-
Postów
167 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez rainshadow
-
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
rainshadow odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
Owszem, jest. Może istnieć wiele współwystępujących zaburzeń, a lekarze zazwyczaj na karcie umieszczają tę najpoważniejszą. Poza tym, jeśli chodzi o diagnozy zaburzeń osobowości, to każda osoba jakąś osobowość posiada, więc tym bardziej istnieje możliwość posiadania zaburzeń osobowości współwystępujących z innymi zaburzeniami lub chorobami... -
Oddział Leczenia Zaburzeń Osobowości i Nerwic - 7F
rainshadow odpowiedział(a) na mała defetystka temat w Psychiatria
Hmm... No do podjęcia takiej decyzji faktycznie jest potrzebne samozaparcie. Ja, jako że zbliża się bardzo mój czas konsultacji, mogę Ci napisać, co ja odczuwam odnośnie tego na teraz. Mianowicie mam kilka innych planów czy dróg. Rozmawiałem z lekarzami i terapeutą na temat tego oddziału, czy wrócić tu. Opinie były różne. Jadę, ponieważ chcę porozmawiać z panią ordynator lub panem zastępcą. Pokazać dokumenty i dowiedzieć się, jak oni zapatrują się na to, co się zmieniło po tych latach (generalnie zmiana diagnozy i psychoza) i czy jest w ogóle możliwość następnego pobytu. Ale głęboko w sobie sam się zastanawiam, czy chcę tam jechać, czy jest sens, bo pamiętam, jak się czułem tam i później co się działo po wyjściu stamtąd... no i sprawa motywacji, kiedy ja teraz mam gorszy okres, myśli S, autoagresja... Czy może pozostać u siebie w mieście, pójść na oddział dzienny i w jakiś sposób spróbować się zaktywizować. Także mam wrażenie kangurekkk, że nigdy nie będzie takiej klarownej sytuacji, kiedy to każdy element życia będzie wołał jedź!. Zadzwonić i poprosić o konsultację zawsze możesz, tak samo jak powiedzieć im o tej Twojej sytuacji, tylko musisz sobie zdawać sprawę, że dużo ludzie robią, chociaż chcą się dostać, żeby jednak nie pójść na terapię. Pojawiają się pytania, uczucie, partner, odległość, trzeba temu poświęcić czas, a co z pracą, szkołą etc. Na jednej szali wagi to, a na drugiej potencjalna poprawa zdrowia, terapia, rozmowy, społeczności, zajęcia różne... Można też zyskać dzięki terapii, no ale nie jest to mekka, miejsce sanktuarium, ludzie tu popełniają błędy, to nie jest doskonałe miejsce, bo nie ma takiego... Ale być może jest wystarczającym miejscem, aby spróbować zrobić porządek z zaburzoną osobowością i jej cechami, objawami, schematami... Spróbuj zrobić sobie taki rachunek +/-. To trudne, wiem. No niestety szpital nie zwraca funduszy poniesionych na dojazdy, ale trudno mieć o to do niego pretensje. Są inne specjalistyczne oddziały w kraju, gdzie trzeba po prostu dojechać i złożyć wniosek, żeby się dostać. Niestety, w tym przypadku trzeba jakoś ponieść te koszty, no i być ubezpieczonym, bo zaburzenia osobowości nie są refundowane w leczeniu psychiatrycznym. -
[videoyoutube=wbZNJxw9rHo][/videoyoutube]
-
[videoyoutube=JwW0cWlPCxE][/videoyoutube]
-
Oddział Leczenia Zaburzeń Osobowości i Nerwic - 7F
rainshadow odpowiedział(a) na mała defetystka temat w Psychiatria
No z tego, co piszesz, to nawet jeśli po ponownej konsultacji powiedzieliby Ci, żebyś ustaliła sobie nowy termin przyjęcia na oddział, to nie zdecydowałabyś się za bardzo na pobyt? Pół roku to sporo czasu, ale czasem trzeba poświęcić trochę czasu, żeby sobie jakoś pomóc, by później móc lepiej funkcjonować w tym całym życiu, wśród ludzi, w pracy, szkole... Chodzisz do dwóch psychologów jednocześnie? To jest jakaś terapia czy tylko miałaś konsultacje jednorazowe? Pozdrawiam. -
Oddział Leczenia Zaburzeń Osobowości i Nerwic - 7F
rainshadow odpowiedział(a) na mała defetystka temat w Psychiatria
Spokojnie, czemu mieliby Cię zjeść? Różne wydarzenia i okoliczności przytrafiają się ludziom. Myślę, że im szybciej to zrobisz, tym mniej czasu będzie na obawy i lęki. A co się zmieniło od ostatniego razu? W sensie - wówczas zrezygnowałaś z jakiegoś powodu, a teraz? O czym myślisz? -
Kiedyś krzywdzili inni (być może nadal to robią) na zewnątrz, w otoczeniu... ...teraz do tego jeszcze krzywda przychodzi ze środka... A powodów mnóstwo...
-
[videoyoutube=VGS2Jldy8YA][/videoyoutube]
-
Oddział Leczenia Zaburzeń Osobowości i Nerwic - 7F
rainshadow odpowiedział(a) na mała defetystka temat w Psychiatria
kangurekkk najlepiej chwycić za słuchawkę, zadzwonić tam do nich rano i powiedzieć, że miałaś już wyznaczony termin do przyjęcia na oddział, ale się nie zgłosiłaś z powodów osobistych (bo jak pamiętam tak to było chyba u Ciebie) i jaki jest teraz proces przyjmowania w takim przypadku: czy po prostu wyznaczą Ci nowy termin przyjęcia już od razu, każą przyjechać na konsultację jedną, porozmawiają z Tobą o tym, czemu zrezygnowałaś i podejmą decyzję, czy wszystko musi się odbyć od nowa, w co osobiście nie wierzę... Zadzwoń tam z rana i zapytaj. -
5,99zł za czekoladę na stacji benzynowej... jakaś masakra...
-
Ślub czy rozstanie.
rainshadow odpowiedział(a) na marcus26 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
marcus26 uważaj proszę na deklarowanie siebie czy swoich zamiarów (które jak czytam nie są za bardzo Twoje, ale dyktowane tym, czego oczekuje od Ciebie otoczenie i co Ty byś chciał otoczeniu przekazać). Łatwo jest na początku zignorować sygnały, które płyną w postaci niepewności, a później obudzić się w środku złego snu, który stanie się rzeczywistością. Kluczem powinna być szczera rozmowa o tym, co się dzieje i - w końcu Waszym - wspólnym życiu... A skoro Twoja partnerka jest taka, jak ją opisujesz, to powinna zrozumieć co się w Tobie dzieje... Czy w odwrotnej sytuacji, tzn. takiej, w której to Twoja partnerka zmagałaby się z takimi myślami, chciałbyś, aby podejmowała te ważne życiowe decyzje z powodów takich, jak Twoje? -
[videoyoutube=mTZjo28rQ9g][/videoyoutube]
-
Aranjani, puka do drzwi, dzwoni domofonem, dzwoni na komórkę...
-
ala1983 na pierwszy rzut oka tak. Ale sytuacje, o których wspomina Autorka wątku, a w których znajduje się bardzo wiele osób, nie są łatwe, a bardzo trudne i niszczące. Ile jest takich związków przemocowych i sadystycznych, które trwają długie lata i na domiar złego pojawiają się jeszcze do tego dzieci? Wówczas ile osób z boku widzi nasuwające się samo rozwiązanie, którego osoba, o której mowa, nie potrafi przedsięwziąć. I jest impas, bo nie wiadomo, co zrobić, jak się odezwać, jak pomóc... Można rozpocząć terapię wspierającą, albo postawić sprawę tak, jak to zrobiła terapeutka w omawianym temacie - tak jak piszecie, zależy od osoby. Ważne jest to, że terapeuta musi być skuteczny, a nie ugłaskiwać każdą przykrą sytuację (chodzi mi o przeżywanie tego przez pacjenta). Niekiedy pomoc czy współczucie wyraża się poprzez niełatwe słowa i gesty, mogłem się o tym przekonać kiedyś na własne oczy. Wówczas to niektóre osoby będące ze mną na terapii bardzo przeżywały, jak to terapeuta mógł im powiedzieć coś takiego w takim momencie i dopiero po czasie były w stanie zauważyć sens i faktyczną pomoc. To dlatego te chwile i momenty są tak trudne, nie tylko dlatego, że przychodzimy z cierpieniem, ale też dlatego, że aby to cierpienie przezwyciężyć, często trzeba przejść chwile, kiedy boli jeszcze bardziej. Wydaje mi się, że nawet omawiana w wątku sytuacja ma jakiś tam potencjał, w końcu skłoniło to Autorkę do założenia tego tematu i rozpoczęcia dyskusji... Jeszcze raz chciałem zaznaczyć, że to trudne.
-
martinka34 mogła odmówić z wielu powodów. O kilku napisali poprzednicy, ja podam Ci pod rozwagę jeszcze jeden. Czasem jest tak, że aby coś ruszyło, lekarz lub terapeuta musi narzucić pacjentowi lub potencjalnemu pacjentowi tak zwaną strukturę. Kiedyś dla przykładu spotkałem się z takim patentem, że terapeuta nie podjął się terapii lub ją przerwał, dopóki pacjent się nie usamodzielni, tzn. nie znajdzie pracy i wówczas mógłby wrócić do terapii już płacąc za nią samemu. Może to się wydawać na pierwszy rzut oka nienormalne, ale to wszystko zależy od indywidualnego położenia pacjenta. Jeśli ktoś tkwi w toksycznym położeniu, to niekiedy takie postawienie sprawy może pomóc mu się otrząsnąć - niekoniecznie od razu doprowadza do przełomu, ale wymusza myślenie. Pozdrawiam.
-
Oddział Leczenia Zaburzeń Osobowości i Nerwic - 7F
rainshadow odpowiedział(a) na mała defetystka temat w Psychiatria
kamastar1985, w którym miejscu Ty widzisz panikę? Żeby to jeszcze były odczucia spowodowane rozmową na 7F... Żebym siedział i zatapiał się w tym, załamywał się czy rozmyślał nad tym, jak to będzie, co powiem, co zrobię, jakie to straszne... Tymczasem to jest gdzieś tam z tyłu, teraz mam ważniejsze sprawy i dzieją się inne rzeczy, które zajmują mi głowę. Moim zdaniem osoby, które czeka rozmowa z lekarzem mają prawo się denerwować ale do paniki temu daleko. IMHO konsultacja to nie jest rozmowa życia, ale jest to ważna sprawa, jeśli chodzi o losy, bo przecież przychodzi się tam po pomoc. Inaczej też widzę sprawę motywacji, bo dla wielu pozbycie się strachu czy lęku to sprawa bardzo trudna i często nie udaje się tego dokonać długi czas ani nawet zminimalizować do stopnia znośnego na tyle, żeby móc pracować nad sobą. Samo pragnienie zmian może nie wystarczyć. rzezniakk - na oddziale jest dużo wolnego czasu. Terapia (dwa razy w tygodniu indywidualna lub trzy razy grupowa), rozmowa z pielęgniarką (2-3 razy w tygodniu), psychorysunek i społeczności to tak naprawdę wszystkie obowiązkowe zajęcia. Są jeszcze dyżury przy stoliku (3 razy w tygodniu po 1h) i tzw. duże dyżury codzienne (sprzątanie rano, przygotowanie posiłków albo przynoszenie termosów z jedzeniem). Także reszta czasu pozostaje do zagospodarowania. Od 15:00 tak naprawdę jest już wolne do wieczora (pomijając posiłki), a i wcześniej w ciągu dnia są dziury czasowe. To od Ciebie zależy, co będziesz w tym czasie robiła: rozmawiała z ludźmi, piekła ciasto, spacerowała, grała w bilarda/tenisa stołowego, spała, oglądała TV, grała w gry planszowe lub karty czy chodziła na przepustki (piątek-niedziela)... -- 05 sty 2013, 15:25 -- Przeczytałem tego posta z wigilii i zastanawiam się, czy nie włożyłaś swoich emocji we mnie przypadkiem. Denerwujesz się? -
Ja pod ich wpływem zacząłem się zastanawiać już, co komu napisać w liście... Smutek... Chciałem napisać Wam, chociaż i tak nic to nie da, że przykro mi z powodu Waszego cierpienia...
-
Nie. Z wielu powodów nie... Chyba, że ostatecznie do kina. Tam ciemno, ale za to wielu obcych ludzi i już kicha...
-
[videoyoutube=zsELXlALTak][/videoyoutube]
-
utopia, moim zdaniem powinnaś chociaż spróbować powiedzieć mu, co się z Tobą dzieje, co odczuwasz, jak odczuwasz. Autodiagnoza zawsze niesie ze sobą niebezpieczeństwo, bo pasujące objawy same w sobie mogą współwystępować w różnych zaburzeniach i chorobach, dlatego lekarz powinien IMHO porozmawiać z Tobą i na bazie tego, co usłyszy, pomóc. Nie zostawiałbym tego, co się z Tobą dzieje bez konsultacji. A jeśli chodzi o mianserynę, to 10mg w moim odczuciu minimalna dawka, jedynie pomoc na sen, a to, co opisujesz, jest różnorodne i może wymagać odpowiedniego leczenia.
-
CHLOROPROTYKSEN (Chlorprothixen Hasco/Zentiva)
rainshadow odpowiedział(a) na temat w Leki przeciwpsychotyczne
Nigdy więcej nie wrócę do tego leku. Niby działał sedująco, praktycznie cały czas chodziłem senny, w dzień musiałem położyć się. A pomimo względnego spokoju ciała, że tak to nazwę, to miałem poczucie, że te wszystkie emocje i napięcie są jakby pod spodem i nadal mnie męczyły. I też problem, żeby się dobudzić następnego dnia. Dawki jak pamiętam 15-15-50, a później 30-30-50. -
Witaj. Zerknij tu, jeśli chodzi o kreatynę: http://www.sfd.pl/psychotropy_a_kreatyna.-t678544.html leki-psychotropowe-a-silownia-t27067.html http://www.grabieniec.pl/pokaz_artykul.php?id_artykulu=978 http://psychologia.apl.pl/forum/viewtopic.php?f=22&t=11426 Co do suplementów diety, jak aminokwasy, kwasy omega czy odżywki białkowe, to są to elementy diety, upraszczając: zamienniki jedzenia. Osobiście nie spotkałem się z jakimś problemem w połączeniu ich z lekami psychotropowymi i sam je łączyłem.
-
maxwell32 ja miałem robiony test Rorschacha. Jest to na tyle złożony test w interpretacji, jest tyle czynników (badający wypełnia kilka kolumn na swojej kartce), że trudno jest powiedzieć, jakie odpowiedzi świadczą o chorobie, a jakie nie. Najlepiej z nim porozmawiać, jeśli będziesz miał dostęp, albo przeczytać jego opis. Zerknij tu: http://www.zdrowie.med.pl/psychologia/badania/plam.html
-
Ja brałem Abilify przez około 3 miesiące. W dawce 15mg. Jednak wystąpiła bardzo silna akatyzja. Lekarz mówił, że może to minąć z czasem, później zmniejszono dawkę o połowę, objawy trochę się zmniejszyły, ale nie szło wytrzymać w jednym miejscu. W końcu, po upływie tych kilkunastu tygodni, gdzie pobudzenie ruchowe było bardzo duże, lekarz zdecydował się odstawić całkowicie. Dopiero po około 2 tygodniach (akineton + lorazepam) mogłem odstawić leki korygujące i w końcu akatyzja zniknęła.