Dzisiaj była wizyta wstępna. Psychoterapeutka zadawała mi mnóstwo pytań, dotyczących mojego psychicznego dołka. Niektóre z nich były naprawdę bolesne, gdyż dotyczyły mojej mamy, która zmarła rok temu. Źle odczułam żałobę. Wszystkie emocje tłumiłam w sobie, to jest jeden z głównych powodów zaburzeń. Serce mi pękało, ale obiecałam sobie, że wyleję wszystko z siebie, bo chcę uwierzyć, że wyjdę z tego.
Wizyty będą odbywały się co tydzień. W przyszłą środę zaczynam terapię poznawczo-behawioralną. Zobaczymy, jakie będą tego efekty.