Ruby, rozumiem Cię, bo sama ostatnimi czasy bardzo zamknęłam się na ludzi i kontakty ze znajomymi baaaaardzo się rozluźniły. Boisz się osób dominujących...czyli czujesz się gorsza od nich? Wierzysz w to, co mówią o Tobie? Coś mi się wydaje że mamy podobnie, tylko że ja obawiam się krytyki jeszcze zanim się pojawi - trochę mi to utrudnia życie...
Szukaj kontaktu z innymi, bo rozmawiając z innymi i budując relacje poczujesz się lepiej. W pracy mamy obowiązki, współpracowników sobie nie wybieramy, ale znajomych owszem. Możesz zacząć ich szukać nawet na forum:)
Człowiek, który ma emocjonalny problem, zamykając się na innych, skazuje się na ciągłe rozpamiętywanie bez możliwości weryfikacji prawdziwości swoich myśli.
Jeśli chodzi o psychoterapię i psychoterapeutów - chris77 ma rację - psychoterapeuta zawsze będzie odradzał leki, bo w nerwicy ich zadanie to przede wszystkim tłumić, nie leczą. Pomagają po prostu zabrać się za siebie i poczuć się silniejszym. Każdy tak czy siak mając nerwicę powinien przejść psychoterapię. Tylko, że nie każdy z każdym się dogada, więc powinno się wybrać takiego psychoterapeutę, który będzie nam odpowiadał charakterem i metodami, które stosuje. Idąc na terapię z nfz taki dobór nie zawsze jest możliwy;/
Ja mam nerwicę od 15stu lat, a konkretnie od 12-stego roku życia. Odstawiłam leki jakiś czas temu i co? Oczywiście silny nawrót wszystkich objawów. Eh, trzeba wziąć się za siebie:(