
inez3
Użytkownik-
Postów
2 144 -
Dołączył
Treść opublikowana przez inez3
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 86
-
Ehh, ja juz sama nie wiem o co chodzi. Jestem na L4 od 2 miesięcy (ten nawrót związany jest z pracą). Nadal nie czuje się na siłach tam iść, a sertralina jakoś nie chce zaskoczyć. Na początku miałam standardowe objawy - lęk przed wychodzeniem samej z dala od domu itd., ale robiłam to. Potem doszło do tego, że się sprawdzałam, a ponieważ to źle to staram się tego nie robić. Niestety mimo tych wszystkich moich wysiłków te objawy dalej są. Sen się unormował, ale teraz znów źle. Jedzenie też w kratkę. Obowiązki domowe robię, bo trzeba, ale odżywiam się głównie mrożonymi pizzami i innymi fast foodami. Dużo by tu wymieniać. Wracając do snu - żebym chociaż po tych kiepskich nocach dosypiała w dzień, a tu też nic.
-
Ja to nie wiem czy mi się dodatkowo teraz jakaś depra nie włączyła. Najchętniej był tylko leżała. Może to to efekt tego, że staralam się robić wszystko (poza lekami) a tu dalej nic. Zobaczymy co lekarz powie jutro. Hydro brałam przez chwilę, ale na spanie nie dawało rady. Nie mam problemów z zasypianiem, ale z tym wczesnym wybudzaniem. Trittico mi pomagało przy ostatnim nawrocie w zestawie z wenlafaksyną (braną drugi raz w życiu), ale może się wyczerpało.
-
Chyba 3 raz sertralina u mnie nie zadziałała, mimo, że ostatni raz brałam ją z 10 lat temu. Jutro mam wizytę u lekarza i się okaże czy zwiększenie czy zmiana na coś innego. Niestety trittico też chyba przestało działać, bo od zeszłego piątku znów sie budzę po 4, a dziś to nawet po 3, chociaż mi się przysypiało jeszcze. Bardzo mnie męczy napięcie, w tym mięśniowe, głównie jak chodzę. Z tego wszystkiego chodzę taka przygarbiona dziwnie. Drżenie i podwyższone tętno mam cały dzień. Poprawę na 100 mg poczułam w 2 tygodniu i już myślałam, że będzie ok, a tu niestety porażka. Przez to wszystko na terapii też nie mogę się skupić. Trudno mi korzystać z różnych technik. Ogólnie ten nawrót jest chyba najgorszy, nigdy tak nie miałam, że lek tak kiepsko działał i tak długo nie było poprawy. Wszystkie moje "ćwiczenia" z wychodzeniem do sklepów itd. nie zdają egzaminów, a mianowicie nie powodują, że zaczynam się czuć lepiej w różnych miejscach itd. Ehh...
-
U mnie niestety dalej kiepsko... wczoraj padłam ok. 21 i spałam (z wybudzeniami) do 4.30. Patrząc na ilość godzin to ok, ale już miałam taki czas, że siedziałam długo i wstawałam o normalnych porach. Co do samopoczucia - napięcie, niepokój, drżenie i skaczące tętno. Wczoraj brałam hydroksyzyne, ale dziś już ratowalam się propranololem. Byłam dziś u kuzynki razem z mężem, ona wie co mi dolega, ale co z tego? W ogóle nie mogłam się wyluzować, drżenie czułam wszędzie, a jak wstawałam to z tego napięcia cała taka przykurczona. Nie wiem czy ta sertra nie działa czy o co chodzi? Jutro będą 3 tyg na 100 mg. Już myślałam, że będzie ok, a tu taka d... . Natomiast umiem wsiąść w samochód i gdzieś pojechać, chodzę po sklepach, ale co z tego? Cały czas napięcie .
-
Dzień 10 na 100 mg i senność mode on - spałam chyba 10h budziłam się, ale na 5 minut i szłam spać dalej. Standardowo rano mam wzmożone napięcie i niepokój, ale tragedii nie ma. Lek działa coraz lepiej i mam nadzieję ma normalność wkrótce. Heather, bardzo się cieszę i trzymam kciuki! Balladyna, u mnie pogorszenie trwało kilka dni i nie było takie straszne jak na wchodzeniu. Najgorsze były 2 pierwsze, a potem już luz.
-
9 dzień na 100 mg. No cuda się dzieją . Zaczynam się czuć coraz bardziej normalnie. Znów zaczęłam pić kawę, wiecej chwil bez myślenia o tym jak się czuje, mniej telepania itd. Poranki najgorsze, tak jakbym dostawała "strzał" z Asentry (po 2-3h od wzięcia) - niepokój się wzmacnia, napięcie i jakiś taki lęk czy coś. To przechodzi z czasem, ale i tak niezbyt przyjemne. Czekam aż to przejdzie. Natomiast nie ma co porównywać z tym co było. Niebo a ziemia, a to dopiero początek, bo dopiero lekko ponad tydzień 100 mg. A, właśnie, dziś miałam pierwszy dziwny sen na sertrze .
-
To ja akurat nie mam żadnych dziwnych snów na sertrze póki co. Ze skutków ubocznych dalej mam drżenie i czasami napięcie oraz niepokój, ale na pewno nie tak jak wcześniej. Mogę też myślec o czymś innym niż tylko moje samopoczucie. A i jeszcze pocenie się w nocy jest nadal, ale ten skutek uboczny miałam na wszystkich lekach i raczej nie przechodził do końca. -- Wt lip 18, 2017 12:18 pm -- A ile jesteś na zwolnieniu? Wiesz, w końcu kiedyś będziesz musiała spróbować wrócić. Siedzenie w domu (nawet jak coś robimy) też nie do końca jest dobre. -- Wt lip 18, 2017 12:19 pm -- Heather, pytanie, to podane poddenerwowanie po wzięciu leku ci przeszło? Mnie to najbardziej chyba męczy. A to jeszcze mogę powiedzieć, że mi się tętno unormowało i żadnych wspomagaczy nie biorę.
-
U mnie 8 dzień na 100 mg i muszę powiedzieć, że widzę progres. Chyba 50 mg było dla mnie za mało jednak. Najgorzej jest rano 2h po wzięciu "działki" - bardziej mnie telepie i niepokój wzrasta. Co do lęków, chyba jako takich nie ma i mam myśli momentami, że bym chciała wrócić do pracy itd. Zobaczymy co dalej - to dopiero tydzień na wyższej dawce. Balladyna, to dobrze, że u ciebie w miarę stabilnie i oby tak dalej. Czemu nie widzisz się w pracy? Lęk?
-
Dzień 7 na 100 mg. Wczoraj było trochę niepokoju i napięcia oraz dziwne uczucie w nogach czyli moje "ukochane" przyciąganie do ziemi. Apetyt w zasadzie w normie, tzn. jem już bez większych problemów, sen też ok + chyba zaczynam odczuwać w końcu senność na sertrze. Mam nadzieję, że będzie lepiej. -- Pn lip 17, 2017 7:06 am -- Twoje objawy nie są specyficzne - nerwica daje tak wiele różnych objawów, że można by książkę napisać. Co do leku, jak najbardziej możesz brać skoro lekarz ci to przepisał. Ja też mam nerwice i też dostałam ten lek. Spokojnie, będzie dobrze :).
-
U mnie dzień 5 na 100 mg i muszę przyznać, że jestem zaskoczona, że jest lepiej. Rano miałam drżenie i niepokój, ale zajęłam się czymś i się zdecydowanie zmniejszyło. Jadłowstręt jakby minął (już wczoraj) i teraz też jestem głodna co chwila. Nawet rano mniej się męczę ze śniadaniem. Mam momentami takie dziwne uczucie w nogach i głowie - cos na kształt nie mogę ustać i ciągnie mnie do ziemi, ale nie jest to bardzo upierdliwe.
-
4 dzień na 100 mg. Bałam się, że mnie strasznie pozamiata, w końcu z 50 mg od razu weszłam na 100. Póki co mdłości przeszły i teraz jestem non stop niemal głodna. Poza tym drżenie i napięcie, ale wystarczyła hydroksyzyna w mikrodawce 10 mg albo może raczej sama się uspokoiłam... co jeszcze? Najchętniej poszłabym już spać, pierwszy raz mam takie coś.
-
Łącze się z Tobą w bólu. Ja męczę się najbardziej z mdłosciami drugi dzień. Jednocześnie non stop mi się chce jeść, a jedzenie mnie odrzuca. Jakiś dziwny paradoks. Dziś byłam w sklepie i nie było tak strasznie. Natomiast jak wczoraj byłam sama w domu to się stresowałam wieczornym wyjściem z psem. Coś mi się porobiło i mam jakiś niepokój jak mam zostać sama. Boję się wtedy, że nie będę w stanie sobie zrobić nic do jedzenia i takie tam. W związku z tym wyjeżdżam z domu na działkę gdzie przez kilka dni będę sama (poza sąsiadami) cóż trzeba walczyć z lękami, nie? :)
-
Kerstina, zazwyczaj jak ludzie się dobrze poczują to przestają zaglądać na forum (też tak miałam). Może to dlatego. U mnie dzień 3 na sertrze. Wczoraj pół dnia mnie mdliło, a jednocześnie odczuwałam głód. Zostałam też w domu na noc sama. To jeszcze nie byłoby takie straszne, ale mam psa tymczasowo i nie wiem czemu bałam się, że nie dam rady z nim wyjść na dwór. Dziś miałam pobudkę o 4 rano, ale chyba jeszcze usnęłam, bo kolejny raz jak spojrzałam na zegarek to było 1,5h pózniej. Znów rano miałam mega głód. Dziwne to wszystko.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 86