Skocz do zawartości
Nerwica.com

Carlsberg

Użytkownik
  • Postów

    305
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Carlsberg

  1. Dziękuję za informację. Lady, współczuję naprawdę. Jestem pewien, że już niedługo zaczną działać i znowu poczujesz się dobrze. Pozdrawiam serdecznie.
  2. To nie rozumiem, wszystko wraca do normy i nie potrzebujesz powołania do spania? :)
  3. Bo to pierwszy raz w życiu kiedy wziąłem cokolwiek co miałoby pomóc mi spać. Być może to się szybko zmieni, chociaż mam zamiar szybko przestać.
  4. Carlsberg

    Samotność

    Nie chcę zajechać teraz pesymizmem ale u mnie się tak skończyło właśnie... Przykro mi, to musiał być dla Ciebie cios który trudno mi sobie wyobrazić. Nie wiem czy bym się po tym podniósł. Póki co ona jest moją motywacją do walki.
  5. Ja mam pytanie co do ataków. Otóż nieraz jest tak, że podczas złego samopoczucia, czy takiego napięcia lękowego niektóre rzeczy zaczynają działać na mnie jeszcze bardziej lękotwórczo. Czasami bałem się, że wariuję. Chodzi mi o takie sytuacje jak np mialem ostatnio: z jakiegoś powodu film na youtube otwierał mi się powoli, tak jakby poklatkowo, od razy pomyślałem, ze to się dzieje w mojej głowie i się wystraszyłem. Oczywiście zaraz po spojrzeniu na telewizor wszystko się wyjaśniło ale lęk gdzieś tam się pojawił. To samo kiedy np jest chwilowe przerwanie sygnału telewizyjnego, od razu wydaje mi się, że to moja głowa szwankuje i czgoś nie odbiera. Nie jest to jakieś uciążliwe, ale chciałem zapytać czy przypadkiem ktoś nie ma podobnie.
  6. No właśnie pamiętam, że zaczęły się u mnie kilka lat temu po dość ciężkich przejściach nerwowych i tak trwały sobie. Stosunkowo lekkie nasilenie powodowało, że nie zwracałem na nie w ogóle uwagi, a teraz w tych nieprzyjemnych okolicznościach takie objawy się nasiliły. Może powinienem też pomyśleć o tym Cavintonie, zapytam lekarza za jakiś czas.
  7. A teraz już na Ciebie nie działa? To co bierzesz? Ja wziąłem wczoraj pół tabletki i spałem całą noc.
  8. Chciałe zapytać o to czy takie dziwne zawroty głowy to jest objaw nerwicy? Tzn nie są to zawroty głowy typu wirującego. To raczej takie uczucie braku równowagi, takie, że źle się steruje ciałem. -- 21 mar 2012, 22:24 -- Tzn występują tylko raczej podczas chodzenia. Czasami coś takiego zawróci gdy siędzę a jeszcze rzadziej gdy leżę.
  9. Też coś takiego mi się zdarzyło, ale tylko raz. Generalnie kiedy biegłem nie było źle, gorzej jak schodziłem z bieżni i znowu zaczynałem myśleć. Wtedy mimo tego, że byłem fajnie zmęczony po wysiłku to napięcie nerwowe specjalnie nie opadało. Wrócę do biegania już niedługo, jak tylko seroxat zacznie działać. -- 21 mar 2012, 22:26 -- Właściwie to trochę dziwi mnie tak mała ilość postów w tym temacie. Przecież sport to zdrowie, czyżby tak mało osób wybierało ten sposób walki z nerwica?
  10. Wczoraj wziąłem pierwszy raz przed snem. Nie mam jakby problemów z zasypianiem, tylko z utrzymaniem snu. I na mnie zadział fantastycznie. Wziąłem tylk pół tableki na kilka minut przed polożeniem się spać, zasnąłem po kilkunastu minutach i obudziłem się po kilku godzinach (chyba ponad 7h) i nie obudziłem się ani razu. A przez ostatnie dwa miesiące nie miałem ani jednej nocy całkowicie przespanej. Zawsze budzenie co godzinę, czasem co dwie. Spięcie i drgawki. Tym razem nic. Co prawda dzisiaj rano dość szybko się zląkłem bo ogólnie branie leków nasennych i tego seroxatu wzbudza we mnie lęk, bo bo boję się tych leków, to jednak spało sie nieźle. Będę brać jeszcze kilka dni, potem zapytam lekarza, może będę mógł odłożyć.
  11. Carlsberg

    nerwica mija!

    Byłem u psychiatry wczoraj. Pan doktor zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie. Był bardzo rzeczowy i konkretny, przeprowadził, ze mną dokładny wywiad i po raz kolejny opowiedziałem swoją historię. Z wizyty wyleciałem jak na skrzydłach. Dlaczego? Usłyszałem od pana doktora same dobre wiadomości: tzn najważniejsze dla mnie, że nie mam uszkodzonego mózgu i, że nawet jeśli marihuana, kórą paliłem, była zanieczyszczona to na pewno nie uszkodziła mi mózgu, bo gdyby tak się stało to musiałoby to być silne tokstyczne zatrucie, a takowego nie miałem, bo nie pamimętam pobytu w szpitalu. Druga sprawa to to, że upewnił mnie, że nie wariuję i nie mam żadnej choroby psychicznej ani chory psychicznie nie będę :) Było to dla mnie bardzo ważne, bo już myślałem, że naprawdę zaczynam zapadać na jakąś chorobę. Lekarz powiedział, że to normalne i że ludzie cierpiący na zaburzenia lękowe, często myślą, że zaczynają wariować albo, że już zwariowali. Najlepsze jest to, że powiedział, że na pewno z tego wyjdę, że leki, terapia i mój konkretny przypadek bardzo dobrze rokują i, że niedługo będę mógł funkcjonować normalnie bez żadnych leków :) mówil nawet, że mogę z tego wyjść bez leków! To było dla mnie najlepszą wiadomością, bo leki w takim razie tylk mi ułatwią dojście do siebie. Mówił, że mógłbym z tego wyjść dzięki samej terapii, ale trwało by to dłużej. Do tego powiedział coś czego się zupełnie niespodziewałem. Otóż powiedział, że osoby którym dolegliwości nerwowe wystąpiły po takich dramatycznych przejściach jak u mnie, rokują lepiej! Że trudniejszy jest proces leczenia osób u których nerwica wypłynęła samoistnie :) Jestem naprawdę dobrej myśli. Już od wczoraj lęk odczuwam jakby mniejszy. Chociaż boję się efektów ubocznych na początku brania Seroxatu, bo dzisiaj wziąłem po raz pierwszy, to myślę, że skończy się to dla mnie dobrze i już niedługo będę mógł napisać normalnego posta, że naprawdę zdrowieję. Mimo tego, że teraz czuję się źle to jednak staram sie utrzymać to pozytywne myślenie. A zaznaczam, że byłem u dwóch psychiatrów, z których jeden z nich był także neurologiem. :) Także od dzisiaj jestem na Seroxacie. Powiem wam czego oczekuję chociaż zdaję sobie sprawę, że to może być trudne ale tak: Chcę normalnie funkcjonować na seroxacie, tzn zapomnieć, że w ogóle takie wydarzenia miały miejsce. Chcę rozwiązać swoje problemy z pracą, dziewczyną i wszystkie inne które moga powodować moje lęki, potem mam zamiar po prostu minimalizować dawkę seroxatu, aż któregoś razu po prostu odłożyć go i na zawsze zapomnieć o nerwicy i tych niesamowicie przykrych wydarzeniach. Może odbierzecie ten, post jako zbyt optymistyczny, może pierwsze dni z seroxatem sprawią, że będę się skręcał w lęku i depresji, ale nie zmieni to faktu, że zgrubsza tak wygląda mój plan na najbliższe miesiące.
  12. Ja mam np wrażenie, że u mnie ciśnienie się podnosi. Tzn jestem napięty cały dzień ale niektóre momenty są jakby bardziej uciążliwe i wtedy jest mi gorąco, lekko mnie boli głowa, takie jakby typowe objawy podwyższonego ciśnienia. Ale też lekarze mówili mi, że to normalne gdy się ktoś czymś denerwuje.
  13. A ja mam takie pytanie z innej beczki. No może nie z takiej innej. Czy znacie/słyszeliście o osobach, które wyleczyły się z całkowicie z nerwicy lękowej? Tzn, nie żyją już w napięciu, są wolne i nie biorą żadnych leków. -- 21 mar 2012, 21:19 -- Coś kiepsko z odpowiedziami
  14. Myślisz, że będziesz kiedyś wolny? Tzn od wszystkich tych leków, od całej tej nerwicy.
  15. Carlsberg

    Samotność

    Od jakiegoś czasu mam jakieś takie depresyjne jazdy. Że za jakiś czas mojej dziewczynie nie będzie się chciało już słuchać moich narzekań czy opowieści o moim samopoczuciu i po prostu któregoś dnia powie mi, że to koniec. Że te wszystkie fantastyczne wspólne przeżycia, które przez tyle lat się nazbierały zostaną tylko wspomnieniami. W ogóle za każdym razem kiedy myślę, o tym jak było pięknie jeszcze kilka miesięcy temu, chce mi się po prostu płakać.
  16. Byłem dzisiaj w galerii z dziewczyną. Było fajnie chociaż zmęczyłem się niemiłosiernie. Przedtem uczyłem ją jeździć samochodem bo po zrobieniu prawa jazdy, nie siedziała często za kółkiem. Przez moment zapominałem o tej cholernej nerwicy, ale to też było mocno męczące. Teraz leżę i odpoczywam. Mam nadzieję, że jutro będzie jeszcze lepiej :)
  17. Ja mam podobnie. No dobra, trochę TV i idę spać. Mam nadzieję, że dzisiaj noc będzie znośna. Dobranoc.
  18. Tylko, że ja napadów lęków ostatnio nie miewam. Jedyne co mi zostało to napięcie i tak jakby lęk, ale nie taki jak atak, tak jakby problemy z oddychaniem, tzn niekontrolowane ruchy przepony, zawroty głowy i straszne zmęczenie połączone z brakiem apetytu. Myślę, że dałbym radę bez leków, ale z drugiej strony nie chcę się wkopać w jeszcze większe bagno i tutaj mój dylemat. A Ty bierzesz jeszcze jakieś leki?
  19. No ja nie chcę bo się boję, że mi coś popieprzą w głowie. Chcę wyjść z tego bez leków. Jutro zasięgnę innej opinii.
  20. No właśnie i tu jest problem, bo psychiatra zalecał, żeby zacząć brać. Z drugiej strony psycholog twierdził, że to może być niepotrzebne. I ja teraz nie wiem. Muszę porozmawiać z nim w piątek.
  21. No wystraszyłem się tego co napisałaś i co przeczytałem gdzieś tam na necie. Ja wiem, że to akurat mniejszość mogła się skarżyć, ale jak pomyślę, to może uda mi się przez to przejść bez tych leków. Dzisiaj usłyszałem, że najprawdopodobniej nie mam uszkodzenia mózgu i nie zaczynam wariować, a naprawdę bardzo się tego bałem i czuję lekką ulgę. A naprawdę zależało mi na tym, żeby nie wchodzić w psychotropy. Bez tego się nie da?
×