staram się

hmmm bardzo wcześnie dostałeś tą schizofrenie

hmmm ja jestem podejżany o schizofrenie ale jestem świadomy swej choroby nie miałem nigdy halucynacji ani innych tego typu historii za to mam natrętne myśli zmęczenie podobno to schiza rezydualna ale też wachają sie między nerwicą natręctw widocznie te dwie choroby są do siebie bardzo podobne

w sadomasochizmie nie ma nic złego jeśli sie nie przekracza pewnych granic np. okaleczenia tego nie trzeba leczyć

ja mam też stany przewlekłego zmęczenie często śpie trzy razy w ciągu dnia i mam tak jak ty dxd zgage ciekawe czy to może być objaw nerwicy czy też schizy jak sądzicie ?

ok zgadzam się na ankiete. A wiesz jaka cienka jest granica między nerwicą a schizofrenią czasami ?

tak zjednoczmy sie a będzie lepiej

No schizofrenią jest podobnie diagnozuje sie nie jedną schizofrenie tylko wiele różnych schiozfreni. Jak sobie thomas radzisz ze schizofrenią opowiedz o tym ?

Ja wyszedłem to samo sie stało bez jakiej kolwiek terapi

jeju jakie wy macie głupie te natręctwa ja mam naprawde wyokich lotów np. myśli natrętne nad sensem życia albo czy śnimy czy ten świat naprawde istenieje itp normalnie filozofia w pełym wydaniu

cześć pamiętacie mnie jeszcze to ja staram się jestem po kuracji w klinice czuje się o niebo lepiej niż w lato 2008 nie mam już lęków, derealizacji i podobnych dziwact. Lato 2008 było dla mnie trudne miałem płytkość uczuć czyli tzw. bladość afektywną pociłem się z lęków itp. było naprawde ciężko ale trafiłem do kliniki byłem tam dwa miechy doktorki nadal nie wiedzą co mi jest wachają sie między schizą rezydualną a nerwicą natręctw ale mnie to teraz już mniej interesuje ważne żeby sie lepiej czuć. Mam nadal ataki silnehgo zmęczenia i czasem bardzo rzadko natrętne myśli tylko te dwa objawy mam

tu miały sie wpisywać osoby które wyzdrowiały a nie narzekające powniście wyrzucić takie odpowiedzi o narzekaniach

niestety ostatnio przeczytałem że schiofrenia może być nawet bez omamów i urojeń tzw. schizofrenia prosta no i jestem już w tym wszytskim zagubiony

a jak sie ma spłycenie uczuć czyli baldość afektywną czy to już oznacza schizofrenie ja sie bardzo boje

dla mnie zalecznie jest równoznaczne z wyleczeniem dlatego wierze

taką mam nadzieje

a co powiecie o spłyceniu uczuć minie to jest to groźne ?

lecze sie cały czas na psychoterapi i jak kamień w wode

pscyhiatra mi powiedziała że mam silny niepokój i bladość afektywną czyli spłycenie uczuć

nieokreślone rozstrojenie tak bym to nazwał z jednej strony wszystko jest dobrze a z drugiej strony coś źle

to prawda nie daje mi coś spokoju

właśnie że nie mam natrętnych myśli ale być może że to jest strach że to znowu wróci to bardzo prawdopodobne

Zaczeło sie od tego że miałem ostatnio ostry napad nerwicy lęki niepokój aż taki że budziłem sie w nocy natrętne myśli trwało to miesiąc od tygodnia jest już dobrze myśli znikneły niepokój zmalał ale nadal sie utrzymuje ale co najgorsze mimo to iż jest dobrze już nie moge sie do tego stanu przyzwyczajić zostały nawyki z ostrego ataku chodznie po pokojach i lekki niepokój nie moge przejść do porządku dziennego zainteresować sie zwykłymi sprawami dnia codziennego. Jak myślicie minie mi to ? czy może mam działać i coś z tym zrobić np. psychoterapia. Czy przeżyliście coś podobnego ?

ja straciłem zupełnie pewność siebie po kryzysie jaki przeżyłem niedawno i żyje do tego stopnia że zastanawiałem sie czy rozumiem słowa wyobrażasz to sobie ?

a na co cierpisz ?

nie umiem sie zdystansować do tego co sie stało