samodiagnoza nie jest za bardzo zdrowa wiec moim zdaniem nie powinno sie tegoi robic. Jak sie zastanawiasz co Ci jest to idz na terapie. Do mnie pasuje wiekszosc efek chociaz ich naprawde nie mam
Dla mnie nie. W dobie tysiaca roznych komunikatorow, telefonow osobistych zawsze znajdzie sie 5 minut zeby sie odezwac. Nie potrzebuje ciaglych rozmow ale nie wyobrazam sobie zeby codziennie chociaz chwile nie pogadac z partnerem
siostrawiatru, ja bylam przeciwienstwem mojej matki..wrecz czasami przeginalam w druga strone niestety. Chcialam, zeby moje dziecko nie przechodzilo tego co ja bo chyba wciaqz bylam dzieckiem i nie zapomnialam jak sie czulam
inbvo, Tobie sie moze jeszcze odmienic. Zakochasz sie i bedziesz chcial. Dzieci nie sa bleeeeeee... sporo z nimi radosci ale ciesze sie, ze mialam jedno bo nie wiem czy bylabym dobra matka przy wiekszej gromadce