Skocz do zawartości
Nerwica.com

zabijaka

Użytkownik
  • Postów

    819
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez zabijaka

  1. zabijaka

    [Kraków]

    Już znalazłem :)
  2. No i wróciłem... 20mg zolpidemu. Czyli dawka dwukrotnie wyższa niż w ulotce. I tak nie pomaga na spanie. Został nawyk. Jestem w rozsypce. Gorzej myślę, wolniej kojarzę, nastrój drażliwy.
  3. zabijaka

    [Kraków]

    Prowadzisz, lub należysz do jakiejś grupy wsparcia w Krakowie?
  4. zabijaka

    [Kraków]

    Cześć wszystkim, Moi drodzy, potrzebuję pomocy. Mianowicie w Krakowie jakiś czas temu (przed pandemią) działała nieformalna grupa samopomocowa dla osób w kryzysie psychicznym. Spotykali się w kościele protestanckim przy ulicy Długiej. Nie pamiętam nazwy tej grupy, mają fejsbuka. Chciałbym się z nimi skontaktować. Kojarzycie coś? Albo czy w ogóle kojarzycie grupy o podobnym charakterze? Gdzie można niezobowiązująco przyjść i otworzyć się przed obcymi ludźmi, doświadczającymi podobnych zaburzeń?
  5. Skoro się z tym nie spotkałeś, to nie jest częste, a jak nie jest częste, to jest nie typowe
  6. Nie przychodzi mi nic konkretnego teraz do głowy, wszystko tak jak napisałem w swoim poście.
  7. Cześć, Jakkolwiek dziwnie nie brzmi ten tytuł, to zauważyłem, że ludzie (obcy ludzie) oczekują ode mnie pochwał, uznania, jakiś słów akceptacji. Tak jak sobie analizuję różne sytuacje w życiu. Zupełnie przypadkowe osoby, w przypadkowych sytuacjach, zdarzało się, że robili lub mówili coś, żeby mi zaimponować. Później jeśli nie spotkali się z żadną reakcją z mojej strony, mówili mniej lub bardziej wprost "pochwal mnie". Spotkaliście się z czymś takim? Może to jakaś moja aura? Niektórzy ludzie wywołują takie, a nie inne wrażenie własną osobą np. wzbudzają lęk, respekt, albo odwrotnie "robią wrażenie ofiary".
  8. Wizyta w cerkwi prawosławnej. Doznałem oczyszczenia umysłu, zatrzymania się na chwilę, oderwania od problemów dnia codziennego. Doznałem Bożej opieki.
  9. Po pierwsze, nie odpowiadałem na Twój komentarz. Nawet nie wiem co Ty pisałaś. Proponuję uważnie czytać. Po drugie, leki psychiatryczne mają to do siebie, że na każdego działają inaczej. Nie ma jednolitych przesłanek. Po trzecie, jeden lekarz powie Ci tak, drugi powie Ci tak. Ja nauczyłem się słuchać swojego ciała przede wszystkim. Po czwarte, nie chcę Cię rozczarowywać, ale wśród lekarzy jest też wielu biznesmenów, którzy zwyczajnie chcą zarobić.
  10. @Kalebx3 Gorliwynapisałem na priv
  11. Odstawiam i wracam, odstawiam i wracam, ale to bardziej z nawyku (i wygody). Zolpidem daje mi ułudę, że mogę zasnąć kiedy chcę. "Dzięki" temu pracuję dłużej do późna, ale to oszukiwanie siebie i szkodzenie sobie. Wiem.
  12. Podniesiesz się, trzeba czasu, czas leczy rany, bądź cierpliwy i nie bądź zbyt surowy dla siebie
  13. No to jest coś, co sprawia, że młodzi mężczyźni, czy też kobiety wycofują się z życia społecznego i zamykają w sobie... I prowadzi to tylko do jeszcze większej depresji, lub życia w swojej wygodnej bańce. Nie ma ludzi, nie ma kłopotu, na zasadzie unikania. No cóż, ale jesteśmy z natury istotami społecznymi, wszystko odbywa się na płaszczyźnie społecznej, musimy się komunikować. Natomiast co do ostatniego, że boisz się przyznać. U mnie to było tak, że nie powiedziałem mojej na początku relacji, że się leczę. Nie znałem jej na tyle, żebym mógł zaufać. To rzeczywiście jest krępujące i może być różnie odebrane. Nikt nie chce wyjść na świra czy psychola. Dopiero po czasie się dowiedziała. Wtedy jej powiedziałem, że leki nie definiują mnie jako człowieka, są tylko dodatkiem do mojego życia. Może tędy kombinuj? Też tak sobie mów, że leki nie czynią Cię tym kim jesteś, tylko stanowią pewien dodatek, wsparcie w Twoim życiu, ale NIE DEFINIUJĄ Ciebie jako osoby. Skup się na pozytywach, na tym co zrobiłeś dobrego w życiu, pożytecznego i na tym buduj dumę. Jeśli brakuje Ci takich osiągnieć, to rób wszystko, żeby budować swoją listę dumy. Kobiety lubią pewnych siebie mężczyzn. Nie aroganckich i zakochanych w sobie dupków, ale mężczyzn pewnych siebie i swojej wartości.
  14. To jest okropne... Takie napędzanie się. Nie śpisz, źle się czujesz i zaczynasz się dodatkowo martwić nie tylko o brak snu, ale skutki uboczne... Że zwariujesz, że wpadniesz w psychozę, że dostaniesz zawału.. Przechodziłem to. Jak się udałem do psychiatry z bezsennością, stwierdził, że mam depresję. Tylko taka diagnoza to nie diagnoza przyczynowa, tylko objawowa. Nie spałem, więc naturalnie, że wpadłem w depresję. Organizm wykończony, zero chęci do życia, tylko wieczne przemęczenie bez możliwości odpoczynku. Bezsenność to chyba najcięższy, najbardziej dotkliwy objaw zaburzeń psychicznych.
  15. A co sądzisz o viagrze bez recepty? Syldenafil dostepny w sklepach np. MAX on?
  16. Też tak mi się wydaje. Terapia testosteronem jest dla osób o obniżonym poziomie teścia, albo dla mężczyzn w pewnym wieku. Na Zachodzie jest bardzo często spotykane, że mężczyźni po 50stce sobie wstrzykują teścia. Lecz w przypadku antydepresantów, to nie obniżony teść jest problemem, tylko zachwiane proporcje neuroprzekaźników.
×