-
Postów
735 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez be_strong
-
ja PIER*OLE!!! SZKODA, ŻE NIE MOGE NAPISAĆ CO SIĘ WYDARZYŁO WŁAŚNIE NO NORMALNIE, DOBRZE, ŻE SĄ NOGI KTÓRE MOŻNA SCHOWAC POD SPODNIAMI
-
plan mam fajny : w między czasie wszystkiego mieć nadzieję że Ktoś się odezwie 1) gdynia - oceanarium i kino 5 d 2) sopot - molo 3) Oliwa - koncert organowy i msza i nie dać się wyprowadzić z równowagi, nie myśleć o złym, zaufać, że faktycznie nie ma [On] złych intencji.. w co akurat mimo wszystko nie wierzę -- 31 lip 2012, 10:08 -- 1) gdynia - oceanarium i kino 5d 2) starówka i nie wpadac w panike mimo tłoku na tagrach dominikanskich
-
układam plan dnia na dziś..
-
że kurcze ostatecznie nie jestem taka zła, nieba bym uchyliła Komuś.. a tu Ktoś .. hmm.. no właśnie.. nic
-
diagnostyka kliniczna
-
w sensie z każdej strony.. nie tylko tej, którą widzimy my sami..
-
no tak.. wyjdę na heretyczkę, ale czy w tym wszystkim był ten Boży Pierwiastek? Jeśli nie, to niestety, ale współczesny świat jest podły, okrótny, każdy patrzy jak Cie wyruc*ać pod kazdym względem.. i bez Boga żywego wśród nas, niestety.. takie wartości jak rodzina nie mają zbyt dużych szans na przetrwanie.. a przynajmniej nie w jego czystej, nieskalanej postaci.. takie jest moje zdanie.. no nic... idę na plażę modlitwa przy szumie morza byc może ukoi moje roztrzęsione serce tulam Was mocno.. i naprawdę, czuję, że terapia by się Wam przydałą.. właśnie jeśli chodzi o te emocje i radzenie sobie z nimi! no będziesz musiała być oparciem dla swojego dziecka.. czyli jakby podwójnie silna.. pomyśl o terapii .. polecam szczególnie katolickich terapeutów.. buziaki przeogromne.. -- 29 lip 2012, 23:25 -- wiesz.. ale czasem też warto pomyśleć nad różnym aspektem danego problemu.. szczególnie, jeśli ktoś inny coś podobnego już przerabiał.. tak myślę.. no i nieskromnie powiem, że miłości to jest we mnie uuuuuuuuuaaaaaaaaa i jeszcze więcej
-
klarunia, ja to wszystko wiem.. naprawdę.. tylko po prsotu czasem przychodzą momenty, że boli.. a wczoraj Ktoś mi coś przypomniał - na moją własną prośbę dziś przeczytałam coś co zabolało nieadekwatnie do treści.. i taki moment mam.. ciężki.. to są takie wahania.. ułamki sekund czasem.. czasem kilka godzin.. ale to rzadko.. jednak dziś - tak aż się porzygałam ze stresu WTF
-
hmm.. może.... wziąć w garść tabletki i wódkę w ramiona?? jak myślisz?
-
nie wierzeze to pisze, ale chyba rozwod jest tu najlepszym wyjsciem niemniej jednak sugerowalabym wizyte u terapeuty.. chocby w celu wytlumaczenia jak sobie radzic z emocjami.. nic innego nie przychodzi mi do glowy.. moja wiara w ludzi jest na lekko różowawym świetle i lada moment wejdzie na czerwone.. przykro mi.. zupełnie nie wiem, co teraz Ci powiedzieć..
-
pewnie oczekujesz, że powiem : no pewnie! ale niestety nie wiem... --------------------------------------------- co zrobić, by założyć rodzinę?
-
a jesteś w stanie sama się utrzymać + alimenty?
-
-> śpię po duużej dawce afobamu -> mam poważną rozmowę z mamą nt tego że mi się nudzi i mam lekkie życie - stąd te jazdy -> płaczę -> patrzę z nadzieją w telefon -> żyję ułudą.. ot co będę robić jutro.. a Ty?
-
a ch*j wie spytasz?
-
no nawet się zaśmiałam szukając jakiejś kapeli dzięki nowy_franek, pokaż mi, że życie ma sens..
-
a terapia małżeńska? psycholog? nie wiem co was łączy i czy coś was jeszcze łączy, ale skoro było kiedyś COŚ to może po prsotu pogubiliście się w między czasie? i można to odbudować? ja wiem, że w tej chwili na wszystko będie odpowiedź , że nie, ale pomyśl na spokojnie.. tak za kilka dni.. może napisz to wszystko co czujesz na kartce? może będzie jakoś lepiej..? bo np mnie bardziej pomaga pisanie na papierze.. możliwość płaczu.. widoku spadających łez i rozlewającego się przez nie atramentu.. niż takie klepanie w klawiaturę.. tulam całym sercem... Boże kochany.. co ja bym dała za Męża
-
PEWNIE NIE zasne nie wiem o któej się położę.. połaże po plaży.. może coś się wydarzy nie no.. rym jakiś taki.. się urodził.. depresyjny21lat a to zależy co mam pod ręką - jak skalpel to mocno a jak jakieś igły czy nożyczki to tak, jak się da.. a po co takie pytania?
-
płaczę, tnę się i liczę , piję.. póki co pomaga... np teraz.. jakoś pomogło... ale boję się, że kiedyś nadejdzie ten moment, że przegnę i poddam się emocjom a Ktoś Jeszcze? jakiś pomysł?
-
no nie ma jednej.. tak ogólnie.. szlachetność, delikatność, skupienie, rezerwa, analityczność, racjonalizm, zmysł obserwacji, dociekliwość, badawcza umysłowość, selektywność, perfekcjonizm, indywidualizm, potrzeba niezależności, mistycyzm, spostrzegawczość, intuicyjność.. co robisz, jak masz wszystkiego dość i jedyna myśl to zakończyć to piekło? :,(