Skocz do zawartości
Nerwica.com

Śmierć

Użytkownik
  • Postów

    197
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Śmierć

  1. No to gratuluje... :) widzę, że ci się szczęści jednym słowem.
  2. Ja mam problemy z oddychaniem, pewnie po częsci przez to, że mało przebywam na zewnątrz, kiedyś po wyjściu z sali komputerowej gdzie było strasznie duże stężenie nagrzanego powietrza, na przystanku zacząłem się dusić, do tego atak paniki i nakręcanie, o mało co podczas ucieczki nie wpadłem pod samochód, ukryłem się w budynku gdzie był woźny i chciałem wody a on, że nie ma, na szczęście obok był sklep, trochę mi przeszło, ale osłabiony trafiłem do przychodni, po czym na badania alergologiczne, dalej do szpitala, gdzie podłączyli mnie pod tlen bo byłem niedotleniony... no więc tak to wygląda, że wszystko się może źle skończyć...
  3. To tylko głupie myśli, nie możesz dać się im wciągnąć :)
  4. Narkotyki to już inny problem, jeżeli ich nie odstawisz odrazu to zaczniesz nowy etap w życiu... czego nie życzę
  5. Powiem jedno, tkwie w depresji od ładnych paru lat (nieleczonej) rodzina nigdy mnie nie wsparła, stary mnie wyśmiewał, zresztą przez całę życie... stara nic nie rozumie i mówi że udaje, rodziny nie mam.
  6. W większości chorób objawy są wspólne... a wtedy idzie w ruch wyobraźnia, a to napawa mnie lękiem
  7. Mnie tam seks nie interesuje od dawna, przestało mi zależeć... chociaż problemów z potencją nie mam...
  8. Szum nie jest związany nie tylko z nerwicą, np. jak za głośno słuchasz muzyki to też ci szumi w uszach, bo głośne słuchanie stresuje organizm, ja bym się tak bardzo tym nie martwił, jako ciekawostkę podam, że kiedyś jak zapijałęm swoje lęki alkoholem, to przed snem na trzeźwo miałem jakieś omamy słuchowe z przekleństwami... to była jazda
  9. Śmierć

    "I Z O L A C J A "

    Kilka razy się odizolowywałem, od jakiegoś czasu znowu mi to wróciło, a co więcej to od dobrych paru lat czuje izolację, czuje jątak, że tu nie pasuje, nie pasuje do świata do tych czasów, eh to bardziej złożony problem
  10. Moja przyczyna to moje całe życie, było bardzo nerwowe, napięcie w domu, szkole, pracy... kłopoty w życiu osobistym... samonapędzające się lęki, wszystko się na siebie nakłada jak kanapka i człowiek nie daje rady w pewnym punkcie. To można zaleczyć ale nie wyleczyć, bo to co przeżyłem pozostanie... Chciałbym się jeszcze raz urodzić, albo najlepiej to wogóle.
  11. Jak chodziłem do szkoły której tak bardzo nienawidzę, to codziennie rano mnie bolał brzuch i musiałem iść niekiedy do kibla niestety to koszmar... po kostki w szambie jak to się mówi. Wogóle to kłopoty żałądkowe są bardzo częste w nerwicach
  12. W pewnym sensie wszyscy się godzą jeśli to trwa za długo, po prostu z tym żyją... cierpienie uczy szacunku do życia, do innych, ale jeśli trwa zbyt długo to po prostu niektórych niszczy
  13. Nie martw się, mnie także to prześladuje, najgorsze jest to, że jestem pewien, że coś mam, ale wole nie wiedzieć i nie idę się leczyć... będzie co ma być, w końcu i tak wszyscy kiedyś odejdziemy, staraj się o tym nie myśleć, jeśli to twoje jedyne zmartwienie to sobie poradzisz, nawet mimo tego... rób cokolwiek, znajdz sobie zajęcie... masz dopiero 18 lat, życie przed tobą, znajdź dziewczynę, edukuj się, rozwijaj swoje zainteresowania... powodzenia
  14. Nierealne życzenia, ale miłe
  15. Zapraszam na moje forum o śmierci które dopiero powstaje, ale między innymi postaram się na tej stronie przedstawić ją w wielu aspektach także pozytywnych, lęk przed śmiercią jest naturalny, śmierć jest nieodłączną częścią życia, niektórzy mało o niej myślą, ale boi się każdy, to podświadome
  16. Dzięki niej miałem załamanie nerwowe, i przegrałem swoje życie... dziękuje za taki plus
  17. Amator, rozumiem cię, ja nigdy nie brałem żadnych leków no może poza lekkimi tabletkami w małych ilościach i ogólnie alkoholem... nigdy nie zamierzam się leczyć, a łatwo nie jest... i wiadomo z czasem wszystko wraca
  18. Połamałem kilka krzeseł, kilka szaf pociąłem piłą... kilka szklanek pękło, żadko mi się to zdarza ale zdarzyło się
  19. Pamiętaj o tym, że przy tobie będzie twój ukochany, więc to powinno ci pomóc... będzie dobrze
  20. Trzymam kciuki :) choć wiem, że nie będzie ci łatwo. Kiełbasa, niestety jest tak jak mówisz, w gorszych przypadkach nie wychodzi się wogóle z domu...
×