inbvo

takie rzeczy się wynosi z domu i potem się tworzy lęk przed związkiem. ja tak mam. -- 27 wrz 2012, 20:38 -- millie, trochę nie pasuję tutaj - tylko raz byłem u psychiatry i dawno temu, na dodatek mi powiedział że jestem zdrowy. Nie biorę leków i nie chcę. po czym? napisz, proszę. To niesamowite - wielu mnie widzi u psychiatry. Moje życie też jest skomplikowane i zawiłe. Cierpisz na brak motywacji - jak ja...? -- 27 wrz 2012, 20:40 -- jeszcze?? może będę w przyszłości ;)

Żal bo to uchodzi za "niemęskie" stereotypowo. W mojej rodzinie takich pytań nikt nie zadaje, bo się boją. Moja odpowiedź na to zawsze jest agresywna.

w sensie co Cię demotywuje? napinam się tylko się pohamowuję.

millie, ciekawe kto się tak wyróżnił niechlubnie. Ale może lepiej nie pisz żeby go nie zdołować. A mnie z czym kojarzysz - z agresywnym nastawieniem

millie, o kim myślisz? o mnie?

PoznacSiebie, czyli użalać się jeszcze bardziej... do granic możliwości. Dobrze mówisz. To jest współczesne niewolnictwo. Kiedyś, widząc sfrustrowanego, wiecznie złego i zmęczonego ojca po powrocie z pracy przyrzekałem sobie że nigdy nie będę miał dzieci i żony. Chciałem żyć w wolnym związku, a nade wszystko nie mieć dzieci. I niechęć do posiadania dzieci pozostała do dziś.

Ludzie jednego chcą a na koniec i tak jest inaczej.. co nie znaczy gorzej. Hans, zapewne koło każdego z "nas" się kręciła - wokół mnie też. tylko my nie wiemy co z tym zrobić.. To nie jest wątek pt. "ugly people - jak mogą znaleźć dziewczynę". Tylko o blokadach psychicznych.

carlosbueno, to niemęski na męża a samiec alfa na kochanka. to marzenie wielu kobiet.

ja nie mam przesadnie męskiego charakteru? To dobrze czy źle?

sleepwalker, ja tak samo. Chociaż u faceta takie wyznanie to żal :/

człowiek nerwica, podobno nie najważniejszy. ale i tak ważny.

Ciągle przewija się ten pomysł. to już któryś raz. Wy tak na serio z tym? Kiedy tu napisałem pierwszy raz (11 maja 2012, 00:55 strona 88) miałem myśli samobójcze, wszystko było fatalnie i nie miałem żadnej nadziei na zmianę. Przez 4 miesiące dużo się zmieniło na lepsze. Teraz widzę jakąś przyszłość dla siebie. I tak naprawdę niektóre rzeczy wydarzyły się poprzez częściowo przypadek (to obala trochę moją teorię racjonalizmu). Ale nie w relacji z kobietami. Tu niewiele się zmieniło. Większość porad to psychoterapia i psychotropy. Pojawiały się jeszcze wyjdź do ludzi itp., pozytywne myślenie i "nabierz pewności siebie". Teraz myślę o psychoterapii (kiedy tu pisałem pierwszy raz nie było żadnej możliwości żebym mógł iść na terapię - teraz jest trochę większa). Psychotropów wolałbym uniknąć więc z tej rady nie skorzystam - wybaczcie. Co do wychodzenia do ludzi to - każdy kto nie bez powodu siedzi na tym forum, zgodzi się - dla "nas" to trudne. Nie wyobrażacie sobie jak. Chociaż chciałbym. Pozytywne myślenie i wysoka samoocena jest dla mnie trudną sztuką, kiedy nie widzi się na to poparcia w czynach, ale i tak mój pesymizm trochę zmalał.

człowiek nerwica, rzucasz wyzwanie? Ciekawe czy wolna. Ale polowanie to nieco myśliwsko brzmi, nie uważasz?

na razie niewiele sory za reakcję, ale chyba wystarczy już Relatywiście. Zrozumiał, odpokutował

Dalej musimy wałkować po nocy ten temat?

Ja tu nie spamuję .

już 24 godziny od ostatniego sporu, ciekawe kto dziś zripostuje i kogo swoim poczuciem humoru. Wczoraj były chyba 4 strony offtopu, a ile będzie dzisiaj?

sama_ona84, te myśli są złe. Nie będzie lepiej dla nikogo.

sama_ona84, witamy. napisz coś więcej. Jesteś samotna bo nie masz partnera, przyjaciół/ czy masz ale są fatalni :/

LucP84, tak w ogóle gdzie poznałeś dziewczynę na forum i jak?

detektywmonk, ale co to ma do czekania i na co czekasz

Też się tu dopisuję. carlosbueno, nigdy żaden z nas do końca się nie uporządkuje. Tak naprawdę każdy bez wyjątku zawsze będzie miał jakiś defekt. Nie ma całkiem normalnych. Kiedyś... nie można biernie czekać na bliżej nieokreśloną i niepewną chwilę.

http://www.perfectdating.pl/szkolenia-uwodzenia/Perfect-Dating-Weekendowe.html <-drogie jak diabli, wygląda profesjonalnie. tylko czemu mi brak wiary w to że to działa.

U mnie na mieście jest dużo takich kursów. Jeden gwarantuje zwrot pieniędzy w przypadku niepowodzenia. Są to kursy tak niemiłosiernie drogie, że głowa boli.

http://www.milosc.eteris.pl/wasze-zwierzenia/jak-poznales-swoja-druga-polowke/ <-chyba zwariowałem ale zaczynam się interesować takimi pozycjami.