Skocz do zawartości
Nerwica.com

DelRey25

Użytkownik
  • Postów

    254
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez DelRey25

  1. Ja dowiedziawszy się o swoich cechach narcystycznych wprost runąłem na ziemię. Po pierwsze, dlatego że wszystko co powiedziała terapeutka się zgadzało, a po drugie kiedy zacząłem sobie wyrzucać, że jestem po prostu złym człowiekiem, niegodnym życia wśród ludzi, ranienia ich i siebie. Wpędziło mnie to w takiego doła, że byłem gotów ze sobą skończyć. Źle po prostu zrozumiałem terapeutkę. Nie chodziło jej o zrównanie mnie z ziemią. Chciała bym zaakceptował siebie takiego jakim jestem i z niektórych cech zrobił pożytek, równocześnie starając się zmienić to co dla mnie samego stanowi problem. Terapia narcyzmu zakłada, że aby narcyza uleczyć trzeba mu ponownie zadać tę sławną już ranę narcystyczną. Nie każdy terapeuta potrafi to zrobić, a w niektórych przypadkach (tak jak w moim) jest to wręcz niewskazane, szczególnie gdy klient nie jest typowym narcyzem z objawami z DSM IV, a ma jedynie cechy narcystyczne. Dobrze, że DSM V już zrobi z tym porządek.
  2. Ja podjąłem decyzję (i modlę się, żeby jej nie zmienić...), że będę się starał o pobyt diagnostyczny. W piątek dzwonię.
  3. chiha, siostro! Miło widzieć, że żyjesz :) Na konsultację pewnie pojadę, ale i tak mnie nie zechcą :)
  4. Uczczę powyższą wypowiedź minutą ciszy.
  5. Dzwoń w piątek i pytaj. Ja też mam termin na grudzień, ale sam nie wiem co tak naprawdę chcę z tym zrobić.
  6. Taaa, byłoby to proste gdyby każda z osób nie miała w siebie żadnego wglądu i silnie wierzyła w swoją wyjątkowość. Większość z nas doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że z innymi jesteśmy na równi. Jeszcze więcej narcyzów czuje się wręcz gorsza od innych. Stąd to wielkościowe podejście do pewnych spraw. Narcyz narcyzowi nierówny, więc uogólnienia są naprawdę zbędne.
  7. Jakbym czytał o sobie. Bez kitu. Szczególnie o tych relacjach z ludźmi i tych licznych talentach... Co niektóre fragmenty pogrubiłem, bo czułem jakby mi ktoś je wyjął z ust.
  8. W 3 tygodnie +10 kg. Żrę wszystko co pod nosem. Na szczęście jak wyjdę ze szpitala to wracam do pracy, a po pracy będę się katował na siłowni. Zrzucę choćbym miał się tam zataczać i padać na pysk. No. Tyle w temacie.
  9. Biorę od prawie miesiąca. Lepiej jest. A, i 'dochodzę' bez problemów, więc na moje libibibido nie działa destrukcyjnie
  10. Ja tkwię w szpitalu od 08.08.2012. Dziś jestem na przepustce. W szpitalu, po testach MMPI2 i rozmowach stwierdzili, że mam os. chwiejną emocjonalnie, natręctwa oraz podejrzenie CHAD, ale to raczej mało prawdopodobne (słowa psycholożki). Hmm, a moja terapeutka twierdzi, że mam cechy narcystyczne. Nie będę się już nad tym głowił i szukał wytłumaczenia. Po prostu, trzeba się leczyć. Póki co będę kontynuował CBT i zobaczę co z tego wyjdzie. W razie 'wu' mam konsultację na 7F w grudniu. chiha, bardzo się cieszę, że jednak jesteś na oddziale! Wierzę, że wyciągniesz z tego dużo dobrego :) I nie daj się chwilowym przebłyskom typu 'ja zdrowa jestem, nic mi nie jest', bo wiesz, że potem wszystko co złe i tak wraca. Ja bardzo mocno wierzę, że 7F Ci pomoże i 'to złe' nie będzie już wracało, a jeśli będzie to będziesz wiedziała jak z tym walczyć.
  11. Aby zdiagnozować BPD, muszą być spełnione poniższe kryteria: A. Osobowość jest znacznie upośledzona poprzez: 1. Zaburzenie w funkcjonowaniu jednostki (a lub b): a: tożsamość: wyraźnie zubożałe, słabo rozwinięte lub niestabilne poczucie własnej wartości, często utożsamiane z samokrytycyzmem; chroniczne uczucie pustki; stany dysocjacyjne występujące w stresie b: samookreślenie: niestabilność w celach, aspiracjach, wartościach lub planach zawodowych. ORAZ 2. Upośledzenie w relacjach interpersonalnych (a lub b): a: Empatia: ograniczona zdolność rozpoznawania uczuć oraz potrzeb innych połączona z przewrażliwieniem w relacjach z innymi ludźmi (np., skłonność do czucia się upokorzonym lub urażonym); nieobiektywne wyobrażenia na temat innych ludzi, ich zalet lub słabości. b: Intymność: intensywne, niestabilne oraz pełne konfliktów związki, cechowane brakiem zaufania, emocjonalną zależnością oraz skupieniem się na prawdziwym lub wyobrażonym odrzuceniem; związki polegają głownie na skrajnościach: idealizacją oraz dewaluacją oraz naprzemiennym zaangażowaniem lub wycofaniem. B. Patologiczne cechy osobowości ujawniające się w podanych poniżej obszarach: 1. negatywne cechy afektu, charakteryzujące się: a. emocjonalną nietrwałość: niestabilne doświadczenia emocjonalne oraz częste zmiany nastroju; łatwo wzbudzane emocje, intensywne lub nieadekwatne do danych zdarzeń lub okoliczności. b. niepokojem: intensywne uczucie zdenerwowania, napięcia lub paniki często powiązane ze stresem wynikającym z relacji interpersonalnych; zamartwianie się negatywnymi efektami nieprzyjemnych doświadczeń z przeszłości oraz przyszłości, która wg pacjenta widziana jest w sposób pesymistyczny, negatywny; uczucie lęku, obawy oraz zagrożenia wynikającego z niepewności; strach przed załamaniem się lub utratą kontroli. c. niepewnością w kwestii rozstań: strach przed odrzuceniem przez innych i/oraz odrzucanie ich, powiązane z lękiem przed zależnością i całkowitą utratą autonomii. d. skłonnościami do depresji: częste uczucie bycia w dołku, bycia nieszczęśliwym oraz uczucie beznadziei; trudność w wychodzeniu z tych nastrojów; pesymizm związany z przyszłością, ciągłe uczucie wstydu; przeświadczenie o własnej bezwartościowości; myśli oraz zachowania samobójcze. 2. Brak zahamowań, charakteryzujący się: a. impulsywnością: działanie pod wpływem nagłych impulsów: działanie bez planów oraz myślenia o konsekwencjach; trudność w stawianiu sobie celów i dążeniu do nich; uczucie pośpiechu; samouszkodzenia spowodowane wewnętrznym bólem. b. ryzykowaniem: angażowanie się w niebezpieczne, ryzykowne oraz potencjalnie szkodliwe dla pacjenta czynności, niepotrzebnie oraz bez myślenia o konsekwencjach; brak obawy odnośnie swoich ograniczeń i zaprzeczanie prawdziwości osobistego niebezpieczeństwa 3. Antagonizm, cechujący się: a. wrogością: ciągłe lub częste uczucie złości; złość lub drażliwość w odpowiedzi na drobnostki lub krytykę. C. Zauważono, że upośledzenia w funkcjonowaniu osobowości oraz wyrażaniu jej cech są relatywnie stałe w przeciągu czasu i powtarzają się w pewnych sytuacjach. D. Zauważono, że upośledzenia w funkcjonowaniu osobowości oraz wyrażaniu jej cech nie są rozumiane jako mające związek z rozwojem oraz otoczeniem socjo-kulturalnym ( tego akurat nie umiem lepiej przetłumaczyć, bo w sumie sam tego nie rozumiem...). E. Zauważono, że upośledzenia w funkcjonowaniu osobowości oraz wyrażaniu jej cech nie są skutkiem efektów fizjologicznych spowodowanych używaniem narkotyków lub leków oraz nie są spowodowane ogólnym stanem zdrowia fizycznego (np. uraz głowy). Dobra, wiem, że jest chaotycznie i tak trochę bez ładu i składu, ale inaczej/lepiej nie umiem. Tak jak pisałem, jest to tylko szkic tego co ma się ukazać w maju, więc pełni on głównie funkcję informatywną.
  12. Co do tego DSM 5 to później się tym zajmę, jak wrócę z zakupów i ogarnę swój burdel w pokoju :)
  13. Właśnie czytałem coś w rodzaju szkicu nowej wersji DSM V, która ma się ukazać w maju 2013 roku i hmmm cóż, zmieni się co nieco. Nie będzie już osobowości histrionicznej, schizoidalnej oraz zależnej. Co do samego BPD trochę się zmienia, nie wspominając już o nowej kategorii tzn. specyficzne cechy osobowości zaburzonej (ja sobie to tak tłumaczę przynajmniej....). Poczytajcie poniżej: http://www.dsm5.org/ProposedRevision/Pages/proposedrevision.aspx?rid=17 http://www.dsm5.org/proposedrevision/Pages/proposedrevision.aspx?rid=23 Późna godzina, więc na tłumaczenie nie mam sił, ale jakby co to służę pomocą :)
  14. DelRey25

    [Rzeszów]

    Kucharski, przynajmniej mnie, skierował do Pana Jacka Pasternaka, który przyjmuje w Homo Homini na Marszałkowskiej. Byłem u niego raz, zrobił świetne wrażenie, ale zrezygnowałem poprzez własną głupotę...
  15. kite, doskonale zdaję sobie z tego sprawę, bo tak naprawdę to od kilku dobrych lat nikt nie był w stanie mi powiedzieć co tak naprawdę mi jest. Ja oczywiście, gdy jest względnie normalnie, twierdzę, że nic i tak naprawdę sam sobie wszystko wmawiam, ale jak przychodzi jakiś kryzys to zaczyna się masakra i wtedy widzę, że hmmm moje zachowania/myśli odbiegają poważnie od normalności. Co lekarz to inne podejrzenie, choć fakt faktem z.o. / chad / nerwica natręctw powtarzają się najczęściej. Dziś na wizycie u lekarza pytałem o 7f i powiedział, że to dobry pomysł choćby ze względu na to, że mógłbym dostać diagnozę, bo on nie jest w stanie skłonić się ku jednej konkretnej, a leczyć mnie opierając się na przypuszczeniach nie chce. I tutaj pytanie do Ciebie: myślisz, że taki pobyt diagnostyczny ma sens? Warto się starać?
  16. kite, pytam, bo u mnie jest tak, że nerwica natręctw/depresja najwyraźniej przez długi już czas (gdzieś od 18roku życia) maskowały zaburzenia osobowości. Dwóch psychiatrów mi tak powiedziało plus moja terapeutka, która twierdzi, że mam cechy osobowości narcystycznej. Z kolei psychiatrzy skłaniają się ku borderline. Jedna wielka sieczka w głowie...
  17. Na samo BPD jak zapewne wiesz, nie ma leków. Jeśli jesteś w depresji możesz je brać, ale to też kwestia sporna, bo one tylko zatuszują problem na jakiś czas, a później, niestety wszystko wraca. Można spróbować stabilizatorów nastroju, ale tutaj też nie należy oczekiwać cudów. BPD to nie choroba, a leki nie wyleczą autoagresji, strachu przed odrzuceniem, problemów ze związkami czy pustki... Jeśli obok BPD nie masz depresji, nerwicy lękowej/natręctw czy CHADu to farmakoterapii nie polecam. Psychoterapia tak. Ale to już od Ciebie zależy...
  18. DelRey25

    [Rzeszów]

    Idź do lekarza rodzinnego po zwolnienie. A ja mam do reszty pytanie: był ktoś z Was w szpitalu psychiatrycznym w Rzeszowie? Chodzi mi o odział ogólny. Będę wdzięczny za opinie.
  19. DelRey25

    [Rzeszów]

    Tego to ja już nie wiem Byłem u niego raz, ale polecam. Jest psychiatrą i prowadzi również psychoterapię.
  20. DelRey25

    [Rzeszów]

    Zaborowski przyjmuje tylko prywatnie z tego co wiem i nie wypisze Ci l4.
  21. Niby tak, ale to nie jest takie proste. Z jednej strony właśnie dla nich 'tego' nie robię, bo wiem, że np., mama by tego nie przeżyła, a z drugiej strony jestem na nich zły, że im na mnie zależy... Ech, takie rozdarcie właśnie.
  22. Mam pytanie do wszystkich. Miewacie żal do rodziny/przyjaciół, że na siłę trzymają Was przy życiu zamiast pozwolić Wam odejść?
  23. Witaj, Po 1: wiem, że łatwo mówić, ale nie diagnozuj sama siebie, bo później wpadniesz w paranoję. Po 2:Twoje objawy wcale nie muszą świadczyć o borderline, bo jest mnóstwo innych zaburzeń, chorób, które manifestują się w podobny sposób. Po 3: żeby rozwiać swoje wątpliwości znajdź dobrego psychiatrę i opowiedz mu o wszystkim. Dobrego psychiatrę poznasz po tym, że będzie Cię słuchał i nie będzie wpychał Ci leków (od których radzę Ci, żebyś stroniła jeśli nie są niezbędne). Zadawaj mu pytania. Pytaj co możesz dla siebie zrobić, czy powinnaś uczęszczać na terapię, a jeśli on stwierdzi, że tak to pytaj jaki to nurt byłby dla Ciebie najlepszy itp. Od siebie mogę napisać tylko tyle: jeśli to ma być Twój pierwszy kontakt ze specjalistami w dziedzinie zdrowia psychicznego to polecam, wręcz radzę Ci, żebyś zaczęła od terapii (jeśli oczywiście Twój stan pozwala Ci w miarę normalnie funkcjonować). Jeśli tak nie jest i masz np., myśli samobójcze czy nie dajesz sobie rady w podstawowych sferach życia, goń do psychiatry, a później szukaj dobrego terapeuty. Widzisz u siebie problem i to naprawdę dużo. Im wcześniej zaczniesz się odpowiednio leczyć, tym lepiej dla Ciebie, bo jesteś młoda i wiele rzeczy możesz zmienić.
  24. Zadzwoniłem tam. Odebrała miła Pani o bardzo spokojnym głosie, serio :) Jeśli dożyję to termin pierwszej konsultacji mam na 5 lutego 2013... W celu przyspieszenia konsultacji mogę dzwonić co piątek między 10-14. Ech, a jeszcze parę miesięcy temu nie pomyślałbym ani przez chwilę, że będzie ze mną tak źle...
  25. DelRey25

    czego aktualnie słuchasz?

    Nadine - Runnin' [videoyoutube=ymTzCHmYy1U][/videoyoutube] so I walk alone so carefully, too afraid to let my legs pick up the speed...
×