Skocz do zawartości
Nerwica.com

Melanie22

Użytkownik
  • Postów

    68
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Melanie22

  1. Wiesz co, leki przez jakiś czas brałam, a psychiatrzy tylko sprawy pogorszyli, stąd moje opory.
  2. Wiesz co, leki przez jakiś czas brałam, a psychiatrzy tylko sprawy pogorszyli, stąd moje opory.
  3. Dobry wieczór. Troszkę to pewnie żałosne, tak od razu startowac z litanią dolegliwości, ale cóż. Takie miejsce. W tej chwili mam 22 lata. W wieku lat 13 przypałętało się do mnie samookaleczanie. Robiłam sobie krzywdę regularnie przez jakieś ja wiem... 6 lat. Zdiagnozowana została w pewnym momencie depresja, dostałam leki, próbowałam terapii u kilku psychologów i jak się można domyślic- dokładnie NIC to nie dało. Sama wzięłam się za siebie, żyletka przez pewien okres wcale potrzebna mi nie była. Przez mniej więcej ostatnie 1,5 roku to wszystko zaczęło się zmieniac. Na dzień dzisiejszy tnę się sporadycznie, przy sytuacjach z którymi poradzic sobie nie umiem, w zbyt dużym stresie (taka stara, a taka durna, wiem). Zauważyłam, że od dłuższego czasu mam ogromne problemy ze skupieniem się na czymkolwiek, z nauką, uważnym słuchaniem ludzi i zapamiętywaniem informacji. Pojawiło się troszkę problemów zdrowotnych, właściwie nie wiadomo skąd. Poczucie własnej wartości już dawno sięgnęło dna, sukcesy nie cieszą, właściwie jest mi obojętne co będzie się działo, bo nie umiem się już zmobilizowac do zmian. Przyszłośc- nie ma takiego słowa dla mnie, jest jutro, pojutrze, to tyle. Marzenia o skróceniu sobie życia są tak natrętne, że chyba od kilkunastu miesięcy nie było dnia bez chocby jednej takiej. Nie wiem, może panikuję, jestem przewrażliwiona na swoim punkcie. Tylko z nikim na ten temat nie umiem porozmawiac, nie wiem w ogóle czy jest sens szukania pomocy...
  4. Dobry wieczór. Troszkę to pewnie żałosne, tak od razu startowac z litanią dolegliwości, ale cóż. Takie miejsce. W tej chwili mam 22 lata. W wieku lat 13 przypałętało się do mnie samookaleczanie. Robiłam sobie krzywdę regularnie przez jakieś ja wiem... 6 lat. Zdiagnozowana została w pewnym momencie depresja, dostałam leki, próbowałam terapii u kilku psychologów i jak się można domyślic- dokładnie NIC to nie dało. Sama wzięłam się za siebie, żyletka przez pewien okres wcale potrzebna mi nie była. Przez mniej więcej ostatnie 1,5 roku to wszystko zaczęło się zmieniac. Na dzień dzisiejszy tnę się sporadycznie, przy sytuacjach z którymi poradzic sobie nie umiem, w zbyt dużym stresie (taka stara, a taka durna, wiem). Zauważyłam, że od dłuższego czasu mam ogromne problemy ze skupieniem się na czymkolwiek, z nauką, uważnym słuchaniem ludzi i zapamiętywaniem informacji. Pojawiło się troszkę problemów zdrowotnych, właściwie nie wiadomo skąd. Poczucie własnej wartości już dawno sięgnęło dna, sukcesy nie cieszą, właściwie jest mi obojętne co będzie się działo, bo nie umiem się już zmobilizowac do zmian. Przyszłośc- nie ma takiego słowa dla mnie, jest jutro, pojutrze, to tyle. Marzenia o skróceniu sobie życia są tak natrętne, że chyba od kilkunastu miesięcy nie było dnia bez chocby jednej takiej. Nie wiem, może panikuję, jestem przewrażliwiona na swoim punkcie. Tylko z nikim na ten temat nie umiem porozmawiac, nie wiem w ogóle czy jest sens szukania pomocy...
  5. Melanie22

    Dobry wieczór.

    Mam 22 lata i jestem z Wrocławia. I już się zastanawiam, czy warto było. Cierpliwi tu jesteście?
  6. Melanie22

    Dobry wieczór.

    Mam 22 lata i jestem z Wrocławia. I już się zastanawiam, czy warto było. Cierpliwi tu jesteście?
×