Skocz do zawartości
Nerwica.com

rainshadow

Użytkownik
  • Postów

    167
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez rainshadow

  1. rainshadow

    Co teraz robisz?

    kasiątko: coś na ocieplenie Siedzę, słucham, czytam, piję...
  2. radio jest możliwość dogadania się z nimi, co do terminu przyjęcia. Jeśli masz jakieś swoje sprawy do załatwienia, to myślę, że pójdą Ci na rękę i dadzą późniejszy termin. Przynajmniej tak robili. Porozmawiaj z nimi najlepiej.
  3. Mi też się podoba. Avatar oczywiście.
  4. 1. Na terenie szpitala są trzy sklepy i jeden klub prowadzony przez pacjentów z oddziału rehabilitacyjnego. 2. Papier szybko się kończył, dlatego lepiej zawsze mieć własną rolkę pod ręką. 3. Można wziąć własną pościel, kołdrę, poduszkę czy co tam jeszcze. 4. Wiem, że w celu prasowania można było wziąć klucz od sali terapii zajęciowej. Było tam też żelazko, ale takie stare, nie wiem, czy działało.
  5. Ja polecam preparat firmy Olimp, który nazywa się Gold Omega 3. Trzeba poszukać, mają w aptekach często w dobrej cenie. Albo na allegro. Co do spożywania suplementu to faktycznie, po jakimś czasie od połknięcia kapsułki odbija się kutrem rybackim. Ale to jest do zniesienia. Pozdrawiam.
  6. rdzaa moim zdaniem to wszystko zależy. Każdy ma jakąś osobowość, a po swoich przygodach ze szpitalami i terapiami wiem, że ludzie w różnym wieku i w różnych stadiach przychodzą po pomoc. A nieprawidłowe cechy osobowości były w różny sposób nasilone. Ale też spotkałem się z takim poglądem, że z czasem pewne rzeczy łagodnieją, ale to jak zrozumiałem, bierze się bardziej z refleksji nad wieloma rzeczami, która zmienia w człowieku zachowania i przekonania. Tak w skrócie.
  7. [videoyoutube=http://www.youtube.com/watch?v=9362u669Gkg][/videoyoutube]
  8. rainshadow

    HOSTELE-WĄTEK ZBIORCZY.

    Witajcie. Mam pytanie odnośnie Hostelu TPN Jedlicze pod Łodzią. Czy ktoś z Was może ma jakieś informacje odnośnie tego, jak wygląda taka terapia tam i przede wszystkim ile kosztuje, bo na stronie nie mogę znaleźć tego regulaminu i cennika, o którym piszą... Za wszelkie informację będę bardzo wdzięczny. Pozdrawiam.
  9. Nieustanna szarpanina...........
  10. Czytam ten wątek od dłuższego czasu. Cieszę się, borderline26, że Cię przyjęli. Powodzenia w terapii.
  11. wodasch to jest bardzo częsty błąd osób, które po dłuższym braniu leków czują się dobrze (zapewne dlatego, że ten lek po prostu działa) i chcą go odstawić. Bo skąd ta pewność, że Twoje dobre samopoczucie nie jest skorelowane z lekiem? Można spróbować rozważyć zmniejszenie dawki do podtrzymującej lub podjąć inną decyzję, ale tylko pod okiem lekarza, żeby sobie nie zrobić krzywdy, jak pisały osoby wcześniej. Pozdrawiam.
  12. Nie wiem, skąd masz taką informację, że konsultacje są płatne. No chyba, że za ich koszt uznać koszt transportu, którym trzeba tam dojechać (pociąg, autobus, tramwaj). Na oddziale nic się nie płaci, tylko trzeba mieć przy sobie dokument ubezpieczenia.
  13. Nie wiem, skąd masz taką informację, że konsultacje są płatne. No chyba, że za ich koszt uznać koszt transportu, którym trzeba tam dojechać (pociąg, autobus, tramwaj). Na oddziale nic się nie płaci, tylko trzeba mieć przy sobie dokument ubezpieczenia.
  14. Pielęgniarka oddziałowa się nie zmieniła. Po prostu od jakiegoś czasu zatrudniona jest tam taka młoda pani w sekretariacie oddziału, chyba jako sekretarka medyczna. Na stronie oddziału są imiona i nazwiska personelu... kangurekkk, to przykre z tym ubezpieczeniem, nie wiem, co Ci poradzić w takich okolicznościach. Może faktycznie pomógłby pan Piotr Biernacki na oddziale? Poza tym sytuacja Twoja jest niefajna, autoagresja... Może jednak spróbuj powalczyć o siebie na 7F, a jak nie tam, to chociaż jakoś u siebie u lekarza, na dziennym, jakkolwiek... Sam wiem, jak to jest wpaść w taką pozycję... Pozdrawiam, daj znać co postanowisz...
  15. Co do ubezpieczenia, z tego, co mi wiadomo i pisali o tym wcześniej tutaj w temacie ludzie, PUP po chyba 90 dniach z rzędu na L4 skreśla z listy bezrobotnych. Resztę potrzebnego czasu możesz się ubezpieczyć w MOPS-ie. Trzeba byłoby tam pójść do tej instytucji i powiedzieć, jaki się ma problem, że szpital, ale potrzebne ubezpieczenie. Wiem też, że na oddziale pan Piotr Biernacki pomaga w sprawach papierkowych, żeby to załatwić. Możesz się dopytać albo wybrać do MOPS-u i porozmawiać z nimi... A są różne rzeczy i sytuacje, aby odwlekać właściwe leczenie... Mogą to być jakieś badania, chęć zrobienia sobie zębów, wyjazdy, oddziały.. Warto o tym pamiętać. Pozdrawiam i daj znać, jak poszło.
  16. Myślę, że nie tak łatwo jest opisać pierwszy pobyt, jeśli chodzi o jakieś oczekiwania. Przede wszystkim ja miałem bardzo wysokie oczekiwania po tym pobycie, co rodziło ciśnienie i napięcie, z którym ciężko było funkcjonować. Dlatego dużo zależy od indywidualnego podejścia do sprawy leczenia tam... Jest to specyficzne miejsce, gdzie proces terapeutyczny to nie tylko terapia z psychoterapeutą, wizyty u lekarza czy rozmowy z pielęgniarką, ale też (i to jest najczęstsze) wszelkie interakcje zachodzące w społeczności i omawiane na zebraniach. Także terapia jest wcale niełatwym orzechem do zgryzienia. Dużo się w człowieku zmienia. Ale tak, jak to napisały niektóre osoby wcześniej w tym wątku i panuje przekonanie wśród byłych pacjentów, nie dla wszystkich jest dobra taka terapia. Jedni „siądą” w tej terapii, załapią o co chodzi i będą pracowali, inni się pogubią, jeszcze innym to zaszkodzi... Dlatego kadra mówi, że oni nie mają monopolu na prawdę i zdarza im się przyjąć osobę, której nie powinno tam być i odwrotnie: odrzucić osobę, która by sobie tam poradziła i mogłaby wynieść coś sensownego... Trudno mówić mi o tym, czy w tak różnorodnie oddziałujących warunkach było coś całkowicie udane lub nie. Tego nie mogę powiedzieć. Wiem za to, że dużo udało mi się przepracować na terapii i na społecznościach, chociaż często się bałem i dużo rzeczy kryłem w sobie. A w relacjach to był w ogóle już śmietnik totalny, lęk przed odrzuceniem i jednocześnie przed bliskością i dużo innych. No ale nie dowiesz się, czy się nadajesz i czy ta terapia jest dla Ciebie, dopóki nie spróbujesz. Wypisać się możesz w każdym momencie. Także jeśli mnie pytasz, czy warto tam jechać, to mówię, że to zależy od danej osoby. Na początku to wszystko może wydawać się przerażające, ale po pewnym czasie człowiek się przyzwyczaja. Jeśli nie potrafisz sobie ze sobą poradzić każdego dnia tutaj, to wydaje mi się, że tam jest dobre miejsce, aby przyjąć ich regulamin i spróbować powalczyć o siebie. Tym bardziej, że już przeszłaś kwalifikację i Cię przyjęli, tylko nie pojechałaś. Myślę, że warto do nich zadzwonić i zapytać, jak to teraz będzie. Będziesz wiedziała, na czym stoisz. A to, że jeszcze nie masz diagnozy lub diagnoza nie jest pewna, to nic się nie martw. W szpitalu będziesz sporo czasu i jakiś pomysł na Ciebie na pewno się im urodzi. A myślę, że warto spróbować o siebie zawalczyć... Masz coś do stracenia? Nawet jeśli studiujesz, to tam byli ludzie, którzy jeździli na przepustki na egzaminy. No ale to każdy patrzy według siebie... Myślę, że mogłabyś skorzystać, jeśli będziesz bardzo chciała... Pozdrawiam.
  17. kangurekkk o żadnych cięciach budżetowych nie słyszałem. Ja tam wróciłem drugi raz. Po pierwszym pobycie w międzyczasie byłem na oddziałach i zmiana diagnozy. Nie przyjęli mnie ze względu na rzekomą psychozę, dostałem kartę konsultacyjną, a na niej zalecenia kontynuowania leczenia w PZP i mam iść na psychoterapię wspierającą... Szkoda, bo chciałem jeszcze popracować nad rzeczami związanymi z osobowością w intensywnej terapii. No ale cóż. Szczerze mówiąc przybiło mnie to i nie wiem, co mam dalej robić... Mam nadzieję, że jak przyjdzie Twoja kolej, to zadecydujesz najlepiej dla siebie. Daj znać. Pozdrawiam.
  18. kangurekkk to napisz, co u Ciebie po tej konsultacji i jak zdecydujesz się zadzwonić na oddział. Mnie nie przyjęli.
  19. poprostuDawid to mogą być tylko Twoje projekcje na temat tego, co myślą lub co zrobiły lekarka lub terapeutka, niekoniecznie pokrywające się z prawdą. Najlepiej zapytać wprost. Powodzenia na dalszych konsultacjach. kangurekkk i co - dzwoniłaś do nich? Udało Ci się coś załatwić? Ja już jestem po konsultacjach, nie zostałem przyjęty z powodu choroby. Nie wiem, co teraz zrobię, szczerze mówiąc...
  20. martin8700 w tym temacie mowa jest o OLZOiN 7F w Krakowie, nie zaś oddziałowi nerwic w Węgorzewie... Nie dziw się, że nikt Ci nie odpisuje tutaj, być może po prostu nie mamy takiej wiedzy. Zwiększyłbyś IMHO swoje szanse na odpowiedź pisząc nowy temat, bo tutaj mogą zaglądać tylko osoby, które miały, mają lub potencjalnie mogą mieć do czynienia z 7F. Pozdrawiam.
  21. kangurekkk 7F to oddział specjalistyczny, na którym leczy się tzw. specyficzne zaburzenia osobowości, a szpital Uniwersytecki z tego, co widzę, jest bardziej ogólny... Szpital im. Babińskiego, 7F: http://babinski.pl/jednostki/oddzialy-stacjonarne/oddzial-leczenia-zaburzen-osobowosci-nerwic-7-f Klinika Psychiatryczna w Szpitalu Uniwersyteckim: http://www.su.krakow.pl/o-k-kliniki-psychiatrii-dorosych-krakow http://www.su.krakow.pl/o-k-kliniki-psychiatrii-dzieci-i-modziezy-krakow Poza tym stwierdzenie, że osoby z zaburzeniem BPD to takie, które nie skończyły studiów, to jakieś nieporozumienie. Byłem na terapii z osobami, które skończyły studia lub były w ich trakcie i miały tę diagnozę.
  22. karolina17, to zależy od terminów i od tego, czy jesteś na pobycie diagnostycznym czy nie. Na diagnozie wszystko odbywa się w ciągu dwóch tygodni. Jak dojeżdżasz, to niekiedy trzeba poczekać do miesiąca czasu. Z tego, co pamiętam, można mieć 2 i 3 konsultację w jednym dniu, jak się dojeżdża, a później oni muszą się zebrać całym zespołem i omówić przypadek oraz zdecydować, czy przyjmą. No i później zależy wszystko od terminów w kalendarzu.
  23. karolina17 - na drugiej rozmowie jest wywiad życiorysowy, a na trzeciej konsultacja z psychoterapeutą. Na wywiadzie rozmawiasz z pracownikiem socjalnym albo z panią pielęgniarką na temat przebiegu Twojego życia, no i pytania są związane z tym tematem. Chodzi o to, żeby zebrali informacje na Twój temat. Jak przebiega rozmowa z psychoterapeutą, to już trudno opisać, bo to zależy indywidualnie od każdego pacjenta i od tego, jak rozmowa się rozwinie. Na początku może być milczenie, dopóki Ty nie zaczniesz mówić o czymś, co wydaje Ci się ważne albo terapeuta widząc, co się dzieje, może zareagować w jakiś sposób i zapytać o coś albo coś powiedzieć. Zazwyczaj pacjent przechodzi wszystkie trzy etapy (czy to dojeżdżając czy będąc na pobycie diagnostycznym, czyli 2 tygodnie, podczas których będąc na miejscu w szpitalu przechodzi się rozmowy), aby na czwartej dowiedzieć się o tym, czy zostanie przyjęty czy nie i ewentualnie gdzie udać się po dalszą pomoc...
×