Skocz do zawartości
Nerwica.com

Stifler19

Użytkownik
  • Postów

    381
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Stifler19

  1. pozwalam sobie wtrącić pare słów...moim zdaniem OCD głównie wymaga SSRI bądź klomipraminy, mianseryna zawsze zwiększała mi natręctwa, a więc mirtazapina analog też raczej będzie zwiększać, w OCD potrzebna jest stymulacja receptorów serotoniny a nie ich antagonizowanie tak jak robią to te dwa leki...w dodatku uwalnianie dopaminy wcale nie poprawia OCD wręcz przeciwnie nasila, przyśpiesza myśli i lęki....i dlatego w OCD potrzebne jest również delikatne hamowanie dopaminy i pewnie dlatego klomipramina jest tak skuteczna bo łączy w sobie zwiększanie serotoniny jak również antagonizm d2
  2. racja...ja miałem wiele razy hipomanie po paroksetynie a nie mam niby chad ani zmianów nastroju szczególnych...raz chyba tylko na początku możliwe że to była mania, ciągle żartowałem, wygłupiałem sie w szkole, przezywałem kolegów żeby było śmiesznie ;D nie mogłem powstrzymać sie od śmiania i ogólnie dużo energi, mega pozytywny stan
  3. czy ten lek dobrze uspokaja myśli do normy? chodzi mi o to czy umysł staje sie spokojniejszy...zastanawiam sie w przyszłości nad dodaniem tego leku w bardzo niskiej dawce na wieczór do paroksetyny
  4. Kalebx3 tak, 40 mg dziennie już od 3 i pół roku bez przerwy ;d do tego koło 6 fajek dziennie i okazjonalnie bromazepam, ale bardzo bardzo żadko, okazjonalnie również propranolol na drżenie rąk po paro i na taki dzień jak mam więcej rzeczy do zrobienia wśród ludzi wtedy propranolol wzięty rano z paroksetyną powoduje że skupiam sie na tym co mówie i o czym myśle niż na tym do jak dużej liczby osób mówie....jest idealny na dobrą gadke..psychiatra mi to kiedys poleciła bo mówiła że nawet ona sama bierze to jak prowadzi jakis wykład na uczelni...to ogólnie lek na nadciśnienie ale stosowany również w zakresie lęku scenicznego
  5. trzeba brać też pod uwage że jest wtedy duże ryzyko zespołu serotoninowego...ja kiedys dołożyłem do paro 100 mg tryptofanu(dużo słabsze od 5htp) i nigdy więcej tego nie powtórze, bo po dwóch dniach byłem na granicy zespołu serotoninowego, hipomania, śmianie sie ze wszystkiego, lekkie drżenia ciała, wysoka potliwość, niepokój aż do zmiany fazy na całkowicie depresyjną...także nie polecam
  6. miko84 to kiedys pewnie przetestuje ponownie przez dłuższy czas, podoba mi sie efekt nasenno-uspokajający który wnosi mianseryna
  7. z paroksetyną mianseryne próbowałem ale tylko cztery dni, pierwszy dzień sie spoko czułem, przyjemnie a w następnych trzech miałem jakiś taki niepokój na codzień i natręctwa, może trzeba było poczekać dłużej, może taki jest początek mianseryny? no sam już nie wiem...jak ssri sie rozkręcają to też mam lęk przez pierwszy tydzien i obsesyjność...
  8. mi pomagają leki które działają pobudzająco na receptory serotoninowe i z tego względu nie moge sobie, nad czym ubolewam, pozwolić na mianseryne bo zawsze nasilała mi obsesyjne myśli...na samą depresje, lęki paroksetyna + mianseryna z pewnością dobry mix:) w myślach obsesyjnych ssri sie świetnie sprawdzają sprowadzając ten objaw do minimum, wydaje sie że główną przyczyną natręctw jest mała ilość serotoniny + niedostateczna stymulacja receptora 5ht2a, inne przyczyny to nadaktywność dopaminy w niektórych rejonach mózgu w ostatnim okresie odczułem osłabienie działania paroksetyny, otóż czuje że wieczorem jest norma serotoniny, ale w dzień jest jej delikatnie za mało, więc doszedłem do wniosku że delikatnie podwyższe o 1/8 tabletki i sie unormuje, zobaczymy jak będzie... kilka miesięcy temu podwyższyłem o 1/4 tabletki, brałem wtedy 2x1 i 1x1/4 i wieczorami czułem przesadną ilość serotoniny więc z tego względu podwyższyłem tylko o 1/8 marze o leku który stymuluje 5ht2a
  9. a są jakieś ciekawe leki które po dołączeniu do parokseyny dobrze sie komponują? może jakiś neuroleptyk...bądź np. pramolan ciekawy jestem jak sie komponuje
  10. mam pytanie odnośnie podwyższania dawek paroksetyny bądź innych ssri...bo jestem na 40 mg kilka lat już i wczoraj podwyższyłem o 1/8 tabletki 20mg czyli bardzo mało, niemniej jednak dzisiaj czuje sie zmulony, nic mi sie nie chce, obniżony nastrój...jednym słowem - zaczęła sie wkręcać ta dodatkowa 1/8...a więc zastanawia mnie po ilu dniach sie unormuje?
  11. elfrid to widze że bardzo pozytywnie działają..myśle że warte przetestowania w przyszłości..dzięki za dokładną odpowiedź:)
  12. elfrid no właśnie nie, kiedyś pewnie spróbuje, narazie to nie jest takie uciążliwe tak mi sie wydaje, oceniłbym to na mniej niż umiarkowane...potrzeba mi tylko delikatnego uspokojenia myśli, a nie chce brać neuroleptyka tylko na ten objaw..a stabilizatory uspokajają myśli idealnie? czuć taki większy spokój wewnętrzny? mniejsze przejmowanie sie? bo bardzo jestem ciekawy jak działają na tego typu objawy i po jakim czasie....od dawna mam ochote przetestować jakis stabilizator na to, ale z drugiej strony jak dodam kolejny lek to będzie więcej skutków ubocznych i bardziej organizm pewnie obciążony...więc taki dylemat powstaje
  13. no właśnie że ma ;] zbyt duża emocjonalność, szybkość myślenia, większe pobudzenie to wszystko prowadzi do niepokoju i lęku, a te 3 objawy to zasługa w dużej mierze zbyt dużej ilości dopaminy jak również szlaków dopaminowych...obniżanie poziomu dopaminy pernazyną wyleczyło mnie kiedyś z lęku panicznego w połączeniu z paroksetyną i dało uczucie spokoju wewnętrznego...podsumowując do zapobiegania bądź minimalizowania niepokoju, lęku w wielu przypadkach potrzebne jest uspokojenie, a dopamina da Ci pobudzenie, zwiększoną emocjonalność i gonitwe myśli no i większe ryzyko psychozy i dziwnych myśli, wiadomo że są też plusy zwiększona towarzyskość, gadatliwość, mniejsza potrzeba snu, pewność siebie, uczucie mocy i siły(subiektywne) ...ale co innego dostarczać też dopaminy za pomocą inhibitoru wchwytu zwrotnego a np. fluanxolem...ja odnosze sie bardziej do Bupropionu bo to lek w czystej postaci do zwiększenia dopaminy...neuroleptyki typu fluanxol czy sulpiryd w małych dawkach pobudzają tylko jakiestam receptory dopaminy i równoczesnie wpływają na inne...
  14. maniek123321 no to pewnie tak jak myślisz brakuje Ci dopaminy, chce po prostu podkreślić że są osoby które potrzebują obniżenia dopaminy i właśnie zmniejszenia emocjonalności i dlatego paro jest jak dla mnie idealnym lekiem...
  15. na stabilizacje stanu psychicznego i emocjonalnego to pewnie warto spróbować dołączyć jakiś stabilizator, jest kilka opcji: karbamazepina, kwas walproinowy, lamotrygina...niektórzy piszą że ta ostatnia opcja sie dobrze komponuje z paro...ja z paroksetyną mam raczej stabilny nastrój, ale z sertraliną to miałem huśtawki nastroju ciągłe, więc na każdego leki działają inaczej... maniek123321 ja akurat ciesze sie że dopamina sie troche blokuje, bo dzięki temu jest większe uczucie spokoju w umyśle, widzisz nie każdy potrzebuje tej dopaminy, każdy jest innym przypadkiem, u wielu osób podwyższenie dopaminy powoduje większą nerwowość, pobudzenie, gorszy sen, niepokój...więc podsumowując wcale IMAO nie są skuteczniejsze w lęku od paroksetyny, w lęku podstawą jest podwyższenie serotoniny i czasami właśnie obniżenie dopaminy np. klomipramina - działa głównie podwyższając poziom serotoniny, a jednoczenie jest lekkim antagonistą receptorów dopaminowych, drugi przykład to buspiron lek przeciwlękowy - agonista receptora serotoniny 5ht1a i również delikatny antagonista receptora dopaminy D2, weźmy teraz na przykład BUPROPION - inhibitor wychwytu zwrotnego dopaminy który zwiększa istotnie poziom dopaminy, wiele osób biorących go ma problemy z zaśnięciem i niepokojem... ssri działają silnie na serotonine, nie wpływają bezpośrednio na dopamine tylko pośrednio pobudzając któryś z receptorów serotoniny i to z kolei prowadzi do jakiegoś tam zmniejszenia dopaminy co z kolei oczywiście ma plusy i minusy... miko84 antagonizowanie 5ht2c możliwe że jest korzystne masz racje, ale np. agonizm 5ht2a w moim przypadku jest niezmiernie ważny do osiągnięcia np. efektu anty-obsesyjnego, mianseryna antagonizując 5ht2a kilkukrotnie nasila u mnie obsesje, ale fluoksetyna która blokuje tylko 5ht2c pomaga
  16. dużą rolę przy braniu leków odgrywają również takie czynniki jak codzienna dieta, przebywanie na słońcu(wydaje mi sie że zbyt duże nastawienie na słońce, przynajmniej ja tak mam powoduje chwilowe gorsze samopoczucie), regularny tryb życia żeby organizm czuł sie w normie, używki(istotne znaczenie, zaburzają funkcjonowanie leku więc mogą spowodować kilka dni gorszych), pozatym zauważyłem że benzo też wpływają na to czy stabilnie sie czujemy, troche jednak np. w moim przypadku nasilają depresje....od tygodnia nie zażywam wogóle benzo i czuje sie idealnie stabilnie na samej paroksetynie 2x20mg, 21 dzień bez używek, czyli kawy, alkoholu, jedynie 5 fajek dziennie pale i jest spoko, lęk na minimalnym poziomie, brak lęku panicznego, nastrój umiarkowanie dobrze, sen - ciężej zasnąć, ale jak już sie zaśnie to śpie długo:) skutki uboczne - drżenie, większa potliwość, godzinne zasypianie, lekka apatia i dystans emocjonalny, na pewno spokojnieszy stan
  17. skutków ubocznych i tego że jak zaczne to będe musiał już zawsze to brać - tego sie boje... a co do paroksetyny można dodać żeby odczuwać większy spokój wewnętrzny i spokojne myśli? swego czasu pernazyne próbowałem i z powodzeniem jako dodatek stosowałem przez ponad rok...inne opcje jakie próbowałem to dodatek w postaci lerivonu(nasila obsesyjne myśli u mnie) niestety, trazodon(tylko przez tydzień próbowałem) i też nic, propranolol dobry na drżenie i zwiększa skupienie na tym co sie chce powiedziec i nie zwracanie uwagi na publiczność(jaka by nie była) bromazepam(czasami dobrze zadziała z paro, nawet euforycznie, ale uzależnia, hydroxyzyna(uspokajacz a raczej otumaniacz), buspiron(sen mi pogarszał istotnie i jakos nie potrafił sie rozkręcić, czasami wręcz powodował rozdrażnienie)...więc tak czy siak mam nadzieje na jakies nowe leki jako dodatek do paro...może wkońcu coś wyprodukują naukowcy ciągle pisze o "dodatku" bo nie chce rezygnować z tak dobrego leku jakim jest paro:) to jeden z dwóch leków SSRI który mi naprawde pomógł, a ten drugi to fluoksetyna która z obsesji potrafiła swego czasu wyciągać w 100%
  18. lamotrygine trzeba będzie pewnie kiedys przetestować, narazie sie boje bo nigdy nie brałem leków stabilizujących nastrój....
  19. Kalebx3 chodzi o to że właśnie to jest lek trafiony bo biore go już kilka lat tylko przez ostatni czas dużo imprezowałem, można powiedzieć że przez ostatnie dwa lata eksperymentowałem i już nie pamiętam po jakim czasie efekt uspokajający myśli, anty-obsesyjny sie wytwarzał... w ostatnim czasie postanowiłem brać paroksetyne samą, żeby zobaczyć jak działa w pojedynke bez alkoholu itp. i tak ciężko jej sie rozkręcić, czasami odczuwam to działanie wieczorami w postaci lepszego nastroju, większego relaksu, ale nie może sie jakoś ustabilizować ten stan... 40 mg na dobe
  20. ale nie po jednym wypiciu, tylko 10 dniowym ;D po prostu alkohol przejął kontrole nad biochemią
  21. ja z kolei imprezowałem jakis czas temu jednoczesnie biorąc paro i po pewnym czasie sie zorientowałem że dużo gorzej sie czuje.... no i jak przystopowałem z imprezami to wydaje mi sie a nawet jestem tego pewien że paro zaczęło sie od nowa wkręcać, przez 8 dni miałem kiepski nastrój itp. teraz mija 14 dni no i jest już całkiem okej..no ale pozostają dalej obsesyjne, natrętne myśli ;/ czy ktoś mógłby mi powiedzieć po jakim czasie(zażywając paro normalnie bez imprez) myśli stają sie spokojniejsze i ogólnie pojawia sie większe uspokojenie i czy wogóle to będzie miało miejsce?? z tego co czytałem to na taki właśnie efekt anty-obsesyjny trzeba czekać dłużej? jest ktoś kto może sie wypowiedziec na ten temat?
  22. paroksetyna najsilniej ze wszystkich ssri działa na serotonine więc moim zdaniem warto próbować i nie skreślać tego leku nawet jeśli inne nie pomogły z tej grupy...jak dla mnie super lek, najlepszy ze wszystkich ssri...pierwsze 8 dni myśle że są najcięższe, a przynajmniej tak jest u mnie, warto przetrwać ten czas, wiadomo że jest ciężko jak sie zaczyna brać i jest sie w takim stanie psychicznym że sie nie wierzy w to że ta poprawa sie pojawi, ale któregoś dnia wkońcu sie pojawia ku zaskoczeniu:) depresyjny stan wkońcu sie zamienia na przyjemny nastrój, lekkie uspokojenie/senność, większe poczucie humoru, delikatne zrelaksowanie i ogólnie większy optymizm:)
  23. qbazag z różnych artykułów wiem że pomiędzy dawką 20 mg a 40 mg jest bardzo istotna różnica, z kolei pomiędzy 40 mg a 60 mg jest już dużo mniejsza różnica..myśle że warto poczekać na efekt, ja właśnie kiedyś od 30 mg zacząłem sie wspaniale czuć..
  24. Kalebx3 a jakie efekty są po lamotryginie dołączonej do paro? nigdy nie brałem stabilizatorów i bardzo mnie ciekawią:)
×