Skocz do zawartości
Nerwica.com

Muzykoholiczka

Użytkownik
  • Postów

    1 029
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Muzykoholiczka

  1. Aż do dziś mam tak, że po oglądnięciu jakiegoś horroru, idąc do łazienki zakrywam dłonią oczy i na wyczucie idę po ciemku, dotykając drugą dłonią ścian. Komicznie to musi wyglądać.
  2. Zbieram się na zakupy. Mam dołka, więc muszę nakupić trochę słodkości. A potem poczytam książkę.
  3. Szukam na necie nowego odcinka Dextera.
  4. Napić się dobrego, zimnego piwa.
  5. To, że wstałam bez zawrotów głowy i piękne słoneczko. Trzeba tą pogodę jakoś wykorzystać.
  6. Mój kot. Pod moją nieobecność zdziera tapetę w pokoju. I tylko w kółko słyszę: "miau, miauu, miauuu". Wredna z niego istota.
  7. W końcu udało mi się skupić i przeczytałam 80 stron książki. Problem ze skupieniem dawał mi się we znaki ostatnimi czasy.
  8. Wizyta w przychodni, pranie, sprzątanie, gotowanie... Bynajmniej zupka ogórkowa wyszła wyśmienita.
  9. Poranna, naprawdę dobra kawa i pływanie w basenie. Nawet nie przeszkadzali mi ludzie znajdujący się wokół mnie.
  10. Przede wszystkim - muszę dobrze poznać drugą osobę, zaufać jej. Wtedy jest mi łatwiej. Też mam w sobie jakąś blokadę, nie potrafię się wyluzować. Boję się, że w trakcie rozmowy palnę jakąś totalną głupotę i wyjdę na idiotkę. Wiadomo, że po alkoholu niemalże każdy człowiek się otwiera. Kiedy coś wypiję, to gadam jak najęta, nie przejmując się niczym. Upijanie się nie prowadzi jednak do niczego dobrego...
  11. Sama jestem na etapie przekonania się co do terapii grupowej. Uczęszczałam na indywidualną, ale to za duży wydatek. Muszę się jakoś przełamać...
  12. Muzykoholiczka

    cześć

    Lekarz, terapia - uwierz, to daje światełko w szarym tunelu. Nie poddawaj się!
  13. Powrót do domu w trakcie wielkiej ulewy.
  14. Wygranie paru groszy w zdrapkach. I słuchanie na full'a albumu Comy.
  15. abstrakcyjna - masz jakiegoś swojego ulubionego wykonawcę/ulubiony zespół?
  16. monk.2000 - wszelkie odmiany rocka, blues, czasem metal. -- 23 lip 2013, 21:23 -- abstrakcyjna - scena, w której Driss wybucha śmiechem, podczas pobytu w operze. Popłakałam się ze śmiechu. :)
  17. Witaj, również miewam często wspomniane przez Ciebie objawy, brak sił, strach przed wypowiedzeniem komuś nieznajomemu choćby najmniejszego słowa. Rok temu stwierdzono u mnie nerwicę lękową, powiązaną z nerwicą natręctw, do tego ciężką depresję po utracie bliskiej mi osoby. Pewnego dnia się po prostu załamałam. 2 tygodnie leżałam w łóżku, nic nie jadłam, nic nie piłam, wyglądałam jak wrak człowieka. W końcu nadszedł moment, w którym mój chłopak wziął mnie za fraki i zaprowadził do psychiatry, który to od razu stwierdził u mnie powyższe zaburzenia. Przepisał leki, zalecił terapię. Po pewnym czasie choroba jakby odpuściła, zaczęły się studia, chwilowa motywacja, jednak od pewnego czasu znowu dopadł mnie solidny dołek. Przestałam brać 2/3 przepisywanych mi leków, nie uczęszczam na żadną terapię. Nie widzę czasami sensu, w niczym. Objawy somatyczne nerwicy nie dają mi żyć. Jednak mówię sobie każdego dnia, że mam dla kogo żyć, że nie mogę się poddać, że muszę zacząć walczyć na nowo. Dlatego też w poniedziałek idę do lekarza, na terapię indywidualną mnie nie stać (w moim mieście niestety jest mało takich miejsc, w którym można zasięgnąć pomocy), jednak to nie zmienia faktu, że zapisałam się na terapię grupową, dopiero za 2 tygodnie. Jeśli chodzi o Twoją osobę - nie poddawaj się. Najważniejsze jest, by mieć siłę do walki w złych momentach. Radzę Ci również pójść do lekarza, ten zapewne zaleci terapię. Jeśli będziesz potrzebowała - pisz do mnie śmiało. Pozdrawiam.
  18. Scena z filmu "Nietykalni" i zjedzenie całego opakowania krówek.
  19. Witam, zarejestrowałam się na tym forum około rok temu, po stwierdzeniu u mnie nerwicy lękowej. Przyjmowałam leki Afobam, Setaloft, Trittico - przez około 8 miesięcy. Chodziłam na terapię. Kilka miesięcy temu poczułam ulgę, choroba jakby w ogóle odpuściła. Brałam i biorę do dziś tylko i wyłącznie Trittico, który pomaga mi zasnąć. Pozostałe leki odstawiłam, na własne żądanie. Chciałam powalczyć sama ze sobą... Bez wspomagaczy. Jednak... od kilku tygodni czuję znaczne pogorszenie mojego stanu. Bóle serca, silne skurcze mięśni, drżenie rąk, potliwość dłoni, bóle żołądka, problemy ze snem. Boję się, że dopadnie mnie jakaś choroba, że już się nie obudzę. Czasem nie widzę już dla siebie ratunku. Czuję, jakbym umierała "od środka". Najbardziej dobijają mnie te objawy somatyczne. Nie wiem, co mam robić... Czy rozpocząć terapię, zacząć znowu brać tabletki...? PS. Mam nadzieję, że w dobrym miejscu umieściłam swojego posta. Jeśli nie, to proszę o przeniesienie.
  20. Kolczyk w chrząstce ucha. I wiadomość o rozpoczęciu terapii grupowej w najbliższym czasie.
×