Skocz do zawartości
Nerwica.com

niestety

Użytkownik
  • Postów

    226
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez niestety

  1. slow motion ja dopiero co odstawilam. Po 2 latach. Nie było źle. Chociaż wcześniej kilka razy próbowalam odstawic i nic. Teraz się udało. Trzeba przetrwać 2-3 bezsenne noce/lub slaby/kiepski sen, a po tym już z górki. Jestem bardzo zadowolona, ze przez to przeszłam. pozdr.
  2. Leczyć zaczęłam się ponad 2 lata temu. Wcześniej miałam doły i częste huśtawki nastroju. Teraz jestem podręcznikowym okazem bordera i nawet jak już dłuższy czas jest dobrze i pojawi się jakieś zawirowanie [które zazwyczaj sama w pewien sposób sprowokuje] świat rozpada się na kawałki. Pracuję na terapii 2 lata, znam te mechanizmy, ale nadal je powielam i mam wrażenie, że reaguje i odczuwam to jeszcze intensywniej. Może to być dlatego, że jestem w wieku typowym dla osób z bdp? Macie/miałyście tak?
  3. hej, wpadłam tylko powiedzieć, że da się odstawić. Po ponad 2 latach nie biorę. Śpię. Czasami lepiej, czasami gorzej, ale zawsze przesypiam noc. Pozdrawiam
  4. I spokojnie spałeś całą noc? a kerbamazepina nie działa na sen? [ u mnie zmęcznie trochę przeszło, ale za to 2 razy popłakałam się oglądają Perfekcyjna pania domu, a chyba 10 czytając artykuł w gazecie ]
  5. Nie, bezsenność była tylko skutkiem uboczny leków których w ciągu niecałych 2 miesięcy wypróbowali na mnie 9. 3 noc bez ketrelu i nareszcie zasnęłam - i to bardzo szybko. Co prawda przebudzałam się średnio co 2 godziny ale zaraz znowu zasypiałam. Jednak jestem po nocy mocno zmęczona, więc nie wiem czy to efekt odstawienny czy pogoda [duszno okropnie całą noc było i teraz też]
  6. Lamo 200mg odstawili mi z dnia na dzień w szpitalu i nic zupełnie się nie zadziało. Kwetiapine dostałam 2 lata temu na CHAD, którego niewątpliwie nie mam jak orzekł ostatni lekarz. Póżniej brałam właśnie na sen. Rozmowy z lekarzami o bezsenności tak mnie wkurzają, że sama postanowiłam spróbować odstawić. U lekarza pytam: czy mogę odstawić? - jak pani chce to tak? - jak mam to zrobić? - przestać brać? - tak nagle? - tak. - ale wtedy nie mogę spać. - to wtedy proszę brać...
  7. SRRI brałam wszystkie właśnie poza paroksetyny. Źle znosiłam i nie chce wracać. W moim przypadku antydepresanty zupełnie się nie nadawały. Rok brałam 200-300mg, przez ostatni rok 100mg, czasami 50mg. Teraz kilka dni 25mg i od 2 nic. Dzisiejszą noc jeszcze "spróbuję" - później sama nie wiem może faktycznie połówka 25mg... Poza tym, że nie śpię w nocy wszystko jest dobrze.
  8. no właśnie...ale ja nie chcę brać już leków. Kwetiapine brałam 2 lata. U mnie bezsenność nie była objawem, stała się skutkiem ubocznym po SSRI i tak została. Chciałabym jeszcze kiedyś spać bez leków
  9. odstawił ktoś z Was kwetiapine całkiem? nie zastępując innym lekiem? Czy sen powrócił? Po jakim czasie kwetiapiny nie ma w organizmie? Od 2 nocy nie biorę. Sen nadchodzi ok 2 w nocy i bardzo słaby... jednak jest.
  10. ok, dzięki. będę łamać a w ogóle lamo to świetny lek. Niby nic nie czuć, a wszystko staje się bardziej przejrzyste
  11. hej, macie doświadczenie z przełamywaniem lamo na 2 połowy? W ulotce napisane, że nie można. A lekarz kazał tak robić... Nic się nie będzie działo? W sensie wysypka czy inne uboki? [biorę 100mg mam brać 150]
  12. biorę 100mg. probowałam 50 mg i spałam chociaż kiepsko. kiedy nie wzięłam wcale - mocno złe myśli o całkowity brak snu. da się odstawić? TAK żeby nic nie brać
  13. Keji - nie jestem w temacie? ale chodzisz na terapie? Psychiatra? leki? co mówią?
  14. każda relacja umiera przy mnie. nie umie. sam stres. wszytsko niszczę..
  15. początek anoreksji. dzień dobry. nie chcę jeść.
  16. Czy też macie wrażenie, że czego byście nie zrobiły i tak nie będzie lepiej? rok terapii. i co? i chuj...
  17. niestety

    świąteczna gorycz

    Ludzi wiecznie za dużo. Stąd przeładowanie. A kiedy ich brak - to lęk przed samotnością. -- 26 lut 2014, 22:58 -- pieprzona kretynka/
  18. siedzę sama. 5 propozycji. niewystarczająco dobrych. lepiej być samej. ale samej też źle. k-rwa. zawsze źle.
  19. niestety

    świąteczna gorycz

    Osobowość chwiejna emocjonalnie. Chyba. Nie rzucę, ale co jakiś czas zbiera mi się złość i obrażam się na terapeutke jak się da. Zeby tylko nie być zbyt blisko.
×