Skocz do zawartości
Nerwica.com

anusia

Użytkownik
  • Postów

    114
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez anusia

  1. Poprostu staram sie zauważyć innych problemy, a nie tylko swoje własne. Wierzcie mi: Pomaga
  2. Nie zrobił tego, gdyż pomimo wszystko docenia życie...i chociaż jest mu z pewnością ciężko, to się nie poddał. Człowiek uwięziony we własnym ciele, ma także prawo do życia i funkcjonowania w społeczności, w jego życiu musi być jakiś sens. Wyobraźcie sobie bieg po zwycięstwo, każdy biegnie, ale Ty uważasz że będzie Ci za ciężko i nawet nie próbujesz... Nie wiadomo, czy nie wygrałbyś tego biegu, ukazując że jesteś najlepszy. Podobnie jest w życiu, osoby które popełniają samobójstwo, nie wierzą że dadzą radę. ..
  3. anusia

    Fobia społeczna!

    Siemka mam Fobię społeczną od 2 klasy szkoły podestawowej. Zaczęło się tak: Chodziłam na próby scholi i śpiewałam w kościele, do czasu w którym coś mi się nie udało, poczułam załamanie, z dnia na dzień było gorzej. Zrezygnowałam z czytania czytań w kościele. W szkole układało mi się strasznie źle, popierwsze brak przyjaciół, po drugie fobia, która nie pozwalała mi się wybić i jeszcze te najgorsze trzęsawki, z których wszyscy się śmiali i wyzywali od "pankinsona". Najgorsza była dla mnie muzyka i granie na flecie, nie mogłam sobie z tym poradzić, wszyscy się śmiali. Podstawówkę jakoś ukończyłam ze średnią mimo tego:5.0 Poszłam do gimnazjum, rodzce wpadli na świetny pomysł żebym chodziła na obiady szkolne. Nie miałam tam życia, zupy nie mogłam przenieś, więc w ogóle nie jadłam, aż wkońcu powiedziałam dość i wypisałam się z obiadów. Do tego wszystkiego doszły także początki depresyjne. Postanowiłam pójść do psychologa i psychiatry, ale nawet tam nie znalazłam zrozumienia. Teraz uczęszczam do 3klasy gimnazjum, choroba może trochę ustała, ale nie jest do końca dobrze, cieszę się każdym dniem, bo następny może okazać się gorszy
  4. anusia

    Natręctwa myśli...

    Dzięki wielkie, ale on już chodzi do specjalisty. Bierze leki, i najważniejsze wierzy, że się wyleczy...
  5. anusia

    Natręctwa myśli...

    Więc co możesz doradzić mojemu przyjacielowi? Proszę pomóżcie...
  6. Jestem bardzo optymistycznie nastawiona dzisiaj do Świata, to co że w życiu nic mi się nie udaje, że mam problemy, że cały czas siedzę w domu. To się wytnie, jestem szczęśliwa bo żyję i czekam na poprawę swojego losu. Optymistycznie: To już nie długo
  7. A mnie w piątek chłopak rzucił. Miłość to nie lekarstwo, tylko przyjaźń może zmienić smutek w radość...
  8. silesiaster Każdy ma jakąś misję do spełnienia, mnie wczoraj rzucił chłopak, dziś siedzę cały dzień w domu, ale to jeszcze nie powód by popełniać samobójstwo. Popatrz ile ludzi dookoła Ciebie, może właśnie ty możesz komuś pomóc oipsując swoje problemy na forum. Jesteś potrzebny, gdyż po coś się urodziłeś. Spróbuj zauważyć nie tylko siebie ale także innych...
  9. to tylko sen Jeśli tak uważasz to poprostu żal mi Cię kolesiu, to wcale nie jest czyn ani wzniosły ani inteligentny, ale skoro tak myślisz to poprostu nie wiesz co piszesz. Samobójstwo nie da Ci żadnych korzyści, a znajomi i gapie na Twoim pogrzebie będą Cię tylko obgadywać, że nie umiałeś docenić życia. Jesteś w błędzie jeśli myślisz, że będziesz umierał z wielką pompą. Człowiek umiera w samotności. Co innego śmierć męczęńska, za wiarę lub dla innego człowieka, ale samobójstwo jest bleeee. Lepiej przestań o tym myśleć...
  10. Słucham wtedy smutnej muzyki, kiedyś brałam do ręki pamietnik, lecz teraz mi z tym przeszło, piszę wierszę i czuję się opuszczona. Teraz gdy mam neta w takich chwilach poprostu wchodzę na tą stronę, nie czuję się wtedy taka samotna...
  11. anusia

    Natręctwa myśli...

    Mój Przyjaciel ma wielki problem, każdego dnia przychodzą do jego głowy różne natrętne myśli, których nie może się pozbyć. Gdy widzę jak się tym martwi, robi mi się bardzo smutno, tak bardzo chciałabym mu jakoś pomóc, ale nie wiem jak. Jest to bardzo dobry i wrażliwy człowiek, zawsze mogę na niego liczyć. Piotrek ma takie chwile, że czuje się samotny i nie potrzebny, boi się depresjii i tak bardzo chciałby sie wyleczyć. Proszę was o pomoc, doradźcie mi co mogę dla niego zrobić, by ulżyć jego cierpieniu...
  12. kkiniaaa Wczoraj chłopak mnie rzucił, który był dla mnie całym Światem, dlatego jednoczę się w bólu. Byłam z nim dokładnie rok, skrzywdził mnie niesamowicie, pisząc w esemesie, że nie będzie dwa razy tego powtarzał, że to koniec. Jest to dla mnie wielki cios, ale nie zamierzam się tak bardzo tym przejmować. Faceci się tak zachowują, gdy myślą, że są najważniejsi, jedyni w swoim rodzaju, a nas traktują jak piąte koło u wozu. Miałam z nim wcześniej zerwać, ale brakowało mi odwagii, teraz siedzę sama w domu i piszę swoje żale na forum. kkiniaaa, przestań o nim myśleć, bo traktuje Cię poprostu po świńsku, nie daj się, nie bądź natrętna. Mówię Ci, lepiej pogodzić się z zerwaniem, niż żyć w związku w którym miłość stała się popiołem. Nie poniżaj się, jesteś młoda zasługujesz na lepszego faceta. Pokaż mu, że możesz poznać kogoś innego, a on nie jest taki niepowtarzalny, za jakiego się uważa! Pozdrowienia
  13. Super wzór, szkoda, że nie można mieć tego wszystkiego na raz. Ale trudno, raz z górki raz pod górkę
  14. anusia

    Dam Rade

    Gratuluje, oby tak dalej. Pozdrówka dla Ciebie i narzeczonej Życzę szczęścia
  15. Pirania Wspieraj go, niech chłopak nie czuje się samotny, w gronie przyjaciół każdą chorobę można przetrwać. Trzymam kciuki za Ciebie i Twojego kumpla
  16. Pirania ale nie załamuj się, że narazie każdy z nas ma inne zdanie niż Ty i tak jesteśmy z Tobą, bo każdy z nas ma podobną chorobę. Pozdrówka
  17. Trudno mi coś powiedzieć. Z pewnością powinnaś się zgłosić do psychologa, lecz nie zawsze, mi np. lekarze nie umieli pomóc, w najgorszych chwilach to przyjaciele pomogli mi przezwyciężyć chorobę i to właśnie im sporo zawdzięczam. Pozdrówka
  18. Pirania. Zdaję sobie z tego sprawę, w każdej książce jest to napisane. Ale ja jak każdy nie mogę się z tym pogodzić, tak bardzo chciałabym być zdrowa i nie mieć żadnych problemów. Świat wygląda inaczej, ale nie mogę się teraz załamać, już tyle przeszłam i tyle jeszcze przede mną. Pozdrówka
  19. anusia

    Dam Rade

    Siemka. Mam nadzieję, że wszystko będzie oki, i że szybko się z tego wyleczysz. Pozdrówka
  20. Pirania. Proszę Cię o jedno, nie odbieraj nam nadzieji, a sama także nie myśl o tym, że choroba może wracać. Nieraz jest tak,że to co w głowie sobie uplanujemy, później się sprawdza. Tak np. jest ze strachem, najpierw zaczyna się w głowie, dopiero później kończy na ciele. Pozdrówka, zobaczysz będzie dobrze
  21. Ze mną jest bardzo podobnie, odkryłam wartość życia, a to, że odczuwam jeszcze lęk nie stanowi już takiego problemu. Pozdrawiam wszystkich
  22. Chodziło mi właśnie o znajomych z forum
  23. anusia

    Mam na imię Ania

    Jak czytam,że tak cieplutko mnie witacie, to aż mi się lepiej robi na duszy
  24. anusia

    nerwica mija!

    Czuje podobnie ja Ty Mizer. Powoli wychodzę z tego A może już wyszłam tylko to do mnie nie dociera
×