czarnobiała mery

truskawki, maliny, czereśnie i wiśnie

mirunia, witaj, Gwiazdą Polarną, Syriuszem, Gwiazdą Wieczorna = Poranną, i gwiazdozbiorami różnymi Orionem, Wielką Niedźwiedzicą, Małą Niedźwiedzicą, Pasem Oriona, Plejadami i jeszcze galaktyką Drogą Mleczną. Piszę o tym artykuł

sen pochmurny

Cześć wam, ja dziś się zajmuję gwiazdami

Anel92, nie trzeba mieć kontaktu z pacjentami, są różne specjalności, np. psychologia biznesu.

piszę artykuł

dar przedsiębiorstwo

mirunia, dziękuję, też się trzymaj:*

platek rozy, wiem, zawsze jej mówię, jak mam doła.

Infinity, tylko że ja miałam euforię jeszcze jakieś 2 miesiące zanim się zakochałam

Infinity, no euforia była fajna, nie wiem, jak ją z powrotem sprowadzić? Masakra, że z dnia na dzień znika euforia i pojawia się dół. Bez większej przyczyny, tak po prostu. platek rozy, dzięki:* smacznego obiadku

w tej chwili wielki dół, to jej powiem.

Infinity, jutro mam wizytę u lekarki. Będę rozmawiać, ale nie wiem, co mam jej powiedzieć.

Infinity, nie wiem, nie radzę sobie z niczym Wszystko mnie wkurza, dosłownie wszystko z mną samą na czele. -- 24 cze 2014, 14:25 -- Nie wiem, co mi jest, ale mam wrażenie, że popadam ze skrajności w skrajność, albo jest euforia, albo skrajna rozpacz. Miałam kilka miesięcy euforię, a teraz wielki przewielki dół. Masakra.

Czuję się beznadziejnie i znowu się tnę.

mop uzasadnienie

amelia83, Szklany klosz chyba, tylko nie wiem, gdzie ją teraz położyłam, musiałabym poszukać.

amelia83, :*

amelia83, ja też niczego nie ukrywałam, to wymiotowanie zdarza mi się raz na kilka miesięcy, więc to marginalna sprawa. A o chorobie powiedziałam mu chyba drugiego dnia, potem opowiedziałam mu o tych wszystkich szpitalach psychiatrycznych o wszystkich, powiedział, że mu to nie przeszkadza, przytulił mnie i zrobiło mi się lżej na sercu.

Infinity, oj, to pocieszyłaś mnie, że nie jestem sama. Ja w sumie nigdy o tym nikomu nie mówiłam, bo trochę wstyd. Dzisiaj powiedziałam M., no ale on wie, że jestem dziwna i robię czasem nienormalne rzeczy

acherontia-styx, no ja też się staram. Tylko czasami nie wiem, co mam zrobić. Moja mama uważa, że mam anoreksję i często jak do mnie przyjeżdża, przywozi jakieś suche drożdżówki i pączki ze sklepu. Ja nie lubię, ale żeby udowodnić jej, że nie mam tej anoreksji, zjadam to na siłę, a jak mama wyjeżdża, wszystko wymiotuję. Jak sama sobie kupuję i robię jedzenie, to nigdy nie wymiotuję.

amelia83, no wiem, prawie nikt tak nie ma A na ślubie było bardzo miło, za tydzień idziemy na imprezę poślubową.

Powiedzcie mi, czy to jest normalne, że jak ktoś mnie częstuje jedzeniem, którego nie lubię, to potem specjalnie wymiotuję. Powiedziałam dziś o tym M. i on powiedział, że normalne to to nie jest. A ja nie lubię jak ludzie mnie częstują, bo ja mało rzeczy lubię

Ok, uciekam, zaraz z M. wychodzimy. -- 21 cze 2014, 10:40 -- amelia83, dzięki:* jasne, mogę Ci pożyczyć

amelia83, fajnie, że sobie sprawiasz takie małe przyjemności :) A rzeczy zamówiłam sporo, mogę pokazać ten naszyjnik, co mam dzisiaj http://www.sammydress.com/product1056299.html