Skocz do zawartości
Nerwica.com

inbvo

Użytkownik
  • Postów

    2 558
  • Dołączył

Treść opublikowana przez inbvo

  1. jasaw, nie sugeruję żadnej hipokryzji. A co to jest wzajemny szacunek? Nie używanie pewnych sformułowań? Też jestem za szacunkiem do innych ludzi, ale to względne pojęcie. Jak obie strony to akceptują, to można dosadnie się wyrażać wg. mnie. Dokładnie tak.
  2. tahela, przypomnę może co napisałem: W moim są dopuszczalne o ile Ci do których są skierowane je akceptują.Napisałem że chamskie żarty są dopuszczalne jeśli obie strony je akceptują, tym samym polemizując z postem jasaw, który stwierdził że nie są dopuszczalne nigdzie. A ja się z tym nie zgodziłem i napisałem że są jeśli śmieszą obie strony. Bo nie lubię cenzury i udawania przesadnie "ułożonego". I nie pochwaliłem do tego co napisał Relatywista , ani nie sugerowałem że: Przeciwnie - myślę że to co napisał Relatywista było zbyt bezpośrednie. I tyle.
  3. jasaw, to dla nielicznych Późno nieco i nie wszyscy wiedzą co piszą
  4. W moim są dopuszczalne o ile Ci do których są skierowane je akceptują.
  5. Ad. 1.Cholera przecież mówiłem że jej NIE ZNAM. Ani ONA MNIE NIE. Mam jej profil. Tyle. Zresztą i tak napisanie nie jest łatwe. Myślałem też że jak się odważę napisać do jednej (choćby po koleżeńsku) to potem będzie już łatwiej. Ad. 2.To co pisałeś tak zabrzmiało, jakbyś polecał mi zażyć coś, po czym nie czuje się problemów.
  6. Kpijcie sobie jak chcecie. Do tego musiałbym zostać wegetarianinem. Candy14, przed sobą to ja na razie nic nie widzę. Przyszłość jest niepewna. beladin, Ad.1 Dlaczego iluzjon? Ad. 2 Kim zechcę w realu czy na fazie? Bo jak to drugie to nie chcę. -- 25 wrz 2012, 21:33 -- Candy14, chociaż Ty możesz mieć rację. -- 25 wrz 2012, 21:37 -- cudak, chyba że chodziło o mój podpis?
  7. tylko wiesz - ja jej nie znam a ona mnie też... dlaczego? Za narkotyki podziękuję. Psychotropów też wolałbym uniknąć. I wtedy będę szczęśliwym samotnym prawiczkiem?
  8. Ale tu chodzi "umiejętności społeczne", których jestem pozbawiony. Możesz być niepełnosprawny, ale jak dobrze się czujesz w towarzystwie, to masz szanse, jesteś atrakcyjny. Bo atrakcyjność to nie tylko wygląd, ale pozycja społeczna; i bynajmniej nie chodzi o zajmowane stanowisko w pracy, czy kasę, tylko o akceptację w kontaktach towarzyskich, której nigdy nie miałem i powiem Ci więcej - już akceptacji nie szukam i mam to w poważaniu. Z kobietami mam kontakt ograniczony przez brak znajomych, introwertyzm i samotnictwo, ale szczególnie i przede wszystkim przez to, co pisałem wyżej: nie umiem zagadać i boję się poniżenia. Ja to sobie u uświadamiam, wiem co mi jest, tylko nie wiem co z tym zrobić. -- 25 wrz 2012, 20:11 -- na przykład: chcę napisać do jednej dziewczyny, do czego zbieram się już od... trzech lat. Potrafiłbym się przełamać i to zrobić. Dlaczego tego nie zrobiłem? Bo nie wiem jak ją zainteresować. Nie wiem w ogóle co napisać.
  9. Tak, jestem sprawny tylko nie rozumiem co to ma do rzeczy.
  10. Zenonek, jak nie pasuje słowo tragiczny, to niech będzie że uświadomiłem sobie " smutną prawdę o sobie". -- 25 wrz 2012, 19:50 -- No chyba nie powiesz że to jest powód do dumy? To jakaś ułomność. Relatywista, dalej jest drugie pytanie: co z tym zrobię?
  11. Ty jesteś normalny, to nie rozumiesz jakie to wyzwanie. Cholernie trudne. Nie chodziło o to czy doświadczenia mają znaczenie, tylko że uświadomiłem sobie tragiczną prawdę o sobie.
  12. Strasznie mnie to dobiło jak mnie zapytałeś o te doświadczenia. Zdałem sobie sprawę że jestem opóźniony w rozwoju pod tym względem i jeszcze nie wiem co z tym zrobić. Psychika lekko znerwicowana, tak na 70% zdrowa. Atrakcyjność nie mnie oceniać, ale może nie najgorzej. Inteligencja którą ja posiadam tu nie znajduje zastosowania. Bogaty nie jestem.
  13. Tak naprawdę to w tym wieku można coś zrobić jeszcze. Pytanie co? Jak napisałem wyżej nie wiem co mówić, boję się negatywnej oceny, wyśmiania. Nad terapią się zastanawiam. Leków wolałbym uniknąć, bo mam skłonność do nałogów. Ale strach przed powtórką pozostaje.
  14. Zenonek, może masz rację - np. seminaria duchowne: podobno pełno tam gejów, którzy zostali gejami, a przyszli tam jako hetero. Pisałem wyżej i zmuszasz mnie kolejny raz, bym pisał coś co mnie upokarza. Żadnych nie miałem (tj. wypadów, spacerów, nie całowałem się). Nawet rozmów było niewiele. 23 lata. Za to mam niemiłe na koncie: intryga przeciwko mnie a w roli głównej jedna nienormalna dziewczyna która chciała mnie nakłonić do tego bym ją pocałował przy wszystkich, żeby mogła dać mi w twarz przy znajomych.
  15. W ten sposób nie dasz rady zostać gejem. Jak Ci się kobiety podobają, to nie będziesz gejem, choćbyś chciał. Chyba że zawsze byłeś bi Tak w ogóle to mój problem polega na dwóch rzeczach: może i miałbym odwagę podrywać dziewczyny, tylko: 1. po prostu nie wiem co miałbym powiedzieć gdy mi się jakaś spodoba. I mogę myśleć godzinami co powiedzieć i nic konstruktywnego mi do głowy nie przyjdzie. 2.boję się wyśmiania - właściwie tylko tego i jest to spadek po przebywaniu w szkole.
  16. To z dużym prawdopodobieństwem się już nie zmieszczę.
  17. Zenonek, Tak,i że "dawno tego nie robiłem". To zabrzmiało tak : "jedynym plusem prawictwa jest jego niewykrywalność". Doskonale wiem że się tym chwalić nie muszę. Poza tym prawictwo to tylko wierzchołek góry lodowej.
  18. Czyli uzależniała, czy spisek żeby ludzie się wykańczali? (stawiam na to 2) Ten pierwszy co zacytowałem to żałosny. Co do drugiego to chodziło mi oto że wstyd się przyznać. Cały problem z prawictwem sprowadza się do tego jak to zostanie odebrane.
  19. Również do tego wątku się dopisuję. Ja mam tak samo jak powyżej. To nerwica. Mam podobnie i też chciałbym mieć wszystko w dupie.
  20. Strasznie mnie to zdołowało co piszesz, bakus. Mam nadzieję że to nie do końca prawda i że się chociaż trochę zagalopowałeś (ty też chyba sam liczysz po cichu na to że to nieprawda co piszesz). Ale jedno wymaga komentarza: Czy Ty przypadkiem nie dyskutowałeś z jakąś idiotką? 21 to już stary kawaler i niemal 40 letni prawiczek? Tzn kiedy facet ma to zrobić - w gimnazjum? Niech zgadnę - najdalej do końca LO każdy "normalny", musi: znaleźć miłość swojego życia, a przynajmniej dziewczynę na stałe i z nią to zrobić. Jak ni wyjdzie to się schlać i na imprezie z przypadkową. Wtedy będziesz "normalny". Niech ona idzie, za przeproszeniem, ze swoimi teoriami. Pozostałe odpowiedzi: To feministyczny egoizm. Nie tylko w łóżku byś im nie dorównał, bo wymagania mają gigantyczne w każdej sprawie, jeśli tak podchodzą do związku. Skąd ty je brałeś na ten czat? Serio były przypadkowe? -- 25 wrz 2012, 17:08 -- z komentarzy: Mówi samo za siebie. Niestety dużo w tym prawdy..
  21. a moi dziadkowie żyją i mają się nieźle. To dobrze dla mnie?
  22. Przyjaźń + seks to FvB a nie związek. To nic złego, ale nie związek. Musi być coś więcej, ale niekoniecznie miłość od pierwszego wejrzenia.
×