Skocz do zawartości
Nerwica.com

zzYxx

Użytkownik
  • Postów

    629
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez zzYxx

  1. Ciekawe. U mnie jest wysokie prawdopodobieństwo insulinooporności (jeszcze nie robiłem badań). Nie mogę zgubić wagi, a zawsze byłem tą osobą, która może jest wszystko i nie tyje... I zastanawiam się czy tu może leżeć przyczyna zaniku działania wenlafaksyny i metylofenidatu - w końcu jest lipa z "paliwem".
  2. Ech. MPH na mnie zaczęło bardzo źle działać... Nawet niskie dawki powodują stan napięcia i czuję jakby mi umysł sparaliżowało... Prawdopodobnie indukuje reakcje "fight, flight, freeze" i u mnie jest niestety freeze... Tylko dlaczego - nie wiem. Być może mam zaburzenia lękowe. Dramat
  3. Koniecznie zrobić sobie EKG. Jeśli możliwe - pod wpływem Medikinetu.
  4. Na mnie już nawet 20mg na raz nie działa i pół roku przerwy nic nie dało. Nawet serce tego nie odczuwa.
  5. No właśnie u mnie pojawiło się to po kilku tygodniach dopiero, wraz z nadpotliwością... Zredukowałem dawkę do 40mg, ale nic jak na razie to nie dało...
  6. Ktoś wyjaśni mi dlaczego czuję się lepiej DZIEŃ PO przyjęciu 300mg pregabaliny? Zmniejsza u mnie anhedonię i apatię. Gdybym się dowiedział jaki mechanizm za tym stoi, to może ta informacja by mnie naprowadziła na leczenie długofalowe (pregabalina nie nadaję się do tego).
  7. No nie powiem, że nie jestem zaskoczony. Nie spodziewałem się tego po SSRI. Zawsze byłem zdania, że zamulają i pogłębiają apatię. Jest niemalże pewne, że prędzej czy później przestanie działać - tak po prostu działa mózg. Ale to daje znak, że raczej nie mam schizofrenii prostej i być może mam szanse na normalne życie. Leki to loteria i tak naprawdę lepiej nie sugerować się ich mechanizmem działania.
  8. Pojawiły się u mnie objawy nerwicy lękowej i zacząłem brać paroksetynę. Po 8 tygodniach stwierdzić mogę, że to naprawdę dobry lek. Zawsze byłem źle nastawiony do leków SSRI, ale tutaj spotkało mnie zaskoczcenie. W 3 tygodniu ogarnęła mnie fala uspokojenia, trochę tak jakbym był na niskiej dawce benzodiazepiny. Nieco za duże, ale teraz się wyrównało i siła uspokojenia jest w miarę naturalna. Tak dobra odpowiedź może być uwarunkowana genetycznie - w rodzinie również mam osobę biorącą ten lek i sobie chwaliła. Najciekawsze jest to, że ruszyło moją wieloletnią anhedonię.
  9. Jest dalej testowany. Pod koniec kwietnia będę miał możliwość dostania tego leku w próbie klinicznej. Na wiki jest napisane, że zaliczył faila w III fazie, jednak lekarz mi powiedział, że wierzy bardziej II fazie niż III - z jakiegoś powodu. Firma pompuje nadal miliony w ten lek, może ma jeszcze szanse wejść na rynek.
  10. Ja mam obniżoną aktywność prawego płatu czołowego akurat. Nie mam parestezji, chyba, że zaliczamy do tego te dziwne łaskotanie. Idąc dalej, można natrafić na informacje, że właśnie często w mózgu może toczyć się cichy stan zapalny powodując upośledzenie neurotransmisji i tym samym obniżenie aktywności. Planuje w przyszłości wykonać panel przeciwciał antyneuronalnych, które zresztą zalecił mi jeden z bardzo dobrych lekarzy. Można nawet obejrzeć film pt. "Brain on fire", który przedstawia historię pacjentki u której lekarze uparcie twierdzili, że ma schizofrenie. Prezentowała objawy psychotyczne i katatoniczne. Okazało się, że jej ciało wytwarzało przeciwciała w kierunku receptora NMDA w mózgu. https://en.wikipedia.org/wiki/Anti-NMDA_receptor_encephalitis Została całkowicie wyleczona. Jestem ciekaw jaki % ludzi nadal cierpi tylko dlatego, że lekarzom nie chciało się wyjść, bądź nie mieli na to środków, by wyjść ze schematu i drążyć dalej tematu zamiast przypiąć łatkę F20.x i zasypywać antypsychotykami. W niedalekiej przyszłości szykuję się rewolucja w psychiatrii.
  11. Rwa mać, 1,5 miesiąca od odstawienia i nadal mam problemy ze snem. Jestem chronicznie niewyspany, a na leki nasenne wyrobiła się tolerka. AAAAAAAAAAA (╯°□°)╯︵ ┻━┻
  12. Stan zapalny na 99% dalej jest. Emanera i bizmut odstawione w tym samym czasie co antybiotyki. Lekarz nic nie mówił o tym, że trzeba brać jeszcze te kilka dni. Poza tym sam sobie jestem winien, czasami nie brałem bizmutu. A samopoczucie mam okropne. Zmęczenie połączone z bezsennością, zaostrzone objawy deficytowe mojej choroby głównej, ciągły stan napięcia jakbym był w stanie lękowym ale lęku jako tako nie czuję. Skończył mi się właśnie zopiklon, który dobrze redukował wszystkie objawy, nawet dodawał energii. Nie miałem żadnych ubocznych po tych lekach.
  13. Całkiem ciekawe. U mnie powstały o tak, "z dupy" objawy nerwicowe, gdzie mój psychiatra twierdzi, że nerwicy nie mam (przynajmniej tej stricte spowodwanej psychiką). Gastroskopia wykazała zapalenie błony śluzowej żołądka, przyczyna jest H. Pylori. 3 miesiące temu miałem eradykację, ale objawy się utrzymują. Chyba ponowie test. Mam stale przyspieszone tętno, łuszczyce, ciągły niedobór magnezu mimo dobrej suplementacji (powieka i inne mięśnie drżą/skaczą), zgagę, zespół jelita drażliwego, brain fog i co najdziwniejsze - obecne leki prawie przestały na mnie działać (może to kwestia zmian w mózgu). No i objawy Harm OCD. Nie wiem czy to sprawka H. Pylori. Nie mnie to oceniać. Internet jest pełen dezinformacji, szczególnie dotyczących zdrowia - patrz: J. Zięba.
  14. Jestem na 1,7mg/dzień od dzisiaj. Uboki (chyba od ppx) pojawiły się niedawno - czuję się trochę tak jakbym był przeziębiony - zmęczony, rozbity, dreszcze po wstaniu z łóżka, bardziej apatyczny. Dłonie robią się zimne i ciepłe naprzemiennie (choć pewności, że to od ppx nie mam) Zredukowała się ilość snu z 12h do 7-8h. Odrabiam to jednak drzemkami w dzień. Działania anty-apatycznego nie doznałem. Trochę się boję iść dalej z dawkami, nie wiadomo jakie jeszcze uboki się pojawią. Jeszcze do tego ryzyko DAWS...
  15. Rozpocząłem leczenie tym wynalazkiem. Powoli będę wchodził na coraz większe dawki, aż skończę na 1,1mg/d.
  16. Ja za to zauważyłem bardzo dziwną zależność. Działa dopiero jak coś zjem...
  17. No cóż, ze mną jest tragicznie. Bardzo silna apatia i anhedonia. MPH nie działa tak jak kiedyś, wenlafaksyna nie działa w ogóle. Jestem pod ścianą. Będę chyba próbował niedługo z selegiliną.
  18. Sam jestem ciekaw czy jest skuteczna w leczeniu apatii. Około 70% ludzi chorych na Parkinsona jej doświadcza, więc może leki anty-parkinsonowskie byłyby skuteczne u osób z samą apatią. Myślę, że jestem dobrym kandydatem do takiego leczenia, pogadam z lekarzem...
  19. Całkowicie przestał na mnie działać. Niezależnie od dawki. Nie wiem o co chodzi, mam jedno wielkie WTF. Jak to jest w ogóle możliwe?
  20. Z MPH tak właśnie jest. Łatwo można popaść w "compulsive redosing". Jednak to jedyny lek, który tak mocno poprawił anhedonie i apatię. Jak mi się skończy to po prostu zacznę kuracje NSI-189. Jak to nie pomoże to walne pramipeksol - z lekarzem już mam ugadane.
×