Skocz do zawartości
Nerwica.com

Sad_Bumblebee

Użytkownik
  • Postów

    286
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Sad_Bumblebee

  1. Sad_Bumblebee

    Terapia

    Polecam książkę Alice Miller pt. "Bunt ciała". Nie tylko terapeutka, ale również lektura tej książki pomogła mi zrozumieć to, co napisałam wyżej.
  2. Nie, nie czułam się kochana. Czułam, że nie zasługuję na miłość. Ciągle robiłam coś źle, ciągle byłam winna złości rodziców, ich problemów, powiedziałabym nawet drogi życiowej którą wybrali. Byłam temu winna wg nich, bo nie pracowalam (gospodarstwo) tyle co oni, a przecież powinnam, bo nie wolno mi nie pracować kiedy oni mają tak ciężko i ciągle pod górkę (ich wybór). Bałam się słuchać muzyki, oglądać tv, czytać książkę, a czasami nawet siedzieć w ciszy nie rozumiejąc tej plątaniny niezrozumiałych dla mnie emocji, która narastała we mnie z roku na rok coraz bardziej. Moi rodzice są DDD, z niezaspokojonymi potrzebami dzieciństwa, z poczuciem ogromnego niespełnienia w życiu. Nie mogli mi dać miłości.
  3. Sad_Bumblebee

    Terapia

    Chciałam się z Wami podzielić moimi odczuciami co do terapii na którą chodzę od 2 m-cy. Uwierzyłam w końcu, tak na 100%, że zmiana faktycznie jest możliwa:) Po latach brania leków wylądowałam u terapeutki, ale z mieszanymi uczuciami tak naprawdę, nie do końca wierząc czy cokolwiek mi to da. Trafiła mi się ciepła, doświadczona kobieta, od samego początku mam poczucie, że wie co robi, i powoli zaczynam coraz bardziej jej ufać. Dzięki niej zrozumiałam już jedną rzecz. Że nie muszę spełniać niczyich oczekiwań, że miłość do rodziców nie równa się bezkrytycznemu posłuszeństwu, wyrzutom sumienia i awersji do samej siebie, gdy nie mogę ich zadowolić. Tak podświadomie myślałam - że by być kochaną, muszę robić dla nich wszystko, a jeśli nie czuję się kochana, to dlatego, że nie jestem wystarczająco dobra. Gdy zrozumiałam jaką byłam niewolnicą czyichś oczekiwań popłakałam się, a jednocześnie poczułam się bardziej wolna:) Zrozumiałam, że mogę kształtować relację z rodzicami wg zasad które JA ustalę i mam do tego prawo. Jeszcze długa droga przede mną, wiem. Jednak już teraz lęk przed odrzuceniem i krytyką się zmniejszył. Mam przekonanie, że MOŻNA swoją przeszłość i siebie samego "rozplątać" i zrozumieć, to tylko kwestia czasu.
  4. - byłam na spotkaniu z terapeutką i utwierdziłam się w przekonaniu że to właściwa osoba (2gie spotkanie), - upichciłam coś nowego (dla mnie) na obiad i wyszło b.dobre, - wszystko mnie boli, obiecałam sobie jednak że 4x w tyg. będę ćwiczyć i najgorszy ból mi nie przeszkodzi i jestem happy
  5. Wiem. Wiedziałam, że to zrobi :) Gdy coś postanowi, trudno ją od tego odwieść. -- 10 sty 2013, 20:54 -- Byłam dziś na spotkaniu z terapeutką. Jak zwykle stres był przeogromny, ale w trakcie spotkania stopniowo opadał. Czuję się z nią naprawdę swobodnie, aż to dziwnie brzmi biorąc pod uwagę moje problemy... Pracuje w oparciu o podejście integratywne, opowiedziała mi trochę jak terapia będzie przebiegała, wyznaczyłyśmy sobie cele terapeutyczne, kazała mi kupić sobie zeszyt do terapii i długo wybierać okładkę, bo ma mi się podobać Jak od niej wyszłam, byłam naprawdę uchachana, mimo, że nie rozmawiałyśmy przecież o najprzyjemniejszych rzeczach, ale o przeszłości...o moich problemach. Już nie mam co do niej wątpliwości :) W końcu trafiłam na kogoś odpowiedniego dla siebie :)
  6. Sad_Bumblebee

    Terapia

    Smsowo się dogadamy:) Ucz się dzielnie, jutro przepytam
  7. Sad_Bumblebee

    Terapia

    Poległam w starciu z anatomią czy kosmetologią? Ok, rozumiem. Owocnej nauki :) -- 04 sty 2013, 00:03 -- Po południu jakoś, 15, 16, 17? W zależności jak Tobie pasuje. -- 04 sty 2013, 00:05 -- Jak chcesz ze mną do biblioteki skoczyć to 15sta:)
  8. Sad_Bumblebee

    Terapia

    To jutro nie kawkujemy? :)
  9. Sad_Bumblebee

    Terapia

    przyjęcie oferty wcale temu nie przeczy. Dzięki własnemu zaangażowaniu możesz awansować, albo zmienić później pracę. Wydaje mi się, że tu w tej całej sprawie chodzi też o nauczenie Cię przyjmowania pomocy, zmianę nastawienia w stosunku do ludzi. Ok, tylko jutro chyba nie dam rady, ale w przyszłym tyg. jak najbardziej. Do sądu? Nie na komisariat?
  10. Sad_Bumblebee

    Terapia

    Nie robi z Ciebie takiej osoby. Dam sobie rękę uciąć, że nigdy tak o Tobie nie pomyślał :) Chce byś się uniezależniła, wtedy praca na terapii też inaczej będzie postępować. jesteś wolnym człowiekiem, nikt Cię do niczego nie może zmusić, zawsze możesz kategorycznie zamknąć temat. Ale ponieważ to Twój terapeuta, warto byłoby się porządnie zastanowić nad całą tą sytuacją. bardzo mądre i bardzo trudne do przyjęcia. a zapytałaś o szczegóły jego oferty dla Ciebie? Może to praca w miejscu gdzie jest to możliwe, może to część etatu itp.
  11. Właśnie nie! Wszystko przede mną, w końcu dziś Sylwester.
  12. Głupawkę mam, czas na mnie iść spać, lepiej w tym stanie więcej nie pisać Dobrej nocy robaczki :)
  13. Nie nie, ja siedzę na kanapie
  14. Metaforę sobie wynalazłyśmy Jest światełko. Tylko droga do niego strasznie trudna.
  15. Spoko Mam wrażenie, że mój tunel jest dłuższy i bardziej ciemny niż Twój Grunt, żebyśmy z tych tunelów wylazły!
  16. - pracować nad sobą, - ćwiczyć przynajmniej 3 x w tygodniu, - zacząć pić wodę mineralną, - otworzyć się na ludzi.
  17. Ale jesteś kobietą, a ja dostrzegam pewne fakty i cechy nawet, z powodu których powinnaś mieć dobre zdanie na swój temat :)
  18. Jedno Jego zdanie i mój komentarz to jeszcze nie rozmowa na Twój temat ;p Fakt, pewnie jak byś była facetem to nie byłby zachwycony;p
  19. Widzisz, a on już zasugerował, że wyglądasz na w porządku dziewczynę i że nie ma nic przeciwko byś u nas bywała :)
  20. Nie pojawi się, zapewniam. To bardzo miłe :) Może, kiedyś...kto wie :)
  21. Nie będzie, nie mogę mieć teraz dziecka. Nie mam pewności czy w ogóle się kiedyś zdecyduję mieć...Choć moja rodzinka jak u nich byłam, wszyscy jak jeden mąż, sugerują, że powinnam. Dla zasady. Bo mam tyle lat ile mam Oni są niereformowalni!
  22. Cóż chcesz mu powiedzieć? :) Że ja mam bardziej przyziemne myśli?;p
  23. Gratulejszyns! - obiad u "teściów", - perspektywa spokojnego, spędzonego w domowym zaciszu Sylwka
  24. Zaczynam sobie obmyślać co jej powiem, i ciekawe ile z tego co obmyślam powiem naprawdę :) Mnóstwo pracy przede mną, tyle rzeczy trzeba zrozumieć i zmienić, a R. rozkminia, że chciałby żebyśmy kiedyś mieli dom poza miastem Bo to nie kumpel. Okazuje emocje, ale jednocześnie musi trzymać dystans.
×