
znudzona-ona
Użytkownik-
Postów
879 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez znudzona-ona
-
Czy ktoś jest w stanie mi pomóc?
znudzona-ona odpowiedział(a) na Niewidocznaaaa temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Niewidocznaaaa, jesteś idiotycznie uparta w dążeniu do tego żeby sobie samej krzywdę zrobić. Po tym co piszesz widać jak na dłoni, że jesteś totalnie uzależniona emocjonalnie od tego faceta a twoje myślenie jest schematyczne i typowe dla kogoś kto ma zrobioną wodę z mózgu i tkwi w związku złym. Możesz coś z tym zrobić czyli iść na terapię albo czekać aż sytuacja cię wykończy, twój wybór -
Czy ktoś jest w stanie mi pomóc?
znudzona-ona odpowiedział(a) na Niewidocznaaaa temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Niewidocznaaaa, a dlaczego masz być nieszczęśliwa jak skończysz zły związek? owszem, na początku będziesz miała okres żałoby po rozstaniu, ale potem może wreszcie poświęcisz własny czas i energię na zrobienie czegoś dobrego dla siebie a nie na tkwienie w złej relacji. Jest takie powiedzenie, że nie ma ofiar tylko są ochotnicy i ty niestety do niego pasujesz. Sama piszesz, że to jest zły związek, ale uporczywie chcesz w nim tkwić -
Czy ktoś jest w stanie mi pomóc?
znudzona-ona odpowiedział(a) na Niewidocznaaaa temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Niewidocznaaaa, daruj sobie taki związek i takiego faceta. uzależniłaś się od niego emocjonalnie i wydaje ci się, że bez niego świat się skończy. A to gówno prawda, bez niego masz szansę na zajęcie się sobą, pójście na terapię i polepszenie swojego życia -
Trochę o moich dziwnych poglądach na miłość.
znudzona-ona odpowiedział(a) na Schwarzi temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Schwarzi, nie ma w tym kraju obowiązku wchodzenia w związek małżeński i zakładania rodziny. Ja mam 40 lat i nie mam męża i nigdy nie miałam, nie mam dzieci. Niedojrzałość przeważnie mija z wiekiem, a wiele rzeczy się zmienia jak się człowiek zakocha. nie twierdzę, że akurat ciebie spotka wielka miłość bo nie każdy ma to szczęście. -
Trochę o moich dziwnych poglądach na miłość.
znudzona-ona odpowiedział(a) na Schwarzi temat w Problemy w związkach i w rodzinie
a ja bym nie przykładała wielkiej wagi do tego co pisze o miłości 19 latka. Naprawdę w tym wieku to mało kto doświadcza miłości-nie mylić z pożądaniem i przelotną fascynacją. Ja w wieku 20 lat byłam przekonana, że miłość to wymysł a seks wydawał mi się tak żenującą i krępującą czynnością, że chciałam zostać dziewicą aż do śmierci. Na dodatek miałam kompleksy w na punkcie mojego ciała a pierwsze pocałunki z różnymi facetami tylko umocniły moje przekonanie, że ten cały seks i związki to są mocno przereklamowane. No i tak było do pamiętnego roku w którym skończyłam 21 lat i poznałam JEGO. I wszystko nagle zaczęło mieć sens, okazało się, że można się bardzo mocno zakochać a przy okazji pragnąć kogoś fizycznie aż do bólu :) -
uzbroić się w cierpliwość, potrzeba czasu na to żeby samopoczucie po lekach ustabilizowało się na dłużej
-
Aranjani, dzięki, że nie krzyczysz, że psa należy na smyczy trzymać.
-
oj dziewczyny, wy tu o sekundach nieobecności mówicie a moja suka potrafi na 15-20 minut zniknąć w pogoni za zwierzyną. Ostatnio za zającem przebiegła całe wielkie pole, SZOSĘ PO KTÓREJ JEŻDŻĄ AUTA i kolejne pole. I ja to wszystko widziałam a nie mogłam nic zrobić bo ta cholera głuchnie jak biegnie za czymś. Nie wiecie co przeżyłam jak zobaczyłam, że ona wpada na ten asfalt, histeria i paraliż jednocześnie. A na dodatek wracała tą samą trasą więc też przez drogę. Boże, miałam takiego stresa, że chyba dwa lata życia mniej mam prze to. A nie mogę przecież dziadówy na smyczy trzymać cały czas bo musi się wybiegać. Ona jest grzeczna i się słucha, jedyny wyjątek to jak wypatrzy coś co ucieka, wtedy kaplica.
-
kasiątko, trzeba psy przed kleszczami zabezpieczyć, to na pewno wyjdzie taniej niż leczenie babejszozy. Kropelki można kupić za niecałe 20 zł na psa
-
a ja byłam skończona idiotka jak się decydowałam na koty bo najpierw były psy, które sierść gubią umiarkowanie i na dodatek krótką mają. Więc jak, zupełnie debilnie, stwierdziłam, że już wiem co to sierść w domu i mogę brać koty jakie chcę. I mam, kuźwa maź, mieszankę persa, brytyjczyka i ragdolla. Nigdy więcej takich zwierząt, choćby mi dopłacali. Mam masakrę w domu, sierść nawet w pralce i na patelni.
-
ja żałuję, że mam same włochacze. gdybym wiedziała, że tak będzie wyglądać kwestia gubienia sierści to bym wzięła takie z maksymalnie krótką sierścią, jak typowe dachowce. Niestety, tonę w kłakach i nie zmieni się to przez najbliższe 10 lat zapewne
-
ha ha ha ale futro, daj jakieś zdjęcie z przodu a nie tylko rozkoszny tyłeczek
-
moje się bawią w domu tylko wtedy jak ludzie się też bawią, chyba już za stare są na niekontrolowane brykanie po mieszkaniu
-
nie wiem dlaczego, tego się można dowiedzieć na psychoterapii albo od dobrego psychiatry. Nie spędzaj czasu nad rozkładaniem tego na czynniki pierwsze tylko szukaj dojścia do lekarza
-
to nie ma znaczenia jakie szczegółowo masz myśli, co się w nich dokładnie dzieje. Masz natręctwa myślowe, to się leczy, a sposób leczenia jest opisany w ostatnim linku
-
nie wiem jak czytasz, chyba pobieżnie, większość myśli dotyczy osób najbliższych, to logiczne skoro jesteśmy z nimi emocjonalnie związani.
-
moment, szukam -- 03 cze 2013, 20:01 -- natr-ctwa-my-li-t3909.html -- 03 cze 2013, 20:01 -- my-li-na-temat-skrzywdzenia-kogo-lub-siebie-t27356.html -- 03 cze 2013, 20:02 -- co-ze-mn-boj-si-e-jestem-pedofilem-morderc-psychopat-t36511.html tutaj chyba pisałam o sobie -- 03 cze 2013, 20:08 -- http://ekozetka.pl/index.php?id=248
-
psyhozmeczona328, jest dużo ciekawych objawów, które możesz mieć, ale chyba ważniejsze jest to, że TERAZ masz te myśli I ONE CI BARDZO DOKUCZAJĄ. no chyba że jest ci generalnie super miło a piszesz o tych myślach tylko po to żeby nam swoje szczęście pokazać
-
nie chce mi się kolejny raz pisać dokładnie o mojej chorobie, ale miałam bardzo przykre natrętne myśli plus inne objawy. To co ty masz jest opisane w kilku wątkach już.
-
wiem z doświadczenia po sobie a także z lektury oraz od mojej psychiatry, nie wciskam ci kitu dziewczyno tylko mówię co się robi z takimi objawami jak ty masz. chcesz się męczyć to się męcz
-
tak? serio? to co się teraz z tobą dzieje? nieleczone NIE PRZECHODZI SAMO objawy mogą się cofać na jakiś czas, każdy następny rzut choroby JEST GORSZY I DŁUŻSZY
-
to jest łatwe, znajdź kogoś dorosłego kto z tobą pójdzie albo ewentualnie skombinuj kasę na prywatną wizytę u psychiatry. Powtarzam ci, że to samo nie minie, bez względu na to ci pisał kolega zmienny w poprzednim wątku
-
przecież pisałam ci co powinnaś zrobić, zakładanie kolejnego wątku z dramatycznym tytułem ci nie pomoże
-
Nienormalna sytuacja z drugą osobą.
znudzona-ona odpowiedział(a) na temat w Problemy w związkach i w rodzinie
*Wiola*, chcesz powiedzieć, że nastukał ponad 1000 postów na ten sam temat i na takim samym poziomie??? -
Nienormalna sytuacja z drugą osobą.
znudzona-ona odpowiedział(a) na temat w Problemy w związkach i w rodzinie
dobra, ja się poddaję, w sumie miałam wolne popołudnie i mogłam sobie popisać, ale zaczynam tracić cierpliwość. *Wiola*, czy to jest chrzest bojowy dla wszystkich czy tylko dla takich frajerów jak ja?