie tyle ból, co uczucie napięcia,pełności, jakby mi coś spuchło w pupie i chciało wyjść na zewnątrz. Ze strachu zapisałam się na poniedziałek do chirurga naczyniowego, prywatnie wizyta 100 zł. Mam nadzieję, że to dobry wybór bo proktolog to już ostateczność - musiałabym jechać na drugi koniec miasta i pewnie czekać kila tyg. na wizytę. Chodzi mi o to, żeby się uspokoić i przestać myśleć o najgorszym. Mam nadzieję, że usłyszę coś co mi pomoże, oby mnie tylko nie nastraszył ... Ten mój lęk i ciągłe myślenie o tym nie jest normalne. Mam tego świadomość, ale nie potrafię nad tym zapanować i tego przerwać. Nie chcę się tak dłużej zadręczać. Dobrze, że wizyta już za 2 dni. Bardzo się stresuję ale nie widzę innego wyjścia.
  14. Dziewczyny dziękuję Wam z całego serca za to, że jesteście. Są dni, że mi się żyć odechciewa. Całe szczęście, że mam jeszcze w miarę małe dziecko bo nie wiem co bym zrobiła ... Zdarza się, że całymi dniami nie mam kontaktu z nikim oprócz moich dzieci. Mój mąż to straszny mruk, poza tym dużo pracuje. Jesteście dla mnie bardzo ważne. NAPRAWDE
  15. nefretis od 7 lat nie biore żadnych leków. Jestem w trakcie 3 psychoterapii. -- 05 lut 2015, 22:39 -- Choruję już ze 20 lat. Najpierw brałam leki, kilka razy ale to zawsze wracało. 10 lat temu przeżyłam śmierć własnego dziecka. W połowie ciąży dowiedziałam się, że moja córeczka jest chora na śmiertelną chorobę genetyczną, że nie ma szans na przezycie. Miałam prawo do zakończenia ciąży, tzn. wcześniejszego wywołania porodu. To była najtrudniejsza decyzja w moim życiu. To cud, że nie zwariowałam. Przez 3 tyg. ,,umierałam,,. Wywołano mi poród, całą noc miałam bóle i rano urodziłam. Pół roku wegetowałam, w końcu wylądowałam u psychiatry. Przez 1,5 roku leki, potem psychoterapia i zdecydowałam się na kolejne dziecko. To wymagało dużej odwagi. Badania i cały czas lęk ... Tym razem dowiedziałam się, ze mam bardzo poważne powikłanie ciaży, przez które ja i dziecko możemy się wykrwawić i umrzeć. Musiałam leżeć. W szpitalu bałam się, ze umrę. Ze strachu nie spałam 3 doby ... Przez komplikacje już w 6 miesiącu miałam cesarkę, ale dostałam krwotoku, był duży problem. Podawano mi krew, musiałam zostać z dzieckiem 2 tyg. w szpitalu, w którym umarła moja córeczka. Miałam ataki paniki. Po powrocie do domu zaczął się lęk o dziecko, o siebie, bałam się sama zostawać w domu. I tak to się ciągnie do dzisiaj.
  16. nefretis no właśnie potwornie promieniuje, ostatnio strasznie bolą mnie nogi i dół pleców. Okolice kości ogonowej też. Mam kłopoty, z których nie widzę wyjścia. Strasznie się miotam. Non stop czuję takie napięcie psychiczne, jakbym za chwile miała wybuchnąć. Już nie wytrzymam dłużej. Chce mi się krzyczeć i wyć. Nić nie przynosi ulgi. No chyba, że się powydzieram na kogoś albo napiję alkoholu. Ale ja raczej nie piję, poza tym później gdy procenty już wyparują jest jeszcze gorzej. W sobotę miałam spotkanie z kolegą - 20 lat się nie widzieliśmy i chociaż dzień wcześniej w piątek miałam przeraźliwe bóle krzyża i dokuczał mi odbyt to następnego dnia na tym spotkaniu po wypiciu 2 drinków wszystko mi przeszło. Nie mogłam uwierzyć, siedziałam i nic mnie nie bolało. Czułam się tak cudownie. Ale po powrocie do domu po kilku godzinach niestety wszystko wróciło. Do tego jeszcze w niedziele przeżyłam bardzo stresująca sytuacje ... -- 05 lut 2015, 22:17 -- Nie pracuję, całymi dniami siedze w domu i się tylko zadręczam. Wciąż rozkładam swoje problemy na czynniki pierwsze i nic z tego nie wynika. Nie jestem w stanie zmusić się do żadnej aktywności fizycznej. Potrafie siedzieć cały dzień i patrzeć na brudny stół i nie jestem w stanie go umyć. Kwiaty ,,podlewam,, już 3 tydzień ... Nic nie robie !!! Nie sprzątam !!! Gotuje ze strachu przed mężem. Ten stan jest potworny. Codziennie ostatnio płacze, bardzo źle i mało sypiam. Od 2, 3 dni zadręczam mówieniem o tym wszystkim swojego męża. On nie może tego znieść i wychodzi. -- 05 lut 2015, 22:19 -- Boję się, że zwariuje.
  17. Bolą mnie też nogi. Prawie wcale się nie ruszam, większość dnia siedzę i to na niewygodnym krześle przy komputerze. Zdarzało się, że wstając z krzesła przez chwilę przeszywał mnie mega ból w dole pleców - nie mogłam się wyprostować. Powinnam zacząć ćwiczyć ale ciężko się zmobilizować. Zrobiłam 7 brzuszków i wymiękłam. Nie mam kondycji. Doradźcie, czy iść do tego chirurga czy na razie się wstrzymać. Z tydzień temu wzięłam kilka czopków Procto Glyvenolu i była poprawa. Ale wystarczy, że się wypróżnie i ból wraca. Do tego plecy, nogi. Już sama nie wiem. Ale ciekawostką jest, że raz następnego dnia po seksie całkowicie mi przeszło na jakieś 48 h. Może się rozluźniłam. Dzień wcześniej bolało a tu taka niespodzianka. Ale niestety wróciło. Boję się.
  18. Nie potrafię się nie martwić, wyluzować, zrelaksować. Zawsze czuję jakiś dyskomfort, ból i lęk z tym związany. Zmieniają się tylko części ciała ... Najgorsze jest to, że nie wiem czy ten ból oznacza realną dolegliwość czy jest somatyczny. To koszmar. Boli, cierpię i nie wiem co robić: iść do lekarza czy zlekceważyć. Proszę doradźcie dziewczyny bo już nie wiem co robić. Wciąż mam problem z dolegliwościami okolic odbytu. W ciągu 2 miesięcy byłam już 2 razy badana per rectum przez rodzinną, brałam jakieś czopki, maści, nasiadówki i wciąż te problemy nawracają. Lekarka zapewniała mnie, że nic niepokojącego tam nie widzi - więc czemu ciągle czuję to miejsce ? Już nawet miałam pomysł, że może jakoś nerwowo napinam mięśnie odbytu i stąd te dolegliwości ... Może to działa jak zaciskanie zębów, czy spinanie mięśni karku. Samo wypróżnienie mnie nie boli, ale 3 min po jakby coś się kurczyło. Potem czuję jakbym coś miała w odbycie, tak jakbym cały czas parła. Takie dziwne nieprzyjemne napięcie. Nie potrafię zapomnieć o tej części ciała. Ostatnio dokucza mi też dół pleców. Czy to może mieć związek. Tak jakby ten ból promieniował. Tylko nie wiem czy to ból odbytu promieniuje na plecy czy odwrotnie. Oczywiście od razu zaczynam się nakręcać, że pewnie tamta lekarka czegoś nie zauważyła albo się nie zna i zaczynam się bać ... Czy powinnam iść do specjalisty ? Już się chciałam zapisać ale jakoś nie mam ochoty na wizyty u lekarzy, a tym bardziej na wypinanie tyłka. Poza tym chirurg przyjmuje tylko przez godzinę raz w tygodniu i to akurat wtedy kiedy mam psychoterapie. Nie wiem co robić. Ciągle się zamartwiam, nie mam już siły.
  19. evvelinka jakbys chciała się kiedyś wyżalić, pogadać to jestem do dyspozycji - moje gg 32719956. Jeśli jestem to odpisuje, jeśli się nie odzywam to znaczy, że na moim kompie siedzi mąż. -- 04 lut 2015, 19:16 -- W wolnej chwili chętnie pogadam
  20. evvelinka - bardzo się cieszę z Twoich DOBRYCH wyników. Gratuluję, nareszcie jakaś pozytywna wiadomość. A za ile kupiłaś te bilety, może i ja się skuszę ... U mnie nieciekawie, mam problemy rodzinne i mega dół. Nie mogę spać, codziennie płaczę. Myślę, myślę, myślę i nie widzę wyjścia ...
  21. Mam depreche i wszystkiego dosyć. Gdyby nie moje najmłodsze dziecko to bym po prostu wyszła z domu i ... zniknęła ... Nic mi się nie układa i czuję się fatalnie. -- 02 lut 2015, 12:42 -- Najgorsze jest to, że nie mam nikogo, z kim bym mogła o tym wszystkim porozmawiać. -- 02 lut 2015, 12:44 -- Nigdy w życiu nie byłam jeszcze tak samotna i bezradna. Nie widze wyjścia ...
  22. martini123 jakbym czytała o sobie. Czy ta maść jest na receptę, chyba tak. A ciebie jaki lekarz badał. Uważasz, że powinnam iść do specjalisty czy badanie u rodzinnego wystarczy.
  23. martini123 już mam cholernie dosyć tych dupnych problemów. Tym razem ciągnie się to z przerwami już od wakacji. Nasila się podczas brania żelaza, po alkoholu i chyba w stresie. Z myciem też chyba przesadzam i mi to nie służy. Jak pisałam ze 2 miesiące temu dwukrotnie byłam badana per rectum przez rodzinną ale i tak od czasu do czasu dopada mnie lęk, czy aby to nie coś ,,rakowego,,. Chyba jestem już też przewrażliwiona bo w nocy i rano mnie nie boli a jak tylko zaczynam rano normalnie funkcjonować od razu czuję to miejsce i się zaczyna. Ciągle się skanuje, obserwuje i wręcz doszukuje bólu. Łapałam się nawet na tym, że napinając mięśnie odbytu co jakiś czas kontroluje odczucia związane z tym miejscem. Najbardziej dokucza mi gdy siedzę. Od 2 dni biore czopki Procto Glywenol, wątpie czy to coś pomoże bo piecze mnie raczej na zewnątrz. Próbowałam wcześniej różnych maści ale wtedy jakby piekło bardziej. Już sama nie wiem, wstydzę się iść 3 razy z tym samym bo lekarka popuka się w głowę i pewnie wyśle mnie do specjalisty. Nie mam ochoty znowu wypinać tyłek. Przecież jakby tam coś było nie tak to by zauważyła, w końcu jest lekarzem. Jak myślicie iść czy nie ?
×