Skocz do zawartości
Nerwica.com

Stifler19

Użytkownik
  • Postów

    381
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Stifler19

  1. jak dla mnie podwyższenie z 2 tabletek do 2 i 1/4 to wielka różnica po 4 latach brania paroksetyny, przede wszystkim zrelaksowanie i spokojniejszy, przyjemniejszy stan umysłu, czasami nawet hipomania, muzyka staje sie przyjemniejsza, dźwięki łagodniejsze, reakcje wolniejsze, mięśnie zrelaksowane, pogodniejsze postrzeganie rzeczywistości, większy optymizm oczywiście w zestawie z kilkoma mocnymi fajkami dziennie
  2. Punx powiedz lekarzowi że bardzo ciężko znosisz początek na paroksetynie, że masz lęk i te inne objawy i że chciałabys cloranxenem złagodzić te objawy...to lek który działa od razu uspokajająco i przeciwlękowo, szybko poczułabys sie lepiej i po tygodniu albo dwóch już nie musiałabyś go brać Dżejmson jaka jest różnica po dołączeniu lamotryginy do ssri? uspokaja umysł? od pierwszej tabletki jakies chociażby minimalne efekty już są? -- 26 gru 2013, 21:55 -- cloranxen działa od 40 do 100 godzin(okres półtrwania) więc co dwa dni wystarczy wziąć no i najlepiej brać jak najkrócej ten lek, myśle że najlepiej nie więcej jak tydzien
  3. Punx możesz zadzwonić do swojego lekarza i spytać czy możesz ten cloranxen brać teraz, myśle że zmniejszyłyby sie objawy i łatwiej byłoby Ci przejść przez początki brania paroksetyny
  4. myśle też że zależy to od osobowości, jeśli jestes bardziej emocjonalna to nie zobojętni Cie całkowicie i będzie to pozytywny efekt, dla osób mało emocjonalnych, z charakteru spokojnych może to być męczące bo stają sie wtedy bardzo apatyczni...ja np. bardzo sobie cenie efekt zobojętniający, spłycający i często mam wrażenie że jest on i tak przeciętny -- 25 gru 2013, 00:52 -- no ale pale też fajki więc na pewno znacząco zmniejszają ten efekt bo nikotyna jest pobudzająca, zwiększa emocjonalność
  5. Punx w tym artykule troche przesadzają, tak naprawde faktem jest większa obojętność, ale to nie jest jakis bardzo zły stan, wręcz przeciwnie, nie masz wtedy lęków, troche po prostu mniej sie emocjonujesz, ale jestes dalej tym kim byłaś i to występuje najczęściej wtedy gdy bierzesz większe dawki no i to nie zostaje na stałe, jak przestajesz brać lek to wszystko wraca do normy, no i sądze że taka obojętość przydałaby Ci sie chociaż na jakis czas, po to aby zdystansować sie i spojrzeć łagodniej na rzeczywistość, no i jak bierzesz długo lek to ta obojętność staje sie niezauważalna, możliwe że znika z czasem
  6. Punxmi lęk paniczny przeszedł całkowicie po paroksetynie, odczucie gorąca z tyłu głowy tak samo. Jeśli dzięki paroksetynie nie uda sie zlikwidować wszystkiego, to dzięki dodatkowi uda sie zniwelować wszystkie objawy. Kiedyś też sie tym przejmowałem że będe musiał brać leki cały czas itp. ale dzięki połączeniu paroksetyny i pernazyny pozbyłem sie tego przejmowania sie wszystkim całkowicie i już od kilku lat nie biore pernazyny tylko samą paroksetyne i to wszystko nie wraca, teraz chce brać paroksetyne żeby czuć sie umiarkowanie dobrze i mi to obojętne ile czasu będe sie leczył...pernazyna jest neuroleptykiem który w bardzo małych dawkach jest stosowany w nerwicach, uspokaja, eliminuje niepotrzebne myśli, działa bardzo dobrze na wszelkie nieprawidłowe myśli, sprawiając że wszystko wraca do normalności, zobojętnia, uspokaja umysł...tak więc bądź dobrej myśli, wszystko da sie sprowadzić na odpowiednie tory, za jakis czas to czym sie teraz przejmujesz wyda Ci sie śmieszne:) ten stan który teraz odczuwasz postaraj sie traktować troche z dystansem, to przejściowe, początek lepszego, organizm sie przystosowuje do zmian, teraz patrzysz na świat w nieprawidłowy sposób bo masz za mało hormonu szczęścia, tak naprawde rzeczywistość jest spoko, tylko chwilowy stan umysłu nie pozwala na to żeby to dostrzec, gdy zadziała paroksetyna będziesz normalnie patrzyła na świat i nie będzie on taki depresyjny jak teraz tylko o wiele wiele bardziej pogodny i radosny:)
  7. Punx nie stresuj sie paroksetyną, nie jest to lek który może zaszkodzić, jak już to bardziej podbudować, nie wywoła żadnych negatywnych trwałych zmian, doda Ci hormonu szczęścia dzięki czemu będziesz zrelaksowana i będziesz pogodniej spoglądać na wszystko, teraz może Ci sie to wydawać nierealne ale po kilkunastu dniach będziesz zdziwiona swoim bardzo dobrym nastrojem, odprężeniem, zdystansowaniem, sennością, większym spokojem, warto przetrwać...pierwszy tydzien napięcie, lęk, brak zrelaksowania, postrzeganie wszystkiego bardziej depresyjnie ale pomyśl o tym że to tak ma działać na początku i nawet gdy nic nie będzie zwiastowało poprawy(ja tak mam przez 7,8 dni przy podwyższaniu dawki) to ta poprawa niespodziewanie sie pojawia, po prostu któregoś dnia zauważysz że czujesz sie bardziej zrelaksowana, na luzie, spokojniejsza, z dobrym nastrojem, mniej będziesz sie stresować, na rzeczywistość będziesz patrzyła bardziej pozytywnie," Osoby przyjmujące leki przeciwdepresyjne zawierające paroksetynę często czują się mniej zestresowane, pewniejsze siebie, radośniejsze, bardziej otwarte na innych ludzi." http://www.wprost.pl/ar/184590/Osobowosc-na-lekach/
  8. przecież paroksetyna nasila na początku objawy, lęk itp. to nie było rozsądne zaczynać teraz przyjmowanie tego leku, Punx lepiej zaczynać od 1/4 tabletki, nie musisz kontynuować brania leku teraz, tylko dopiero jak będziesz miała spokojniejsze dni, jeśli jutro nie weźmiesz to wrócisz do stanu sprzed wzięcia tabletki, od Ciebie zależy czy okres świąteczny przeznaczysz na trudną kuracje początkową tym lekiem, czy przełożysz sobie to na czas po świętach, pierwszy tydzien będzie podobny jak dzisiaj na pierwszej dawce...no i moim zdaniem Twój przypadek potrzebuje oprócz tego leku równoczesnego przyjmowania leków uspokajających no a najlepiej jakiegos neuroleptyku który w Twoim przypadku wydaje sie niezbędny, jeśli powiesz lekarzowi o tych wszystkich objawach które wymieniłaś to powinien dodać jakis dodatkowy lek, potrzebujesz kolejne konsultacji na której wymienisz wszystkie objawy, najlepiej wypisz sobie na kartke i daj lekarzowi albo przeczytaj, paroksetyna zacznie działać najwczesniej po 10 dniach, przez pierwszy tydzien będziesz sie czuła podobnie jak dzisiaj niby nie ma interakcji między alkoholem, ale alkohol nasila skutki uboczne i w początkowym okresie brania leku nie polecam i odradzam, bo może nasilić objawy ja mam np. bezsenność po alkoholu zawsze paroksetyne biore od 4 lat więc wiem o czym mówie
  9. lunatic porównanie wychwytu zwrotnego ssri http://www.preskorn.com/books/ssri_s3.html działanie na receptory: http://www.google.pl/imgres?biw=1600&bih=770&tbm=isch&tbnid=QSjG4S2aK16ADM:&imgrefurl=http://www.frontiersin.org/Journal/10.3389/fphar.2013.00045/full&docid=D-75lXQqnp4dzM&imgurl=http://c431376.r76.cf2.rackcdn.com/34625/fphar-04-00045-HTML/image_m/fphar-04-00045-t001.jpg&w=1754&h=494&ei=qdK4UrSiMMLQtQav2oGgDQ&zoom=1&ved=1t:3588,r:28,s:0,i:171&iact=rc&page=2&tbnh=110&tbnw=390&start=23&ndsp=25&tx=128&ty=45 porównanie skutków ubocznych http://www.preskorn.com/columns/0005.html tamten cytat z wikipedii jest już dość stary, więc jego dokładność jest napewno bardzo niska, mimo to prawdziwie określa kolejność w sile wychwytu zwrotnego serotoniny poszczególnych leków ssri
  10. tematem tego artykułu w linku który podałeś nie jest siła wychwytu zwrotnego serotoniny, tylko "Occupancy" of Five Selective Serotonin Reuptake Inhibitors, czyli może jakies porównanie rozłożenia w mózgu tych substancji, w tym cytacie który podałeś jest mowa o jakimś potencjale wiązania sie tych leków, więc nie ma tu mowy o żadnym wychwycie zwrotnym, a to zdanie z wikipedi jest obecne w większości artykułów na temat tych leków więc różne źródła sie tym posługują
  11. jest np. wikipedia "Wśród leków grupy SSRI transporter serotoniny najsilniej hamuje paroksetyna, następnie citalopram (2,5 raza słabiej w tej samej dawce), fluwoksamina i sertralina (ok. 6 razy słabiej) oraz fluoksetyna (ponad 20 razy słabiej)." no i oprócz tego właśnie różne badania to potwierdzają ;] tak więc lunatic zakwestionowałeś coś co nie jest do kwestionowania bo każdy wie że paroksetyna najsilniej działa na wychwyt zwrotny serotoniny i jest to fakt
  12. lunatic to pewnie objawy odstawienne paro, ciekawe jakbys nie zmniejszył dawki paro jaki wtedy byłby efekt
  13. biore paro od kilku lat, żeby była stabilność musi być idealnie równa dawka, bo jednak ten 1 mg, 2 mg to musi sie za każdym razem tak jakby na nowo rozkręcać przez te 24 godziny, i to odczuwam i jest to męczące
  14. ja mam problem z dzieleniem leku, a przez to czuje wahania nastroju bo jednego dnia troche większą ćwiartke biore a następnego mniejszą, biore parogen, okrągłe tabletki to są, wiecie może który z zamienników jest najlepszy do dzielenia?
  15. tylko nie ma sie co poddawać na początku, czym więcej wiedzy na ten temat i praktyki tym lepsze osiągnięcia
  16. zigi7 ja miałem jak narazie jedną sesje hipnoterapii, chyba jestem troche oporny na ten stan i dlatego próbuje dalej..ogólnie nie czułem sie w jakimś głębszym stanie...ciężko jest głęboko zahipnotyzować, ale gdy już to sie uda to ponoć w kilka sesji można dojść do źródła psychologicznego problemu...ja jak narazie zgłębiam wiedze i niedługo następna wizyta..spróbuj autohipnozy, czyli sam sie wprowadzasz w stan hipnozy, ja już prawie byłem w tym najgłębszym stanie, ale bałem sie kontynuować, troche blokuje mnie lęk przed tą odmiennością...wyglądało to tak że zrelaksowałem sie, odprężyłem i z zamkniętymi oczami wyobrażałem sobie schodzenie ze schodów i odliczałem od 10 do 1 i tak wkółko, aż zacząłem czuć uczucie gorąca, nie musiałem kontrolować oddechu jakby ciało samo oddychało a ja nie musiałem, no i tego sie bałem, ale to ponoć normalne w autohipnozie, drogą do głębszego stanu, podświadomości jest obraz wyobrażany, obraz to język podświadomości, więc aby znaleźć sie na poziomie umysłu gdzie wszystko da sie rozwiązać, zmienić na lepsze, zmienić swoje nawyki, przyzwyczajenia, spojrzeć z dystansu na wszelkie problemy, "zaprogramować sie" idealnie trzeba najpierw sie zrelaksować, nie myśleć o niczym innym, pozniej jak już jest sie odprężonym, można z zamkniętymi oczami wyobrażać sobie np. liczenie od 100 do 1 i wyobrażanie sobie tych liczb jak wyglądają, z czego są zbudowane i np. schodzić ze schodów w wyobraźni w dół i starać sie skupiać maksymalnie na tym, starać sie poczuć wszelkie szczegóły w tym wyobrażeniu, jak wyglądają te schody itp. i co jakis czas można sobie powtarzać "gdy dojde do 1 znajde sie w stanie transu, w głębi mojego umysłu", jeśli dalej nie czułbys sie w stanie hipnozy to można dalej sobie wyobrażać np. 10 drzwi i po kolei przez nie przechodząc, pozniej np. windą zjeżdżać w dół piętro po piętrze i stworzyć w wyobraźni uczucie opadania..to tylko przykłady, możesz stworzyć sobie swój sposób...trzeba sporo próbować.... rozśmieszyło mnie to że niektórzy mówią że to jakas magia, a to jest po prostu stan umysłu bardzo skoncentrowanego na jednej rzeczy, bardzo podatnego na sugestie, brakuje wtedy krytycyzmu, wszelkie sugestie trafiają głęboko do podświadomości, a ona jest odpowiedzialna za to jak sie czujemy, jak postrzegamy rzeczywistość, bo tam tkwi cała historia danego człowieka, sukcesy, porażki, lęki itp. to jest taka podstawa do której nie mamy dostępu w normalnym stanie, no i to jest stan potwierdzony naukowo, udowodniono że fale w mózgu są znacząco niższe niż podczas stanu świadomości
  17. anhedonia przy paroksetynie pojawia sie często, ale mi sie to podoba bo wtedy wogle nie ma lęku fluoksetyna jest super motywująca, bardzo pozytywnie wpływa na aktywność
  18. a znacie jakies sprawdzone dodatki do paro? ciekawe jak trittico sie komponuje po dłuższym czasie brania z paro
  19. Kalebx3 no a jakie były efekty? ciekawy jestem czego można sie spodziewać po połączeniu ssri
  20. kiedyś brałem samą mianseryne np. gdy odstawiłem fluoksetyne, żeby minęły 2 tygodnie przed nastepnym ssri, wtedy objawy ocd były największe...pół roku temu na 4 dni dorzuciłem do paroksetyny mians i przez te kilka dni super spałem, ale nic mi sie nie chciało, zwiększył sie lęk i natręctwa, no i zrezygnowałem na paroksetynie od długiego czasu odczuwam na codzień natrętne myśli, chyba dlatego że już jest tolerancja duża na lek, fluoksetyna to mój pierwszy lek, który niwelował OCD w 100%, można powiedzieć że zapominałem co to jest nerwica natręctw, na początku silnie lękotwórczo sie rozkręcało fluo zawsze, silne nudności, a paroksetyna dwa razy łagodniej, sertraline brałem kilka tygodni i pamiętam że czułem sie naprzemian kilka dni spoko, pozniej kilka dni gorzej...lekarz mi zapisał 10mg klomipraminy do paro ale wole tego nie testować, biorąc pod uwage występującą od czasu do czasu hipomanie i moc tych dwóch leków na serotonine no i nierozsądne podejście do leczenia lekarza...zastanawiam sie jakby działał mix fluo-paro w najmniejszych dawkach plus jakis dodatek uspokajający bądź neuroleptyk typu pernazyna jeśli chodzi o nikotyne to próbowałem 1.5 miesiąca nie palić i miałem ciągle spięty umysł, zrelaksować sie nie mogłem, brak energi, podwyższanie paroksetyny działało tylko kilka dni, denerwuje mnie to że mój organizm nie może sie odzwyczaić od nikotyny, tak jakby to była podstawowa substancja, bo nawet benzo nie daje rady zrelaksować gdy nie ma nikotyny
  21. miko84 biorąc sertraline z mianseryną wydaje sie że nie koncentrujesz sie głównie na OCD, bo mianseryne kojarze z nasilaniem natrętnych myśli..fajny to lek, gdyby nie to...czytałem że w OCD bardzo ważna jest stymulacja receptora 5ht2a i to chyba dlatego fluoksetyna lepiej na OCD wpływa niż paroksetyna, efekt antyholinergiczny też jakoś tam pozytywnie może wpływać na OCD, agonizm a2 też poprawia...a Ty jak myślisz? jakie leki są najskuteczniejsze na OCD? opłaca sie np. klomipramine zamiast paroksetyny brać bo tego leku nie testowałem, jak najskuteczniej leczyć nerwice natręctw według Cb? może znasz jakies witaminy, inne leki itp. masz większą wiedze o lekach niż ja więc jakbys mógł to napisz co warto by było przetestować bądź dodać -- 04 gru 2013, 21:29 -- jeśli chodzi o picie alkoholu z paroksetyną to u mnie np. powoduje bardzo płytki sen...po prostu alkohol może nasilać niektóre skutki uboczne
  22. ja ostatnio zastanawiam sie nad wpływem niedoboru witamin, magnezu na leczenie, dorzuciłem na 3 dni plussz multiwitamine i magnez, no i pewne refleksje powstały... podczas dni w których suplementowałem witaminy troche gorzej sie czułem, tak jakby magnez itp. rozkręcał sie jak łagodny lek antydepresyjny, po 2 dniach od zakończenia suplementacji poczułem sie bardziej zrelaksowany, odprężony, w lepszym nastroju przez kilka dni, czyli kolejna refleksja że witaminy, magnez również potrafią działać z opóźnieniem, powtórzyłem suplementacje w poprzednim tygodniu i na weekendzie czułem sie jak w hipomanii, z tym że w tym przypadku zwiększyłem nikotyne na kilka dni znacząco więc nie wiem co bardziej pomogło czy witaminy czy nikotyna...no i od 2 dni już normalny stan, może nawet z troche gorszym samopoczuciem, lękiem
  23. no ja tak bardziej amatorsko sie wypowiadam wy lepiej wiecie..chodzi o to że te wszystkie wskaźniki dają ogólny pogląd na temat danego leku i jest to bardzo pomocne w zrozumieniu jak i dobraniu odpowiedniego leku dla siebie
×