Skocz do zawartości
Nerwica.com

aila92

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia aila92

  1. W zeszłym roku ja zdawałam mature też poszłomi jako tako ale to ja miałam albice zeby dostać siena politechnike i tak zrobiłam ale nie na ten kierunek co chciałam .... nie dałam rady było mi trudno w styczniu z tego zrezygnowałam teraz pracuje bo nei chciałm wracac na stałe do domu i jest mi cięzko. Też myslałam ze jak nie studia to praca ...nie prawda może pokłucisz sie z rodzicami może się im postawisz i wyjdziesz na swoje ..a co bedzię jeżeli nei wszystko pójdzie po Twojej myśli ? Jeżeli powinie Ci sie noga to do kogo z tym pójdziesz? pewnie do rodziców.. to ze to nie Twoja brożka musisz im to wytłumaczyć w taki sposób żebyście sie nie odwrócili od siebie ... ja zaczełam doceniać poglądy rodziców dopiero przy problemach na studiach. Nie mówi ze pójdzie Ci z nimi łatwo wręcz ptzeciwnei bedzie ciężko ale nie przekreślaj ich. Ty masz racje bo wiesz z czym się dobrze czujesz ale oni trochę dłużej znają życie Pozdrawiam :)
  2. tylko długo dwa miesiące a ja dalej potrafie ryczec po nocach mam nadzieje ze wszystko się ułoży dzięki :)
  3. Witam wszystkich i prosze o pomoc mam 20 lat dwa miesiące temu rozstałam sie z chłopakiem (on stwierdził ze sie odkochał z resztą nie ważne) od tamtego czasu utrzymujemy kontak jako taki. Ale chodzi tu o mnie to było dla mne bardo trudne (z resztą dalej jest ) tylko od dłużego czasu zauważyłą u siebei objawy m.in. lęki, zmiany nastrojów zwłaszca jak jestem sama w domu, brak apetytu niechęc do jakiego kolwieg wyjscia z domu, brak chęci do pracy (takei dziwne bo to nie tyle ze lenistwo tylko brak mocy) zastanawiam sie czy tylko jest mi źle z powodu rozstania (bo to był dla mnie ktoś b.ważny) czy zaczyna coś sie ze mną dziac nie chce się nad sobą jkoś użalać bo jestem raczej indywidualistka i nie lubie obciążać najbliższych swoimi problemami i czuje ze przez to wszystko zamykam sie w sobie. MAM po prostu ogromną dziure w głowie po nim.poradzie . DZiękuje i pozdrawiam.
  4. Witam mam 20 lat i zastanawim sie co mi dolega. OD czasu kiedy poszłam na studia, zmieniłam miejsca zamieszkania, nie moge sobie poradzić sama z sobą. Jestem osobą otwartą szybko nawiązuje nowe znajomośći, mój problem polego na tym z enie umiem poprosić kogokolwieg o pomoc, gdy jest mi źle i czegoś potrzebuje. Kiedy miałąm problemy z lekcjami nie umiałam wprost poprosić kogoś o pomoc, wydawało mi sie że sama sobie ze wszystkim poradze. Po prosbemach z lekcjami doszły inne kłutnie ze współlokatorką, przemęczenie pomimo że spędzam czas ze znajomymi jak jestem sama w domu mam napady płaczu, zawroty głowy, biegune. Może nie pisze wszystkiego zbyt składnie ale to przez to ze pierwszy raz pisze cokolwieg o tym ze nie daje rady sama z sobą. Kiedy zdecydowałąm sie w końcu porozmawiać o tym z rodzicami, uzyskałąm odpowiedź ze tak to bywa w życiu i musze po prostu zacisnąć zęby i przetrwać ten okres. Im bardziej chcę wziąśc sie w garśc tym bardziej nei moge sypiam prawie całymi dniami, nie potrafie skoncentrowac sie na prostych rzeczach. Czy ktoś może powezieć mi co mam zrobić żeby poczuć sie lepiej ? Dziękuje i pozdrawiam
×