Skocz do zawartości
Nerwica.com

aboaterica

Użytkownik
  • Postów

    58
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez aboaterica

  1. Ciężkie zadanie przed tobą. Najważniejsze, żebyś była przy nim i nie obrażała się o to, że on jest mniej czuły. Ważne, żeby chociaż z twojej strony czuł wsparcie i czuł, że chcesz mu pomóc, że jest dla ciebie ważne to co się z nim dzieje. Chyba jedynym rozwiązaniem jest po prostu rozmowa, może rozmowy. Wiadome jest to, że on będzie chciał za wszelką cenę pozostawić to tylko dla siebie, dlatego powinnaś własnie teraz zbliżyć się do niego jeszcze bardziej zamiast sie oddalać. Musisz mu pokazać, że może ci zaufać. Może zaproponuj wizyte u psychologa (nie wiem jak bliskie sa wasze relacje). Ale też nie możesz zbytnio naciskać, bo poczuje się osaczony. Ehh... nie wiem czy pomogłam, sprawa jest bardzo delikatna. :/
  2. Myślę, że warto się odważyć; może ona na to czeka, bo też coś do Ciebie czuje. Jeśli ją rzeczywiście kochasz, to wydaje mi się, że jej nie zranisz. Spróbuj jeśli czujesz, że cos może z tego być. :-)
  3. THJ_nw, może spróbuj się do Niego zbliżyć, częściej do Niego mówić. Spróbuj zawalczyć o ta więź między wami, a na pewno wyjdzie Ci to na dobre.
  4. Myslę, że po prostu potrzebujesz czasu, żeby się pogodzić z ta stratą. Dwa miesiące to w sumie krótko, daj sobie czas, ale obserwuj się, żeby tak jak to mówił tom67 nie wpaść w depresję.
  5. a w imieniu czego palili? Zastanawia mnie jedno - ponoć bóg stworzył ludzi na swoje podobieństwo... W imieniu Boga, którego nauki najwidoczniej źle pojmowali. Tak, na swoje podobieństwo, ale dał im wolną wolę.
  6. To że ludzie sa źli, nie oznacza, że Bóg jest zły. Bóg nie palił czarownic na stosie, tylko ludzie. Interesuję sie chemią i biologią, przecież nawet Darwin twierdził, że coś musiało poruszyć ten świat. Myślę samodzielnie i mi wiara nadaje jakiś sens w życiu, którego często ateiści nie mają. Dla kogoś to może być bajka, dla innych nie.
  7. Takie przepychanie się, czy Bóg jest czy Go nie ma jest bez sensu, bo to jest walka tylko na słowa.
  8. No widzisz, nie rozumiesz, dlatego nie poczujesz, więc myślę, że bez sensu jest dyskutowanie z tobą na ten temat. Myślę, że wspaniała jest myśl, że Ktoś jest zawsze przy mnie i ta myśl mi pomaga. Nie musisz wierzyć, ale to nie oznacza, że masz prawo do rzucania mięsem we wszystkich wierzących. -- 22 maja 2012, 13:54 -- Mad_Scientist mi chodzi o np. pedofilie w kościele, przez którą ludzie często stają się ateistami.
  9. Od zawsze Bóg jest mój ? I każdego z osobna. To nie to samo, ale często ludzie przestają wierzyć w Boga, ponieważ zawodzą się na instytucji i odrazu automatycznie przekreślają samego Boga. Znam dużo takich przypadków. Ja nie powiedziałam, że chodzę tylko do kościoła, żeby rozmawiać z Bogiem. Ale jeśli znasz wyznanie katolickie, powinienes wiedzieć, że Msza święta jest bardzo ważną częścią życia każdego katolika. Ja rozmawiam z Bogiem wszędzie. Na ulicy, w domu, na uczelni. Kościół jako instytucja nie powinna być stawiana na równi z Bogiem, ponieważ instytucję tworzą ludzie.
  10. Jestem wierząca (katolicyzm). Zdarzały mi się poważne kryzysy wiary. Niestety kryzysy te były spowodowane irytacją, jaka mnie ogarniała widząc co robi instytucja kościoła. Ludzie są omylni, próżni i pazerni, co jednak nie musi oznaczać, że Boga nie ma. Jak byłam młodsza, nie odczuwałam potrzeby Boga, w sumie chodziłam do kościoła, bo tak pasowało, bo rodzice byli katolikami. Ale od kilku lat czuję potrzebę chodzenia do kościoła, potrzebuję rozmowy z Bogiem, czuje Jego obecność. Ale szanuję poglądy każdego człowieka, jego religię. Nikogo nigdy nie nawracałam na siłę, myślę, że wartościowsze jest pokazywanie swym życiem, że się rzeczywiście wierzy. Ale też nie umiem patrzeć obojętnie, gdy ktoś obraża mojego Boga.
  11. Witaj i zarażaj wszystkich humorem, bo tutaj jest to towar deficytowy
  12. o to gratuluje jej odwagi, jednak czasami warto się odważyć Cieszę się twoim szczęściem i życze ci dużo miłości :-)
  13. Zgadzam się w 100 procentach. Ludzie nadużywają słowa "depresja" i definiują tak każdy chwilowy dół.
  14. aboaterica

    Kij w plecach

    Niestety wiem o czym mówisz, mam taki kij. Najbliżsi mi o nim wiedzą, ale nic sobie z tego nie robią. Nie pomagają mi go "wyciągnąć", choć wiedzą, że nie pozwala mi normalnie funkcjonować. Chyba muszę sama sobie pomóc.
  15. Abbey nie jesteś dnem, najwidoczniej ta osoba nie zasługuje na ciebie. :*
  16. aboaterica

    Samotność

    namiestnik, myślę, że jakbym "wygrała" go, to byłabym szczęśliwa.
  17. aboaterica

    Dezorientacja.

    Pójście do psychiatry czy psychologa to najlepsze wyjście. Na pewno nie jesteś "dupowaty", po prostu w pewnym momencie się pogubiłeś. Jeśli będziesz wiedział, co Ci jest, wtedy będziesz mógł to leczyć. Jeśli wiesz, że sam się z tego nie podniesiesz, pozwól sobie pomóc.
  18. aboaterica

    Samotność

    namiestnik,No właśnie co będzie POTEM ? To samo... Boję się, że w czasie, gdy skupię się na sobie, stracę szanse bycia z kimś dla mnie ważnym.
  19. aboaterica

    Samotność

    Święta prawda ! Dziś właśnie zastanawiałam się, co by było gdybym faktycznie była z mężczyzną, w którym jestem nieszczęśliwie zakochana. I stwierdziłam, że on dusiłby się w tym związku, osaczony mną z każdej strony. Ja pewnie starałabym się robić wszystko dla niego, a on zamiast być szczęśliwy, byłby zniewolony przez moją niską samoocenę. Miałam o nas walczyć, ale stwierdziłam, że nie chce go unieszczęśliwiać.
  20. aboaterica

    Samotność

    chory, nieśmiała jestem, to jedna z moich wad
  21. aboaterica

    Samotność

    chory, dziękuję ! Jak ja lubie takie klimatyczne piosenki :) Już cię lubię za gust muzyczny
  22. aboaterica

    Samotność

    Dzięki, że mi przypominałeś tą piosenkę, bo dzięki niej mam dobry nastrój :)
  23. Łazarz, byłabym chętna, ale chce pozostać anonimowa.
×