Skocz do zawartości
Nerwica.com

agonista

Użytkownik
  • Postów

    373
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez agonista

  1. INBVO przecież cały ten wątek to spam i off top.Tahela wczoraj to deczko inaczej odebrałaś to jako obraze .Po co zmienisz swiat? Zmień siebie i nie reaguj na takie teksty tym bardziej że w pewnych grupach to na porządku dziennym.
  2. To szybko się uzależnisz.Leki dopaminergiczne nie omijają działaniem miejsca w mózgu odpowiedzialnego za uzależnienia nie działają selektywnie .Bardziej wskazana była by równowaga wrażliwości receptorów i ilosci oraz aktywności przekażników ,tylko o taki lek jeszcze trudniej .Jest pewne wyjście co do serotoninowo -dopaminowego leku .Sibutramina a wraz z nią nieselektywny alfa i beta bloker najlepiej lipofilny wówczas ma bardziej ośrodkowe działanie i wyeliminujesz efekt noradrenergiczny.
  3. Zaufanie dobra rzecz ... ale kontrola jeszcze lepsza.
  4. Wiadomo że wybór leku jest trudny ale można zminimalizować ryzyko żle dobranego leczenia do 3-4 prób . Mirtazapina niczego nie wyjaśnia gdy nie pomaga. -- 26 wrz 2012, 22:50 -- Najgorszą przeszkodą w doborze leku jest moim zdaniem zbytnie szukanie przyczyn złego samopoczucia w psychologii przez lekarzy .Psychiatrzy zorientowani biologicznie takich problemów nie mają .Problem trafić na takiego lekarza gdyż są to głównie klinicyści.
  5. Z antydepresantów na napęd i koncentracje to chyba lepszego niż reboxetyna nie ma , i bzury piszą że nie ma działania przeciwlękowego .Ma pod warunkiem że lęk wynika z depresji i jest jej objawem .Na mnie żaden ssri nie działał przeciwlękowo a nawet pogarszały sprawę ,edronax od pierwszej godziny zniósł lęki i poprawił nastrój ,niestety jego działanie słabnie z czasem .
  6. Pewnie tak tylko czyich potrzeb ? własnych czy pacjentów?
  7. Widzę że są ludzie którzy miotają sie od jednego do drugiego leku i konca nie widać a można inaczej. Wziąć przez miesiąc jakiś silny ssri np paroxetyne jak nie pomaga to zmienić na edronax jak i to nie pomaga coś dopaminergicznego pobrać i okaże się co nam potrzebne ,serotonina ,noradrenalina czy dopamina.Mirtazapina niczego tu nie wyjaśni bo jest lekiem działającym na zasadzie nasilania uwalniania przekażnika/ów .Co jednak gdy nie ma czego uwalniać lub mało czego ma do uwolnienia? Po prostu poprawy nie będzie .Aby do poprawy doszło musi być przekroczony pewien próg ,wówczas dojdzie do pobudzenia komórek i dalszego przewodnictwa sygnałów. Znacznie lepsze i pewniejsze są leki hamujące wychwyt zwrotny.
  8. Powietrzny konia wal czy jakoś tam ostygnij trochę bo takimi ani innymi metodami mnie nie sprowokujesz za krótki jesteś .W tym i każdym innym względzie.
  9. Po to jest tyle nurtów terapii aby nie skupiać się tylko na jednej i taka psychodynamiczna lub analityczna doskonale sprawdza się do momentu odkrycia problemu ,przyczyny.Dalej już lepsza może okazać się np poznawcza lub interpersonalna.Powiem więcej często zaczyna się psychodynamiczną i pacjent nawet nie wie że stosowane są elementy innych nurtów.
  10. Po co się napinać ogólnie to co ktoś powie a co nas dotknie to dwie różne sprawy .Jeśli tahela przejmuje się co o niej ktoś powie czy napisze to tylko może rodzić jej problemy .Ja miałbym to w nosie.
  11. Są grupy ludzi w których takie żarty to chleb powszedni ,są i też takie gdzie jest to traktowane jak obraza.A tahela wystarczy że napisze jak relatywista bardzo się myli i wyjaśni się problem.
  12. Mija po 2-3 miesiącach czasem dłuzej ale można brac 150 i przemęczyc sie z miesiąc a pózniej zmniejszyc do 75 i powinno już być lepiej .Mnie w pierwszych miesiącach też to denerwowało.
  13. Tak tak i to robię od 3 lat tylko efektów nie widać .Spory z osobami znaczącymi nierozwiązywalne osobiście kieruję do sądu jako organu powołanego do tego typu spraw czyli rozstrzygania sporów. Problem jednak w tym że pozostaje świadomość iż takie osoby mają przewagę z racji pełnionych funkcji .Mam świadomość także tego iż zwykła ludzka złośliwość może być użyta przeciwko mnie a to z koleji rodzi świadomość że czeka mnie coś niemiłego ,dotkliwego coś nieprzyjemnego .Musiało by stać się coś takiego abym przestal się obawiać przykrych i dokuczliwych konsekwencji .To z koleji byłby już masochizm.Nie sądzę aby udało się doprowadzić do sytuacji aby przykre wydarzenia stały mi się obojętne gdyż wyłączony musiał by stać się instynkt samozachowawczy .Wydaje się iż głównym problemem w depresjach pochodzenia psychogennego jak i nerwic jest wyobrażnia podsuwająca nieprzyjemne wizje .W terapii poznawczej nad tym się pracuje ,jednak zderza się to z wrodzonym mechanizmem unikania nieprzyjemnych sytuacji i doznań. Wszystko to gdy nakłada się na skłonność do depresji wyzwoloną poprzednimi epizodami wygląda nieciekawie pod względem prognozy skutecznego leczenia.
  14. Leczenie trwa już 7 lat a psychoterapia ponad 3 lata .Obawiam się że nie sposób zmienić odczuwania emocji . Musiało by to prowadzić do sytuacji abym w sytuacji zagrożenia czuł się jak na plaży .Rozmawiałem z lekarz i dowiedziałem się że każdy człowiek ma mechanizm adaptacji do sytuacji trudnej ale gdy sytuacja przekracza możliwości adaptacji z powodu niewiekich możliwości adaptacyjnych ,wówczas człowiek popada w depresję .Co gorsza każdy następny epizod wyzwolony moze być przez coraz mniejsze czynniki stresowe. Gdy pytałem o szczegóły od czego to zależy dowiedziałem sie coś o powiązaniu stresu z wyczerpaniem zasobów noradrenaliny .Powrót do zdrowia jest podobno możliwy gdy wiedzie się spokojne życie i zażywa leki . Ponoc ma to trwać 2 lata .Psychoterapia aby cos zmieniła musiała by poruszać i wystawiac mnie na takie sytuacje abym nauczył się innego sposobu reagowania , tylko to znów stresy i znów pogorszenie. -- 24 wrz 2012, 22:49 -- Zastanawia mnie jeszcze jedno .Psychoterapia wymaga aby się zmienić -czy też macie poczucie że zachowując się inaczej odczuwacie to jako zadanie ,obowiązek po którym gdy już sobie odpuścicie czujecie ulgę .Tj po dniu pracy gdy wreszcie przychodzi fajrant.
  15. Mianseryne można łączyć niemal z wszystkimi lekami psychiatrycznymi ostroznosć wskazana jest tylko przy IMAO.
  16. LĘK JEST objawem przyczyny depresji są i neurochemiczne i psychosoleczne .Nerwicy dokladnie tak samo z tym że różnią się ciężarem gatunkowym.
  17. RÓŻNIĄ SIĘ TYLKO przyczyną co więcej to tylko w nerwicy lękowej mało wyrażone są objawy depresyjne.
  18. Teoretycznie tak powinno być w praktyce wszystko co działa ekstatycznie jest niedopuszczone do legalnego obrotu .Chodziło mi tylko o to że za pomocą substancji chemicznych da się tego dokonać .Co do antydepresantów i ich dzialania w celu przywrócenia zdolności przeżywania pozwolę sobie zauważyć że wszystkie ssri oraz klomipramina i wenlafaksyna dzialają wprost przeciwnie tzn wyłączają przeżywanie emocji i powie to każdy kto te leki stosował w odpowiednio dużej dawce i odpowiednio długo .Szczególnie silnie oddzialywują tak paroksetyna oraz wenlafaksyna związane jest to z powinowactwem receptorowym siła działania oraz krótkim okresem póltrwania.Wszelkie leki serotoninergiczne działają na emocje podobnie do znieczulenia w anestezjologii. Osłabiają przeżywanie emocji pozytywnych ale i negatywnych.
  19. Poczucie zadowolenia szczęścia jak też wszystkie inne stany emocjonalne są stanem określonej aktywności mózgu. Nawet w doświadczeniach na ludziach i zwierzętach drażnienie określonych struktur wywołuje stany przyjemności ekstazy itp.Odpowiednie leki jak i inne zakazane substancje mogą wywołać stany ekstatyczne bez względu na nasze samopoczucie i chęci lub jej brak.
  20. Ja powiem tylko tyle że czasem trzeba pokazać ludziom prawdę nawet jak jest brutalna .Gdy zobaczą może spróbują coś z tym zrobic .Szczepienie też nie jest przyjemne a jak korzystnie wplywa na zdrowie.
  21. Ja twierdzę odwrotnie na pesymizm są leki choc nieliczne ale są .
  22. Wiecie co mam dla was radę i użytkowników/użytkowniczki i moderację .Załóżcie osobny dział gdzie dziewice i prawiczki będą mogli/ły umówić się i zrzucic to brzemię które niektórym tak ciąży i wywołuje niezdrowe emocje.
×