Skocz do zawartości
Nerwica.com

Melanie22

Użytkownik
  • Postów

    68
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Melanie22

  1. Do szału doprowadzają mnie ludzie, którzy są pępkami świata. Weź takiemu wyjaśnij, że nie masz siły na kontakty towarzyskie.
  2. Hm, to chyba nie działa tak od razu, raczej po tygodniu-dwóch od rozpoczęcia brania leku. Chyba że się mylę. Brałam, mi akurat nie ułatwiło zasypiania.
  3. Oooo, temat dla mnie :) Też ze mnie zwierzolub. Berneńczyki dwa mnie mają, dwuletnia suczka i półroczny pies. Dzisiaj bidulki ciężki dzień mają, 30 kilka stopni we wrocławiu.
  4. white Lily, o 4 zmuszałam się już do zaśnięcia. A teraz budzik zadzwonił, i zastanawiam się pić kawę czy jeszcze spróbować zasnąć. (A techniczne stworzenie jestem, tak się oznacza w odpowiedzi użytkownika czy jeszcze jakoś inaczej? )
  5. Ktoś tu jeszcze krąży? U mnie znowu nie ma spania, rano będzie dramat, a chyba kawa się skończyła
  6. Melanie22

    Zwiększona dawka?

    Hmmm... Nie wiem jak to jest normalnie, bo jak miałam 15 lat i zaciągnęli mnie rodzice do psychiatry ten wszystko im powiedział.
  7. Melanie22

    Zwiększona dawka?

    Do lekarza idź. Ja na stany lękowe dostałam doraźne leki uspokajające, leczenie miałam zmieniane. Ważne żeby lekarz z Tobą współpracował, reagował na to co mówisz, a nie na siłę wciskał lek i nic nie zmieniał bo ma pomóc i już.
  8. Mam pytanie do osób które brały Effectin. 75/doba biorę od kilku miesięcy, czy ktoś to odstawiał? Ja próbowałam, skutki uboczne były nie do zniesienia (zawroty głowy, tracenie kontaktu z rzeczywistością, brak czucia w rękach i na twarzy, mdłośći).
  9. Od tych myśli, marzeń na temat swojej śmierci i uspokojenia bóli, emocji, miałam już spokój. Teraz to wróciło, nieco mocniejsze niż wcześniej. Tylko teraz już nie dają chwilowego ukojenia, są smutnym podsumowaniem tego jak moje życie wygląda. Porażka, tym jestem sama dla siebie, dla rodziny. Walka z tym wszystkim doprowadziła mnie do punktu wyjścia, a ileż można...
  10. Melanie22

    Zwiększona dawka?

    Nie jest powiedziane, że pierwszy lek na pewno zadziała. Lekarz powinien nad tym czuwać, modyfikować dawki bądź w razie potrzeby zmienić lek/dołożyć inny.
  11. Ja jestem z Wrocławia, na obrzeżach mieszkam (w stronę Oleśnicy). Gdyby ktoś miał ochotę pogadać, spotkać się, pójść ze mną i moimi psami na spacer- zapraszam.
  12. Melanie22

    Co dalej?

    Ten ostatni 7 miesięcy.
  13. Melanie22

    Co dalej?

    Miesiąc temu ją przerwałam. Z dwóch powodów- od rodziny słyszałam że według nich jest nieskuteczna, za tym szedł drugi powód. Skoro nieskuteczna, szkoda mi na to pieniędzy.
  14. Melanie22

    Co dalej?

    Palenie rzucam już hoho, alkohol może nie ale za to szalone ilości kawy. A wracając- zawaliłam leczenie, albo było nieskuteczne. Parcie otoczenia na to że ma JUŻ być w porządku było tak ogromne, że w swojej "mądrości" i poczuciu winy sama sobie powiedziałam starczy taryfy ulgowej. Szczerze mówiąc teraz nie do końca wiem czego sama chcę, wracać do początku, podejmować na nowo leczenie? Nie bardzo, mam dość.
  15. Melanie22

    Co dalej?

    Cześć. Szmat czasu mnie tutaj nie było, przychodzę dzisiaj bo szukam pomocy od osób które z depresji wyszły. Tak w skrócie. W kwietniu 2013 trafiłam do psychiatry, dostałam leki. Pół roku później zostałam skierowana na terapię, w międzyczasie leczenie zostało zmienione. Jak mi się wydawało, na odpowiednie leki trafiłam w grudniu. Jakieś dwa miesiące temu od nowa jest coś nie tak. Fakt, wściekła i zmęczona odpuściłam sobie terapię i wizyty u lekarza. Przyszedł moment że miałam po prostu dość bycia "tą wariatką". Jest chyba gorzej, wróciły spadki koncentracji, koszmary, znów jestem paskudnie nerwowa i wiecznie poirytowana. Najbardziej boję się nawracających i natrętnych myśli o okaleczeniu się, samobójstwie. Nie bardzo wiem co dalej, bo może to się dzieje tylko w mojej głowie i to chwilowa fanaberia. W końcu ponad rok leczenia mam za soba, czy nie powinno być w porządku? Jeśli ktoś ma podobne doświadczenia, bardzo proszę o podpowiedzi.
  16. Tyle myśli... Podzielę się jedną. Wyprowadziła mnie z równowagi pielęgniarka. Blizny niczym nowym chyba dla piguł nie są, ale taka bezczelnosc... Przy pobieraniu krwi, moje na rękach obmacała, zapytała co to i skąd, potępieńcze kiwanie głową nie pomogło. Nie lubię siebie- to eufemizm. Ale tak niedobrze z obrzydzenia do samej siebie jeszcze mi nie było... Dyskretna pielęgniara, może nieświadomie, zepsuła mi dzień, tydzień, miesiąc... Żeby jeszcze ta natrętna myśl dała mi wreszcie spokój.
  17. Nie wiedziałam gdzie zapytać... Gdzie we Wrocławiu szukać grup wsparcia, psychologa, terapeuty, czegoś na już na teraz, nie marzę o tym nawet żeby było bezpłatne. Polecicie kogoś? Jakieś miejsce gdzie się udać? Zaczynam się bać, muszę coś zrobić, natychmiast poszukać jakiejkolwiek pomocy, albo... Właśnie. Albo sama znajdę inne rozwiązanie.
  18. Witajcie :) Chciałabym zapytać, czy macie jakieś doświadczenia związane właśnie z pomocą zwierząt przy terapii. Psów, kotów, koni, czy chociażby chomików :) Czy zwierzęta Wam pomagają? Chciałabym poprosić o pozytywne historie, gdzie właśnie ukochany przyjaciel na czterech łapkach pomagał Wam wychodzić z tych głębokich dołów. Ja na przykład przygarnęłam 4 lata temu z ulicy malutkiego kocurka. W tej chwili wielkie z niego bydlątko, ale tak kochanego, przywiązanego do mnie zwierzęcia jeszcze nie miałam. Sporo łez, frustracji, mojego złego humoru musiał znieść. Ale zawsze pomaga, nie wiem jak inni, ja uważam, że zwierzę świetnie czuje w jakiej kondycji jest jego właściciel i chce za wszelką cenę pomóc.
  19. Melanie22

    zalamana

    Daj sobie czas na żałobę. Będzie bolało, pewnie długo, ale w końcu przejdzie- to mogę obiecac z dnia na dzień będzie lepiej. I trzymaj się.
  20. Jak znalezc powód, dla którego powinnam? Może lepiej nie, otoczenie znów mnie skreśli- ta wariatka. Oparcia w rodzinie nie znajdę, teraz muszę chociaż udawac silną. Podziwiam Was za cierpliwosc, serio.
  21. To tak ładnie i zgrabnie wszystko brzmi. A myślenie o samobójstwie? Non stop, dzień w dzień, myśl przynosząca ulgę i ból. Właściwie nie wiem czego oczekiwałam pisząc tu. Potwierdzenia że muszę się leczyc? A może sama się nakręcam?
  22. To kwestia myślenia- co inni powiedzą? I czy jest sens po raz kolejny próbowac o siebie walczyc, skoro mi nie zależy?
  23. To kwestia myślenia- co inni powiedzą? I czy jest sens po raz kolejny próbowac o siebie walczyc, skoro mi nie zależy?
×